Wyrok SN - I CK 26/02
Izba:Izba Cywilna
Sygnatura:I CK 26/02
Typ:Wyrok SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2003/5/69
Data wydania:2002-05-22
Wyrok z dnia 22 maja 2002 r., I CK 26/02

Spadkobierca może być uznany za niegodnego dziedziczenia, jeżeli
podrobił podpis spadkodawcy pod pismem stwierdzającym treść testamentu
ustnego lub skorzystał z takiego pisma.

Sędzia SN Stanisław Dąbrowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Tadeusz Domińczyk
Sędzia SN Zbigniew Strus

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa: Zofii H., Danuty P. przeciwko
Krystynie W. o ustalenie, po rozpoznaniu w Izbie Cywilnej w dniu 22 maja 2002 r.,
kasacji pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10 lipca 2001 r.
oddalił kasację.

Uzasadnienie

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie, po ponownym
rozpoznaniu sprawy, wyrokiem z dnia 5 września 1996 r. ustalił, że pozwana
Krystyna W. jest niegodną dziedziczenia po Mariuszu G.-P.
Rozstrzygnięcie oparte zostało na następujących ustaleniach faktycznych.
Pozwana wystąpiła do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku
po zmarłym Mariuszu G.-P. na jej rzecz i Jerzego B., dołączając pismo
stwierdzające treść testamentu ustnego z dnia 10 stycznia 1990 r. Podała przy tym,
że wspomniane pismo zostało przez nią napisane, a podpisali je świadkowie
testamentu i testator osobiście. Z treści pisma wynikało, że Mariusz G.-P. mocą
testamentu szczególnego chciał, aby po jego śmierci cały majątek, tj. umeblowanie
mieszkania, rzeczy osobiste oraz obrazy znajdujące się w depozycie Muzeum
Narodowego, przeszły na własność pozwanej jako wieloletniej przyjaciółki
i opiekunki, a mieszkanie własnościowe, znajdujące się w W. przy ul. W. nr 14,
otrzymał przyjaciel - Jerzy Józef B. Treść pisma wskazywała, że zostało ono
spisane przez jednego ze świadków testamentu. W rzeczywistości pismo
sporządziła pozwana i przez nią został podrobiony podpis spadkodawcy.
Apelację pozwanej od powyższego wyroku Sąd Wojewódzki w Warszawie
oddalił wyrokiem z dnia 25 kwietnia 1997 r. Sąd Wojewódzki uznał, że poczynione
w sprawie ustalenia faktyczne, oparte na zgodnych ze sobą opiniach trzech
biegłych sądowych, przemawiają za tym, że pozwana świadomie skorzystała
z testamentu, który był dokumentem podrobionym. Okoliczność ta przesądza, że
zostały spełnione przewidziane w art. 928 § 1 pkt 3 k.c. przesłanki do przyjęcia
niegodności pozwanej do dziedziczenia.
Na skutek kasacji pozwanej Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 10 grudnia
1998 r. uchylił orzeczenie Sądu Wojewódzkiego i przekazał sprawę do ponownego
rozpoznania. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy stwierdził, że w wyniku wadliwego
przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych doszło do naruszenia art. 278 § 1, a w
konsekwencji naruszenia art. 217 § 2 oraz art. 233 § 1 k.p.c. Negatywnie ocenił Sąd
Najwyższy udostępnianie kolejnym biegłym całych akt sprawy, co mogło
zasugerować im kierunek opinii. Zdaniem Sądu Najwyższego, wniosek
o sfałszowaniu podpisu spadkodawcy był przedwczesny.
Po kolejnym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem
z dnia 10 lipca 2001 r. ponownie oddalił apelację. W toku postępowania Sąd
Okręgowy zwrócił się do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie o wydanie opinii
co do autentyczności podpisu spadkodawcy. Na podstawie opinii sporządzonej
w imieniu Instytutu przez Ewę F. Sąd Apelacyjny ustalił, że podpis spadkodawcy na
dokumencie z dnia 10 stycznia 1990 r. został podrobiony.
Rozważając kwestię zastosowania art. 928 § 1 pkt 3 k.c. do sytuacji, gdy
podrobiony został nie sam testament, a dokument stwierdzający treść testamentu
ustnego, Sąd Apelacyjny zauważył, że zachodzi ścisły związek pomiędzy
testamentem własnoręcznym spadkodawcy a protokołem ze złożenia przez niego
ustnie oświadczenia ostatniej woli, zwłaszcza gdy protokół ten został podpisany
przez spadkodawcę. W ocenie Sądu Apelacyjnego, niezależnie od tego czy pismo z
dnia 10 stycznia 1990 r. było testamentem zmarłego, czy też nie, pozwana działała
w przekonaniu, że wskutek podrobienia podpisu testatora powstał ważny testament.
Zgodnie zaś z orzecznictwem oraz poglądami doktryny spadkobierca może zostać
uznany za niegodnego, jeśli działania jego, wymienione w art. 928 § 1 pkt 3 k.c.,
dotyczą testamentu, który okazał się nieważny. Chodzi w tym wypadku o jego
nastawienie psychiczne i świadomy cel działania. Ponieważ pismo z dnia
10 stycznia 1990 r. sporządzone było przez pozwaną, która twierdziła, że podpisał
je spadkodawca, to nie mogła nie zdawać sobie sprawy, iż podpis ten nie był
autentyczny. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, jej zachowanie pozwala przyjąć, że
świadomie chciała skorzystać z testamentu podrobionego. To, że spadkodawca
sporządził wcześniej testament własnoręczny, w którym majątek zapisał pozwanej,
nie może stanowić okoliczności wyłączającej zastosowanie w stosunku do niej
przepisów o niegodności dziedziczenia. Rozrządzenia majątkiem zamieszczone we
własnoręcznym testamencie i w dokumencie z dnia 10 stycznia 1990 r. nie są
tożsame. Przepis art. 928 § 1 pkt 3 k.c. ma za zadanie zapobieganie działaniom
spadkobierców w celu bezprawnego naruszenia porządku dziedziczenia. Nie chodzi
jedynie o interes majątkowy, gdyż dla osób bliskich spadkodawcy interes ten może
mieć również postać niemajątkową, może wynikać z pietyzmu dla pamięci zmarłego
i zmierzać do napiętnowania spadkobiercy, który występuje przeciwko ostatniej woli
spadkodawcy.
Od wyroku Sądu Okręgowego pozwana wniosła kasację opartą na obu
podstawach wymienionych w art. 3931 k.p.c. Zarzuciła naruszenie przepisów art.
928 § 1 i art. 952 § 2, art. 948 § 1 i art. 961 k.c. oraz art. 6 w związku z art. 928 § 1 i
art. 929 k.c., a także naruszenie art. 39317, 386 § 6, art. 290 § 1 i 2, art. 235, 231 w
związku z 233 § 1 k.p.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Podniesione w kasacji zarzuty naruszenia przepisów postępowania
są oczywiście bezzasadne. Stosownie do art. 39317 k.p.c., sąd, któremu sprawa
została przekazana, związany jest wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez
Sąd Najwyższy. Sąd Najwyższy, działając jako sąd kasacyjny, nie udziela natomiast
wskazań co do dalszego postępowania, w tym co do sposobu przeprowadzenia
dowodów. Z tego względu, nie może być uznane za naruszenie art. 39317 k.p.c.,
przesłanie przez Sąd Okręgowy całych akt sprawy do Instytutu Ekspertyz
Sądowych, mimo że Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia uchylającego
poprzedni wyrok poddał krytyce praktykę zapoznawania kolejnych biegłych
z opiniami ich poprzedników.
Sąd Wojewódzki, uchylając orzeczenie Sądu pierwszej instancji wyrokiem z
dnia 2 lutego 1993 r., ograniczył wykładnię art. 928 § 1 k.c. do stwierdzenia,
że w związku z brzmieniem tego przepisu niegodność dziedziczenia nie następuje
z mocy samego prawa, ale na podstawie konstytutywnego wyroku sądowego,
dlatego nie jest usprawiedliwiony zarzut naruszenia art. 386 § 6 k.p.c., które
miałoby polegać na nieuwzględnieniu oceny prawnej przepisu art. 928 § 1 k.c.,
zawartej w uzasadnieniu wyroku Sądu Wojewódzkiego.
Przepisy art. 290 § 1 i 2 k.p.c. określają opinię instytutu naukowego lub
naukowo-badawczego jako odrębny środek dowodowy. W sytuacji, gdy sąd zwraca
się do instytutu o wydanie opinii i otrzymuje opinię sporządzoną przez
wyznaczonego w instytucie pracownika, trudno mówić o naruszeniu przez sąd art.
290 § 1 i 2 k.p.c. Opinia taka ma walor opinii biegłego i rzeczą sądu orzekającego
jest ocenić, czy wystarcza ona do dokonania odpowiednich ustaleń, czy też należy
żądać opinii kolegialnej. Swoboda oceny w tym zakresie wynika z art. 233 § 1 k.p.c.
Sąd Okręgowy poddał opinię szczegółowej i wyczerpującej analizie. Opinia ta była
zgodna z wcześniejszymi opiniami biegłych, nie ma więc podstaw do przyjęcia, że
Sąd Okręgowy, podzielając tę opinię i ustalając, że podpis spadkodawcy na
dokumencie z dnia 10 stycznia 1990 r. został podrobiony, przekroczył granice
swobodnej oceny dowodów.
Wbrew stanowisku skarżącej, wobec faktu podrobienia podpisu spadkodawcy
na dokumencie stwierdzającym treść testamentu ustnego, wniosek Sądu
Okręgowego, że spadkodawca nie sporządził w ogóle testamentu ustnego lub
sporządził testament o innej treści, nie pozostaje w sprzeczności z doświadczeniem
życiowym i zasadami logiki. Takie domniemanie faktyczne nie narusza art. 231
k.p.c. Skarżąca nie może skutecznie powoływać się na obrazę zasady
bezpośredniości, wyrażonej w art. 235 k.p.c., przez ograniczenie dowodu do
protokołów przesłuchań świadków w innej sprawie, ponieważ nie żądała
przesłuchiwania świadków, a obowiązkiem strony jest wskazywanie dowodów
(art. 232 k.p.c.). Zarzut naruszenia art. 6 k.c. nie mógł zostać uwzględniony, gdyż
skarżąca, uzasadniając go, nie wskazała nawet, które konkretnie okoliczności
faktyczne zostały przyjęte przez Sąd za ustalone.
Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego, przyznać trzeba,
że w sprawie występuje istotne zagadnienie prawne. W art. 928 § 1 pkt 3 k.c. mowa
jest o testamencie. Przepis ten wymienia ukrycie lub zniszczenie testamentu,
podrobienie lub przerobienie testamentu oraz świadome skorzystanie z testamentu
podrobionego lub przerobionego jako przesłanki, które mogą spowodować
niegodność spadkobiercy. Powstaje więc problem, czy przepis ten może mieć
zastosowanie, gdy opisane w nim zachowanie spadkobiercy odnosi się do
dokumentu stwierdzającego treść testamentu ustnego (art. 952 § 2 k.c.). Ściśle
rzecz ujmując, dokument stwierdzający treść testamentu ustnego nie jest
testamentem. Testamentem jest ustne oświadczenie przez spadkodawcę ostatniej
woli w obecności świadków, natomiast dokument określony w art. 952 § 2 k.c. jest
środkiem stwierdzenia treści testamentu.
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 maja 1977 r., I CR 207/77
(OSNCP 1978, nr 2, poz. 34), wyraził pogląd, że do zniszczenia przez spadkobiercę
pisma stwierdzającego treść testamentu ustnego nie można odnieść skutku
w postaci niegodności, który to skutek przepis art. 928 § 1 pkt 3 k.c. wiąże
z umyślnym zniszczeniem testamentu. Stanowisko to należy aprobować, zwłaszcza
że treść testamentu ustnego, pomimo zniszczenia dokumentu przewidzianego w
art. 952 § 2 k.c., może być ustalona i to nawet po upływie terminów zakreślonych w
art. 952 § 2 i 3 k.c. (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia
13 listopada 1992 r., III CZP 120/92, OSNCP 1993, nr 3, poz. 26).
Odmiennie jednak rzecz się ma, jeśli chodzi o podrobienie lub przerobienie
pisma stwierdzającego treść testamentu ustnego, zaopatrzonego w podpis
spadkodawcy, albo o świadome skorzystanie z takiego dokumentu, podrobionego
lub przerobionego przez inną osobę. Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku trafnie
położył nacisk na okoliczność, że podrobienie dotyczyło podpisu spadkodawcy na
dokumencie. Podpisanie przez spadkodawcę pisma, stwierdzającego treść
testamentu ustnego, upodabnia czynność stwierdzającą treść testamentu ustnego
do oświadczenia ostatniej woli, a więc do samego testamentu. Mając to na
względzie, można przyjąć możliwość zastosowania art. 928 § 1 pkt 3 k.c. i uznania
niegodności spadkobiercy w wypadku świadomego skorzystania przez niego z
pisma stwierdzającego treść testamentu ustnego, na którym podpis spadkodawcy
został podrobiony. Wykładnia funkcjonalna art. 928 § 1 pkt 3 k.c. również
przemawia za przyjęciem takiego stanowiska, gdyż przepis ten ma służyć nie tylko
napiętnowaniu spadkobiercy dopuszczającego się nagannego zachowania, ale
przez wprowadzenie surowej sankcji w postaci wyłączenia od dziedziczenia ma za
zadanie przeciwdziałać popełnianiu przez spadkobierców występków przeciwko
testamentom, a więc ma na celu ochronę testamentów. Łatwo zauważyć, że
dosłowne rozumienie przesłanek wymienionych w art. 928 § 1 pkt 3 k.c.
wyłączałoby spod ochrony testament ustny. Trudno byłoby uznać, że taka jest wola
ustawodawcy, szczególny testament ustny wymaga bowiem ochrony większej niż
inne rodzaje testamentów. Z samej formy wynika, że ten rodzaj testamentu jest
bardzo podatny na działania zmierzające do zniekształcenia lub wręcz
unicestwienia rzeczywistej woli spadkodawcy, a wieloletni już okres funkcjonowania
przepisów kodeksu cywilnego o testamencie ustnym pozwala na konstatację, że nie
jest to niebezpieczeństwo tylko hipotetyczne.
Skarżąca ma rację, że przepis art. 928 § 1 pkt 3 k.c. nie nakazuje
bezwzględnie uznania spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia w przypadku
zaistnienia jednej z przesłanek wymienionych w tym przepisie, jednakże sąd,
orzekając w przedmiocie niegodności spadkobiercy, nie ma obowiązku
analizowania podrobionego testamentu i badania, czy i jakie korzyści majątkowe
mógłby odnieść spadkobierca posługując się tym testamentem. Dlatego
nieusprawiedliwiony jest zarzut naruszenia art. 948 § 1 i art. 961 k.c. przez ich
niezastosowanie. Przepis art. 928 k.c. daje sądowi orzekającemu pewną swobodę
co do uznania niegodności spadkobiercy. Biorąc pod uwagę, że świadome
posłużenie się pismem, stwierdzającym treść testamentu ustnego, z podrobionym
podpisem spadkodawcy, świadczy o braku elementarnego szacunku dla osoby
zmarłego, uznać trzeba, że Sąd Okręgowy, przyjmując niegodność pozwanej, nie
przekroczył granic tej swobody.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji (art. 39312
k.p.c.).


Izba Cywilna - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IC] I CK 381/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/12/204
2006-03-08 
[IC] I CK 361/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/11/189
2006-02-03 
[IC] I CK 334/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/11/188
2006-02-03 
[IC] I CK 298/05   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/9/152
2005-11-17 
[IC] I CK 281/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/11/186
2006-01-25 
  • Adres publikacyjny: