Uchwała siedmiu sędziów SN - III CZP 8/03
Izba:Izba Cywilna
Sygnatura:III CZP 8/03
Typ:Uchwała siedmiu sędziów SN
Data wydania:2003-04-25
Uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 25 kwietnia 2003 r., III CZP 8/03

Prezes SN Tadeusz Ereciński (przewodniczący)
Sędzia SN Filomena Barczewska (sprawozdawca)
Sędzia SN Jacek Gudowski
Sędzia SN Lech Walentynowicz
Sędzia SN Teresa Flemming-Kulesza
Sędzia SN Józef Iwulski (współsprawozdawca)
Sędzia SN Andrzej Wróbel

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Państwowego Funduszu Rehabilitacji
Osób Niepełnosprawnych w W. przeciwko Powiatowi B. w B. o zapłatę, po
rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 25 kwietnia 2003 r.,
przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Piotra Wiśniewskiego, zagadnienia
prawnego przedstawionego przez Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 5
września 2002 r., II CZ 90/02:
"Czy soboty, nie objęte przepisami ustawy z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach
wolnych od pracy (Dz.U. Nr 4, poz. 28 ze zm.), mogą być uznane za dni ustawowo
wolne od pracy w rozumieniu art. 115 k.c. ?"
podjął uchwałę:

Sobota nie jest dniem uznanym ustawowo za wolny od pracy w
rozumieniu art. 115 k.c. w związku z art. 165 § 1 k.p.c.
i nadał jej moc zasady prawnej.

Uzasadnienie

Postanowieniem z dnia 5 września 2002 r. Sąd Najwyższy w składzie trzech
sędziów, w sprawie z powództwa Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób
Niepełnosprawnych w W. przeciwko Powiatowi B. w Bełchatowie. o zapłatę,
odroczył wydanie orzeczenia i przedstawił składowi siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne wskazane na wstępie.
Zagadnienie to powstało w związku z rozpoznawaniem zażalenia strony pozwanej
na postanowienie Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z dnia 8 maja
2002 r., którym odrzucono jej kasację od wyroku tego Sądu z dnia 21 lutego
2002 r., po stwierdzeniu, że została ona oddana w urzędzie pocztowym w dniu 29
kwietnia 2002 r., natomiast miesięczny termin do jej wniesienia upłynął z dniem 27
kwietnia 2002 r. (art. 393-5 w związku z art. 393-4 § 1 i art. 165 § 2 k.p.c.). W
zażaleniu strona pozwana podniosła, że koniec terminu do wniesienia kasacji
przypadał na sobotę, która - zgodnie z art. 24 ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o
pracownikach samorządowych (jedn. tekst: Dz.U. z 2001 r. Nr 142, poz. 1593 ze
zm.) i przyjętym regulaminem pracy - była w Starostwie Powiatowym w
Bełchatowie dniem wolnym od pracy. Z tej przyczyny, zdaniem strony pozwanej,
miesięczny termin przewidziany w art. 393-4 § 1 k.p.c. - zgodnie z regułą wyrażoną
w art. 115 k.c. - upłynął dopiero w poniedziałek, czyli w dniu 29 kwietnia 2002 r., a
przed końcem tego dnia kasacja została wniesiona do sądu (art. 165 § 2 k.p.c.).
Strona pozwana powołała się na wiele orzeczeń Sądu Najwyższego i Naczelnego
Sądu Administracyjnego, w których stwierdzono, że sobotę należy uznać za dzień
ustawowo wolny od pracy w rozumieniu art. 115 k.c. w związku z art. 165 § 2 k.p.c.
W uzasadnieniu przedstawionego zagadnienia Sąd Najwyższy wywiódł, że
zgodnie z art. 115 k.c., jeżeli koniec terminu do wykonania czynności przypada na
dzień uznany ustawowo za wolny od pracy, termin upływa dnia następnego. Reguła
ta ma zastosowanie w postępowaniu cywilnym, w którym terminy - jak wynika z art.
165 § 1 k.p.c. - oblicza się według przepisów prawa cywilnego. W konsekwencji,
jeżeli termin do oddania pisma procesowego upływa w dniu uznanym ustawowo za
wolny od pracy, pismo to może być skutecznie oddane w sądzie lub w polskim
urzędzie pocztowym w najbliższym dniu, który nie jest dniem uznanym ustawowo
za wolny od pracy (art. 165 § 2 k.p.c.). Zasada taka przyjęta została też w
postępowaniu administracyjnym (zgodnie z art. 57 § 4 k.p.a., jeżeli koniec terminu
przypada na dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się
najbliższy następny dzień powszedni) oraz w postępowaniu karnym (zgodnie z art.
123 § 3 k.p.k., jeżeli koniec terminu przypada na dzień uznany przez ustawę za
wolny od pracy, czynność można wykonać następnego dnia). Szczególną regulację
zawiera art. 161 § 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Dz.U.
Nr 137, poz. 926 ze zm.), według którego, jeżeli ostatni dzień terminu przypada na
sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się
następny dzień po dniu lub dniach wolnych od pracy.
Według Sądu Najwyższego, nie budzi wątpliwości, że dniami uznanymi
ustawowo za wolne od pracy są dni wymienione w ustawie z dnia 18 stycznia
1951 r. o dniach wolnych od pracy (Dz.U. Nr 4, poz. 28 ze zm.), to jest 1 stycznia -
Nowy Rok, pierwszy i drugi dzień Wielkiej Nocy, 1 maja - Święto Państwowe, 3
maja - Święto Narodowe Trzeciego Maja, pierwszy dzień Zielonych Świątek, dzień
Bożego Ciała, 15 sierpnia Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, 1 listopada -
Wszystkich Świętych, 11 listopada - narodowe Święto Niepodległości, 25 grudnia -
pierwszy dzień Bożego Narodzenia, 26 grudnia - drugi dzień Bożego Narodzenia
oraz niedziele. Kontrowersje wywoływała natomiast i nadal wywołuje kwestia, czy
tzw. dodatkowe dni wolne od pracy, normowane przepisami prawa pracy, są
również dniami uznanymi ustawowo za wolne od pracy w rozumieniu art. 115 k.c.
Problem ten wyłonił się w orzecznictwie także na tle art. 57 § 4 k.p.a. i art. 123 § 3
k.p.k. (poprzednio art. 108 § 3 k.p.k. z 1969 r.). Dodatkowe dni wolne od pracy
wprowadzone zostały na podstawie przepisów szczególnych (por. dekret z dnia 20
lipca 1972 r. o dodatkowych dniach wolnych od pracy, Dz.U. Nr 29, poz. 203; dekret
z dnia 14 lipca 1973 r. o dodatkowych dniach wolnych od pracy, Dz.U. Nr 29, poz.
160; oraz wydawane na podstawie tych dekretów uchwały Rady Ministrów), a po
dniu 1 stycznia 1975 r. na podstawie przepisów kodeksu pracy. Kwestię tę
regulował art. 150 k.p., zgodnie z którym warunki wprowadzania dodatkowych dni
wolnych od pracy ustalała Rada Ministrów po porozumieniu z Centralną Radą
Związków Zawodowych.
W postanowieniu z dnia 23 stycznia 1975 r., III CRN 397/74 (OSPiKA 1976, nr
7-8, poz. 145) Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że dniem ustawowo uznanym za
wolny od pracy w rozumieniu art. 115 k.c. jest nie tylko dzień wymieniony w ustawie
z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy, lecz także dzień uznany za
wolny od pracy na podstawie przepisów dekretu z dnia 14 lipca 1973 r. o
dodatkowych dniach wolnych od pracy. Podobnie, w postanowieniu z dnia 30
kwietnia 1976 r., III CZP 21/76 (OSNCP 1976, nr 10, poz. 208) Sąd Najwyższy
wyjaśnił, że dni wprowadzone jako dni wolne od pracy uchwałą nr 1 Rady Ministrów
z dnia 4 stycznia 1975 r. zmieniającą uchwałę w sprawie zasad i terminów
wprowadzania dodatkowych dni wolnych od pracy w latach 1974 i 1975 r. (M.P. Nr
1, poz. 2) są dniami uznanymi ustawowo za wolne od pracy w rozumieniu art. 115
k.c. i art. 165 § 1 k.p.c. W uzasadnieniu obu orzeczeń Sąd Najwyższy odwołał się
do art. XVI przepisów wprowadzających kodeks cywilny, stanowiącego, że ustawą
w rozumieniu kodeksu cywilnego jest każdy obowiązujący przepis prawa.
Odmienny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 16 września
1985 r., IV CZ 159/85 (OSNCP 1986, nr 7-8, poz. 124), stwierdzając, że dzień
uznany za wolny od pracy przez kierownika zakładu pracy w trybie § 2
rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 8 października 1984 r. w sprawie zasad
stosowania czasu pracy w uspołecznionych zakładach pracy oraz zmian niektórych
przepisów o czasie pracy (Dz.U. Nr 51, poz. 263) nie jest dniem uznanym
ustawowo za wolny od pracy w rozumieniu art. 115 k.c. i art. 165 § 1 k.p.c.
Uzasadniając zmianę dotychczasowego kierunku orzecznictwa, Sąd Najwyższy
odwołał się do zmiany treści aktów wykonawczych wydanych na podstawie art. 150
k.p. i stwierdził, że uchwałom Rady Ministrów z 1974 i 1975 r. można było przypisać
charakter powszechny, gdyż w dniach w nich określonych ,,żadna osoba nie mogła
załatwić sprawy w żadnej jednostce organizacyjnej gospodarki uspołecznionej",
natomiast w świetle rozporządzenia Rady Ministrów z 1984 r., o uznaniu dnia za
wolny od pracy decyduje kierownik zakładu pracy i jego decyzja jest wiążąca tylko
dla pracowników tego zakładu. Stanowisko to spotkało się w doktrynie zarówno z
krytyką, jak i z aprobatą. Zakwestionowano w szczególności stwierdzoną zmianę
treści unormowań prawnych; podniesiono bowiem, że pod rządami uchwał Rady
Ministrów z 1974 i 1975 r. zasada powszechności przyznawania dodatkowych dni
wolnych od pracy również nie była przestrzegana. Aprobując tezę postanowienia z
dnia 16 września 1985 r. wyrażano natomiast zapatrywanie, że dodatkowe dni
wolne od pracy mają znaczenie tylko w stosunkach pracy i nie mogą powodować
przedłużania terminu obliczonego w sposób określony w art. 115 k.c.
Do koncepcji, że dodatkowe dni - ustalone zarządzeniem Ministra Pracy, Płac
i Spraw Socjalnych wydanym w wykonaniu § 1 ust. 3 rozporządzenia Rady
Ministrów z dnia 19 grudnia 1985 r. w sprawie czasu pracy w uspołecznionych
zakładach pracy w latach 1986-1988 oraz zmian niektórych przepisów o czasie
pracy (Dz.U. Nr 59, poz. 299), opartego na delegacji zawartej w art. 150 k.p. - są w
rozumieniu art. 115 k.c. i art. 165 § 1 k.p.c. dniami uznanymi ustawowo za wolne od
pracy, Sąd Najwyższy powrócił w postanowieniu z dnia 21 sierpnia 1987 r., II CZ
11/87 (nie publ.). W uchwale z dnia 17 grudnia 1987 r., III CZP 81/87 (OSNCP
1989, nr 5, poz. 73) Sąd Najwyższy zajął natomiast stanowisko, że dodatkowe dni
wolne od pracy, wprowadzone na zasadach i w trybie przewidzianym w przepisach
wykonawczych wydanych na podstawie art. 150 k.p., nie są w rozumieniu art. 165 §
1 k.p.c. w związku z art. 115 k.c. ustawowo uznanymi za wolne od pracy. W
uzasadnieniu podkreślił, że dni dodatkowe ,,mogłyby być uznane za wolne od pracy
w rozumieniu art. 115 k.c. dopiero wówczas, gdyby miały taki charakter, jak dni
zasadnicze, wyszczególnione w ustawie z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach
wolnych od pracy. Te ostatnie zaś cechuje jednolitość i powszechność w całym
państwie". Temu wymaganiu odpowiadałyby te dni nie tylko wtedy, gdyby zostały
przyznane wszystkim osobom zatrudnionym, ale i w sytuacji gdyby ,,w tych dniach
nie były czynne sądy oraz (poza dyżurującymi jak w niedzielę) oddawcze urzędy
pocztowe". Również w wyroku z dnia 9 kwietnia 1997 r., I PKN 81/97 (OSNAPUS
1998, nr 3, poz. 86) Sąd Najwyższy, nawiązując do wykładni dokonanej we
wskazanej uchwale, stwierdził, że dodatkowe dni wolne od pracy określone w art.
150 k.p. nie są dniami ustawowo wolnymi od pracy w rozumieniu art. 165 § 1 k.p.c.
w związku z art. 115 k.c.
Identyczne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 29 grudnia
1987 r., VI KZP 35/87 (OSNKW 1988, nr 3-4, poz. 20), stwierdzając, że dodatkowe
dni wolne od pracy, wyznaczone zarządzeniem Ministra Pracy, Płac i Spraw
Socjalnych, wydanym na postawie § 1 ust. 3 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia
13 grudnia 1985 r. w sprawie czasu pracy w uspołecznionych zakładach pracy w
latach 1986-1988 oraz zmian niektórych przepisów o czasie pracy, czyli tzw. wolne
soboty, nie są dniami ,,uznanymi przez ustawę za wolne od pracy" w rozumieniu art.
108 § 3 k.p.k. W uchwale z dnia 20 września 1996 r., I KZP 20/96 (OSNKW 1996,
nr 11-12, poz. 80) przyjął natomiast, że dodatkowe dni wolne od pracy, wyznaczone
zarządzeniem Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 8 grudnia 1995 r. w sprawie
określenia terminów dodatkowych dni wolnych od pracy w 1996 r. (M.P. Nr 64, poz.
702), są dniami uznanymi przez ustawę za dni wolne od pracy w rozumieniu art.
108 § 3 k.p.k. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy podkreślił, że dni określone w
powołanym zarządzeniu zostały uznane za wolne od pracy ,,przez ustawę", gdyż
podstawą ich wprowadzenia była norma art. 150 k.p. W wydanym na jej podstawie
rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 23 grudnia 1988 r. w sprawie czasu pracy w
zakładach pracy (jedn. tekst: Dz.U. z 1991 r. Nr 117, poz. 511 ze zm.) ustalono
liczbę dodatkowych dni wolnych od pracy w roku kalendarzowym (§ 1 ust. 1) i
upoważniono Ministra Pracy i Polityki Socjalnej do określenia terminów tych dni (§ 1
ust. 3); cechuje je zatem powszechność i ,,określoność" tych samych terminów
dodatkowych dni wolnych o pracy dla wszystkich zatrudnionych. Nie chodzi o
powszechność bezwzględną, bo racjonalność unormowań prawnych uwzględniała
zawsze konieczne odstępstwa, także w wypadku niedziel i świąt. Dodatkowe dni
wolne od pracy różnią się od dni wolnych od pracy tylko tym, że zostały
wprowadzone przez odrębną ustawę oraz że inna była przyczyna ich
wprowadzenia. Przyjętemu rozstrzygnięciu nie sprzeciwia się, zdaniem Sądu
Najwyższego, okoliczność, że placówki pocztowe zostały zobowiązane do
zapewnienia właściwej obsługi ludności w terminach dodatkowych dni wolnych od
pracy, ponieważ możliwość nadania w tych dniach pisma procesowego, w sposób
stwierdzający datę nadania, jest wydatnie ograniczona, nie są czynne sądy, a
skrócony czas pracy dyżurnych placówek pocztowych powoduje, że dokonanie tej
czynności jest równie trudne, jak w niedzielę czy dzień świąteczny. Stanowisko
wyrażone w omawianej uchwale uzyskało szeroką aprobatę w doktrynie. Podzielił je
również Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 grudnia 1997 r., III RN 87/97 (OSPiKA
1998, nr 10, poz. 292), dokonując wykładni art. 165 § 1 k.p.c. w związku z art. 115
k.c.
Ze względu na nowelizację kodeksu pracy, dokonaną ustawą z dnia 2 lutego
1996 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz.U. Nr
24, poz. 110 ze zm.), z dniem 1 stycznia 1997 r. regulacje dotyczące czasu pracy
uległy zmianie. Uchylone zostały przepisy art. 146-151 k.p., określające zasady
wprowadzania dodatkowych dni wolnych od pracy. Możliwość wprowadzania
dodatkowych dni wolnych od pracy została wprawdzie utrzymana, jednak na
odmiennych zasadach. O wprowadzeniu trzydziestu dziewięciu dodatkowych dni
wolnych od pracy w roku kalendarzowym (art. 129-1 § 1 k.p.) lub większej ich liczby,
nie przekraczającej jednak 52 (art. 129-2 k.p.), w zasadzie powinien stanowić
regulamin pracy (art. 104-1 § 1 pkt 3 k.p.), ustalany przez pracodawcę w
uzgodnieniu z zakładową organizacją związkową lub wyjątkowo bez takiego
uzgodnienia (art. 104-2 § 1 i 2 k.p.). W sytuacji gdy regulaminu pracy nie wprowadza
się, terminy dodatkowych dni wolnych od pracy powinien określać układ zbiorowy
pracy albo pracodawca zatrudniający mniej niż 5 pracowników (art. 104 § 2 k.p.).
Po tej zmianie stanu normatywnego, Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 27
listopada 1997 r., I CZ 144/97 (OSNC 1998, nr 6, poz. 95) zajął stanowisko, że
dodatkowe dni wolne od pracy (w tym soboty), wprowadzone stosownie do
przepisów kodeksu pracy po jego zmianie ustawą z dnia 2 lutego 1996 r. o zmianie
ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych ustaw lub na podstawie innych
przepisów, nie są w rozumieniu art. 165 § 1 k.p.c. w związku z art. 115 k.c. dniami
uznanymi ustawowo za wolne od pracy. W uzasadnieniu podkreślił, że zmiana
kodeksu pracy nie objęła jego art. 138 § 1, według którego dniami wolnymi od pracy
są niedziele oraz święta określone odrębnymi przepisami oraz że kodeks pracy
jedynie przewiduje możliwość wprowadzenia dodatkowych dni wolnych od pracy,
lecz dniami tymi nie muszą być soboty. Praktyka ustalania dodatkowych dni
wolnych od pracy wskazuje wprawdzie, że przeważnie są to soboty, jednakże nie
są to wszystkie soboty w roku, a jedynie 39; nie są to zatem dni, które sama ustawa
uznaje za wolne od pracy w rozumieniu art. 165 § 1 k.p.c. w związku z art. 115 k.c.,
jak również w rozumieniu art. 108 § 3 k.p.k. i art. 57 § 4 k.p.a. Za odmiennym
rozstrzygnięciem rozważanej kwestii nie przemawiają, jak stwierdził Sąd Najwyższy,
dyrektywy wykładni funkcjonalnej, ponieważ w dodatkowych dniach wolnych od
pracy, kiedy nie urzędują sądy, czynne są w określonych godzinach dyżurujące
urzędy pocztowe, wobec czego strona może dokonać czynności polegającej na
wniesieniu pisma procesowego do sądu (art. 165 § 2 k.p.c.). Stanowisko Sądu
Najwyższego zostało zaaprobowane przez przedstawicieli doktryny; podkreślono,
że odnosi się ono także do sposobu liczenia terminów proceduralnych w
postępowaniu administracyjnym (art. 57 § 4 k.p.a.) i karnym (art. 123 § 3 k.p.k.).
Sąd Najwyższy podtrzymał to stanowisko w późniejszych orzeczeniach, w tym m.in.
w postanowieniu z dnia 23 listopada 2000 r., III CZ 105/00 (nie publ.) oraz z dnia 4
października 2001 r., I CZ 116/01 (nie publ.).
Odmienny pogląd wyrażony został w postanowieniu z dnia 3 lutego 2000 r., III
RN 195/99 (OSNAPUS 2000, nr 24, poz. 884), w którym Sąd Najwyższy dokonał
wykładni użytego w art. 57 § 4 k.p.a. pojęcia ,,dzień ustawowo wolny od pracy",
dodając, że dotyczy ona także art. 115 k.c. Sąd Najwyższy wyszedł z założenia, że
przepisy określające zasady liczenia terminów ustawowych, których zachowanie
warunkuje skuteczne dokonanie przez stronę czynności procesowych, powinny być
interpretowane i stosowane przy uwzględnieniu konstytucyjnych gwarancji prawa do
sądu, które wynikają z art. 45 ust. 1 oraz art. 77 ust. 2 Konstytucji. Podkreślił, że art.
57 § 4 k.p.a. (podobnie jak art. 115 k.c. w związku z art. 165 § 1 k.p.c.) ma służyć
nie tylko zdyscyplinowaniu strony do przestrzegania ustawowo określonego terminu
do wniesienia skargi, ale jednocześnie nakazuje tak liczyć ostatni dzień tego
terminu, aby - obiektywnie rzecz ujmując - strona miała zapewnione normalne
warunki do skorzystania z prawa do wniesienia skargi, także w ostatnim dniu
terminu. W soboty (analogicznie, jak ma to miejsce w dniu ustawowo wolnym od
pracy) strona nie ma zapewnionych normalnych warunków do skorzystania z prawa
do wniesienia skargi ponieważ nie urzędują sądowe biura podawcze, a urzędy
pocztowe są czynne tylko w ograniczonym zakresie. W konsekwencji, Sąd
Najwyższy uznał, że jedynie funkcjonalna wykładnia użytego w art. 57 § 4 k.p.a.
zwrotu ,,dzień ustawowo wolny od pracy", pozwala na stosowanie tego przepisu w
sposób zgodny z konstytucyjnymi gwarancjami prawa do sądu. Stanowisko to Sąd
Najwyższy podtrzymał m.in. w postanowieniach z dnia 22 lutego 2001 r., III RN
78/00, (OSNAPUS 2001, nr 14, poz. 457), oraz z dnia 6 kwietnia 2001 r., III RN
83/00 (nie publ.). Zostało ono poddane krytyce; w doktrynie postawiono zarzut, że
Sąd Najwyższy poprawił bezwzględnie obowiązujący przepis ustawy, stosując
wykładnię funkcjonalną, mimo że dyrektywy wykładni językowej i systemowej
pozwalały jednoznacznie ustalić sens interpretowanej normy.
Ustawą z dnia 1 marca 2001 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy (Dz.U. Nr 28,
poz. 301), która weszła w życie z dniem 1 maja 2001 r., dokonano kolejnej zmiany
unormowań dotyczących czasu pracy. Wprowadzono jako zasadę pięciodniowy
tydzień pracy i zlikwidowano tym samym instytucję dodatkowych dni wolnych od
pracy. Układ zbiorowy pracy lub regulamin pracy powinien określać, kiedy przypada
dzień wolny od pracy, wynikający z rozkładu czasu pracy w pięciodniowym tygodniu
pracy (por. art. 129 § 1 oraz 129-1 k.p., jedn. tekst: Dz.U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 ze
zm.).
W uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 25 czerwca 2001 r., FPS 7/00
(ONSA 2001, nr 4, poz. 149) Naczelny Sąd Administracyjny przyjął, że jeżeli dzień
wolny od pracy w pięciodniowym tygodniu pracy (art. 129 § 1 i art. 129-1 k.p. w
brzmieniu nadanym przez ustawę z dnia 1 marca o zmianie ustawy - Kodeks
pracy), przypada w sobotę (nie objętą ustawą z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach
wolnych od pracy, to dzień ten należy uznać za równorzędny z dniem ustawowo
wolnym od pracy w rozumieniu art. 57 § 4 k.p.a. w związku z art. 59 ustawy z dnia
11 maja 1995 r. o Naczelnym Sądzie Administracyjnym (Dz.U. Nr 74, poz. 368 ze
zm.). Teza uchwały dotyczy tylko art. 57 § 4 k.p.a., niemniej w uzasadnieniu
Naczelny Sąd Administracyjny nawiązał także do ,,jednakowej w istocie treści art.
115 k.c.". Punktem wyjścia rozważań zawartych w uzasadnieniu tej uchwały było
stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w postanowieniu z dnia 3 lutego 2000 r.,
III RN 195/99, które - zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego - znalazło
wsparcie w przepisach kodeksu pracy znowelizowanych ustawą z dnia 1 marca
2001 r. Wprowadzając zasadę powszechnego pięciodniowego tygodnia pracy,
ustawodawca nie zmienił art. 138 § 1 k.p. (stanowiącego, że niedziele oraz święta
określone odrębnymi przepisami są dniami wolnymi od pracy), wobec czego są
obecnie dwie kategorie dni wolnych od pracy: te, które wynikają z ustawy z dnia 18
stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy, oraz te, które wynikają z rozkładu
czasu pracy w pięciodniowym tygodniu pracy. Pięciodniowy tydzień pracy ma
charakter ustawowy i powszechny, przy czym, zgodnie z powszechną praktyką
życia publicznego, trwa on od poniedziałku do piątku, a dniem wolnym jest sobota.
Z tych względów, zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, należy przyznać
prymat wykładni funkcjonalnej art. 57 § 4 k.p.a. i opowiedzieć się za przyjęciem
zasady, że w postępowaniu administracyjnym strona powinna mieć zapewnione
normalne warunki do skorzystania z prawa do wniesienia skargi, także w ostatnim
dniu terminu, jeżeli przypada on w sobotę. W doktrynie podniesiono, że uchwała ta
ma charakter prawotwórczy i kreuje normę nie wypowiedzianą dotychczas przez
ustawodawcę.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego dotyczącym omawianej problematyki w
dalszym ciągu w sposób rozbieżny jest rozstrzygana kwestia, czy regulacja zawarta
w art. 115 k.c. w związku z art. 165 § 1 k.p.c., a zarazem w art. 57 § 4 k.p.a. oraz
art. 123 § 3 k.p.k., może odnosić się także do innych dni wolnych od pracy niż dni
wymienione w ustawie z dnia 18 stycznia 1951 r. Można w tym zakresie wskazać
na postanowienie z dnia 27 października 2001 r., III KZ 73/00 (nie publ.), w którym
Sąd Najwyższy podtrzymał swoje wcześniejsze stanowisko, że pojęcie dni wolnych
do pracy w rozumieniu art. 123 § 3 k.p.k. obejmuje nie tylko dni wymienione w
ustawie z dnia 18 stycznia 1951 r.; powołał się też na zbieżne z tym stanowiskiem
poglądy prezentowane w doktrynie. W postanowieniu z dnia 20 maja 2002 r., I PKN
502/01 (teza: OSNAPUS, okładka 2002, nr 17, poz. 4) Sąd Najwyższy natomiast
wyjaśnił, że sobota nie jest dniem uznanym ustawowo za dzień wolny od pracy w
rozumieniu art. 115 k.c. w związku z art. 165 § 1 k.p.c. W uzasadnieniu nawiązał do
treści art. 138 § 1 k.p. i stwierdził, że soboty, jako dni wolne od pracy, nie zostały
przez ustawodawcę zrównane z niedzielami i świętami, wobec czego nie należą do
kategorii dni ustawowo wolnych od pracy.
Sąd Najwyższy w zwykłym składzie stwierdził, że z tego przeglądu
orzecznictwa wynika, iż strona pozwana w zażaleniu powołuje się wybiórczo tylko
na te orzeczenia, w których Sąd Najwyższy, z powołaniem się na dyrektywy
wykładni funkcjonalnej, przyjmował, że - obok dni wyraźnie i powszechnie
uznanych za wolne od pracy w ustawie z dnia 18 stycznia 1951 r. - także inne dni
wolne od pracy, wynikające z rozkładu czasu pracy, powinny być uznane za
ustawowo wolne od pracy, co w praktyce życia publicznego dotyczy sobót, jako że
pięciodniowy tydzień pracy trwa od poniedziałku do piątku. Zaprezentowany w tych
orzeczeniach kierunek wykładni wywołuje jednak kontrowersje. Dyrektywy wykładni
językowej i systemowej prowadzą do wniosku, że dni uznane ustawowo za wolne
od pracy (art. 115 k.c. w związku z art. 165 § 1 k.p.c., a także art. 57 § 4 k.p.a. oraz
art. 123 § 3 k.p.k.) różnią się od dni wolnych od pracy, wynikających z rozkładu
czasu pracy w pięciodniowym tygodniu pracy. Te ostatnie określa się w układzie
zbiorowym pracy lub w regulaminie pracy i nie muszą być nimi soboty (art. 129-1
k.p.), dlatego wzgląd zarówno na pewność obrotu prawnego, jak i na zasadę
równouprawnienia stron procesowych, sprzeciwia się identyfikacji rozważanych
pojęć. Nie utożsamił ich także ustawodawca, pomimo licznych nowelizacji kodeksu
cywilnego oraz kodeksu postępowania cywilnego (i odpowiednio kodeksu
postępowania administracyjnego, czy postępowania karnego), na co zwrócił uwagę
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 9 kwietnia 1997 r., I PKN
81/97 (OSNAPUS 1998, nr 3, poz. 86).
Rozbieżność, jaka zarysowała się w orzecznictwie dotyczącym rozważanej
kwestii, wynika z odmiennego podejścia do swobody wyboru dyrektyw
interpretacyjnych oraz preferowanych wartości potrzebnych do ich wyboru i
stosowania. Skład orzekający Sądu Najwyższego powziął wątpliwości, czy
dyrektywy wykładni funkcjonalnej, do których odwołuje się strona pozwana w
zażaleniu, mogą prowadzić do ustalenia sensu przepisów art. 115 k.c. w związku z
art. 165 § 1 k.p.c. w sposób odbiegający od wyników wykładni językowej i
systemowej, i dlatego na podstawie art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 20 września 1984 r.
o Sądzie Najwyższym (jedn. tekst: Dz.U. z 2002 r. Nr 101, poz. 924 ze zm.)
przedstawił zagadnienie prawne składowi powiększonemu, uznając, że spełniona
została przesłanka określona w art. 13 pkt 3 tej ustawy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skład orzekający przedstawił zagadnienie prawne na podstawie art. 17 ust. 1
w związku z art. 13 pkt 4 ustawy z dnia 20 września 1984 r. o Sądzie Najwyższym
(jedn. tekst: Dz.U. z 1994 r. Nr 13, poz. 48 ze zm.), obowiązującej w dacie wydania
postanowienia. Od dnia 1 stycznia 2003 r. obowiązuje jednak ustawa z dnia 23
listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz.U. Nr 240, poz. 2052), która nieco
inaczej reguluje przesłanki przedstawiania zagadnień prawnych składowi siedmiu
sędziów Sądu Najwyższego, a przepisy tej ustawy, jako mające charakter
procesowy, należy obecnie stosować. Zgodnie z art. 59, jeżeli Sąd Najwyższy,
rozpoznając kasację lub inny środek odwoławczy (np. zażalenie), poweźmie
poważne wątpliwości co do wykładni prawa, może odroczyć rozpoznanie sprawy i
przedstawić zagadnienie prawne do rozstrzygnięcia składowi siedmiu sędziów tego
Sądu. Przesłanką przedstawienia zagadnienia prawnego, a tym samym podjęcia
uchwały, nie jest więc ani rozbieżność w orzecznictwie, ani poważne wątpliwości
prawne, lecz "poważne wątpliwości co do wykładni prawa". Należy uznać, że
przesłanka ta jest spełniona i przedstawione zagadnienie prawne wymaga
wyjaśnienia (art. 61 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym z 2002 r.), wykładnię należało
jednak odnieść nie tylko do wskazanego art. 115 k.c., ale także do art. 165 § 1
k.p.c., gdyż w rozpoznawanej sprawie chodzi o sposób obliczania terminu
procesowego.
Przeprowadzenie językowej wykładni pojęcia ,,dzień ustawowo uznany za
wolny od pracy" musi prowadzić do wskazania w obowiązującym systemie prawnym
przepisu ustawy (aktu zrównanego z ustawą), który uznaje konkretny dzień -
określony datą lub jako dzień tygodnia albo w inny sposób - jako dzień ,,wolny od
pracy". Przepis art. 115 k.c. ma charakter odsyłający do całego systemu prawnego,
należy więc wskazać przepis ustawy (aktu równorzędnego), który uznaje sobotę za
dzień wolny od pracy. Trafnie w tym przedmiocie wskazuje się na ustawę z dnia 18
stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy. Nie ma żadnych wątpliwości, że dni
wskazane w tej ustawie są dniami wolnymi od pracy w rozumieniu art. 115 k.c. W
systemie prawnym jest jeszcze jeden akt prawny równy ustawie, a nawet mający
przed nią pierwszeństwo (art. 91 ust. 2 w związku z art. 241 ust. 1 Konstytucji),
zawierający taką regulację, a mianowicie Konkordat między Stolicą Apostolską i
Rzeczpospolitą Polską, podpisany w Warszawie dnia 28 lipca 1993 r. (Dz.U. z
1998 r. Nr 51, poz. 318). Zgodnie z art. 9 Konkordatu, wolne od pracy są niedziele i
następujące dni świąteczne: 1 stycznia - uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki
Maryi (dzień Nowego Roku), drugi dzień Wielkanocy, dzień Bożego Ciała, 15
sierpnia - uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 1 listopada -
dzień Wszystkich Świętych, 25 grudnia - pierwszy dzień Bożego Narodzenia, 26
grudnia - drugi dzień Bożego Narodzenia. W obecnym stanie prawnym katalog
świąt religijnych w ustawie z dnia 18 stycznia 1951 r. jest tożsamy z ustalonym w
Konkordacie. Ustawa wymienia wprawdzie (niewskazane w Konkordacie) pierwszy
dzień Wielkiej Nocy oraz pierwszy dzień Zielonych Świątek, ale są to święta zawsze
przypadające w niedzielę. Konkordat i ustawa z dnia 18 stycznia 1951 r. nie ustalają
jednak, że sobota jest dniem wolnym od pracy.
Soboty, jako dnia wolnego od pracy, nie ustanawiają także ustawy dotyczące
wolności sumienia i wyznania oraz stosunku Państwa do Kościołów. W
szczególności art. 42 ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o gwarancjach wolności
sumienia i wyznania (jedn. tekst: Dz.U. z 2000 r. Nr 26, poz. 319) stanowi, że osoby
należące do kościołów i innych związków wyznaniowych, których święta religijne nie
są dniami ustawowo wolnymi od pracy, mogą na własną prośbę uzyskać zwolnienie
od pracy lub nauki na czas niezbędny do obchodzenia tych świąt, zgodnie z
wymogami wyznawanej przez siebie religii. Zwolnienie od pracy może być
udzielone pod warunkiem odpracowania czasu zwolnienia, bez prawa do
dodatkowego wynagrodzenia za pracę w dni ustawowo wolne od pracy lub pracę w
godzinach nadliczbowych, przy czym osoby niepełnoletnie mogą korzystać z prawa
do zwolnienie od pracy lub nauki na wniosek swych rodziców bądź opiekunów
prawnych. Na podstawie upoważnienia z art. 42 ust. 4 tej ustawy zostało wydane
rozporządzenie Ministrów Pracy i Polityki Socjalnej oraz Edukacji Narodowej z dnia
11 marca 1999 r. w sprawie zwolnień od pracy lub nauki osób należących do
kościołów i innych związków wyznaniowych w celu obchodzenia świąt religijnych
nie będących dniami ustawowo wolnymi od pracy (Dz.U. Nr 26, poz. 235). Zgodnie
z nim, pracownik należący do kościoła lub innego związku wyznaniowego, którego
święta religijne nie są dniami ustawowo wolnymi od pracy, prośbę o udzielenie
zwolnienia od pracy, o którym mowa w art. 42 ust. 1 ustawy z dnia 17 maja 1989 r.,
powinien zgłosić pracodawcy co najmniej 7 dni przed dniem zwolnienia.
Pracodawca zawiadamia pracownika o warunkach odpracowania zwolnienia nie
później niż 3 dni przed dniem zwolnienia. Nie dotyczy to świąt religijnych
przypadających w określonym dniu każdego tygodnia. W celu umożliwienia
pracownikowi obchodzenia tych świąt pracodawca, na prośbę pracownika, ustala
dla niego indywidualny rozkład czasu pracy.
Podobne są regulacje zawarte w art. 14 ustawy z dnia 4 lipca 1991 r. o
stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (Dz.U.
Nr 66, poz. 287 ze zm.), w art. 11 ustawy z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku
Państwa do Kościoła Chrześcijan Baptystów w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr
97, poz. 480 ze zm.), w art. 14 ustawy z dnia 13 maja 1994 r. o stosunku Państwa
do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 73,
poz. 323 ze zm.), w art. 12 ustawy z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa
do Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr
97, poz. 479 ze zm.), w art. 14 ustawy z dnia 13 maja 1994 r. o stosunku Państwa
do Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr
73, poz. 324 ze zm.), w art. 9 ustawy z dnia 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa
do Kościoła Katolickiego Mariawitów w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 41, poz.
252 ze zm.), w art. 9 ustawy z dnia 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa do
Kościoła Starokatolickiego Mariawitów w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 41,
poz. 253 ze zm.), w art. 12 ustawy z dnia 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa do
Kościoła Zielonoświątkowego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 41, poz. 254 ze
zm.), w art. 11 ustawy z dnia 30 czerwca 1995 r. o stosunku Państwa do Kościoła
Adwentystów Dnia Siódmego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 97, poz. 481 ze
zm.), w art. 11 ustawy z dnia 20 lutego 1997 r. o stosunku Państwa do gmin
wyznaniowych żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 41, poz. 251 ze
zm.), w art. 27 ustawy z dnia 21 kwietnia 1936 r. o stosunku Państwa do
Karaimskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 30, poz.
241 ze zm.) oraz w art. 34 ustawy z dnia 21 kwietnia 1936 r. o stosunku Państwa do
Muzułmańskiego Związku Religijnego w Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 30,
poz. 240 ze zm.). Żaden przepis tych ustaw nie uznaje soboty jako dnia wolnego od
pracy, co dotyczy także wyznań, w których sobota jest świętem religijnym.
Przewidują one wyłącznie prawo do zwolnień od pracy i nauki na czas obejmujący
święta religijne. Ponadto w ustawach tych wyraźnie odróżnia się dni świąt
religijnych, w których przysługuje prawo do zwolnienia od pracy, od dni ustawowo
wolnych od pracy.
Jako przepisy zrównujące soboty z dniami uznanymi ustawowo za wolne od
pracy w zakresie obliczania terminów wskazuje się (uchwalony, ale jeszcze nie
obowiązujący) art. 83 § 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o
postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. Nr 153, poz. 1271) oraz art.
12 § 5 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa (Dz.U. Nr 137, poz.
926 ze zm.). Przepisem takim był również art. 161 ust. 4 Ordynacji podatkowej,
który został skreślony ustawą z dnia 12 września 2002 r. o zmianie ustawy -
Ordynacja podatkowa oraz zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 159, poz.
1387). W pierwotnym brzmieniu treść art. 12 Ordynacji podatkowej (wówczas bez
paragrafów) oraz art. 161 § 4 była identyczna, co uzasadniano tym, że pierwszy z
nich dotyczył terminów materialnoprawnych, a drugi procesowych. Skreślenie art.
161 Ordynacji podatkowej i wprowadzenie nowego brzmienia art. 12 oznacza
zlikwidowanie rozróżnienia w tej ustawie terminów materialnoprawnych i
procesowych. Zgodnie z tymi przepisami, jeżeli ostatni dzień terminu przypada na
sobotę lub dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień terminu uważa się
następny dzień po dniu lub dniach wolnych od pracy. Odróżniają więc one soboty
od dni ustawowo wolnych od pracy. Przepisy te nie uznają jednak sobót za dni
wolne od pracy, bo wówczas ich wymienienie byłoby zbędne, można więc
powiedzieć, że z jednej strony nie uznają one sobót za dni wolne od pracy
(ustawowo), ale z drugiej zrównują je w skutkach dla biegu terminów z dniami
ustawowo wolnymi od pracy. Regulacje te mają jednak ściśle określony zakres
przedmiotowy, gdyż dotyczą obliczania terminów w postępowaniu podatkowym
(materialnych i procesowych) oraz terminów procesowych w postępowaniu przed
sądami administracyjnymi. Są to więc przepisy wyjątkowe, które nie mogą służyć
rozszerzającej wykładni innych przepisów (nie odsyłających do nich).
Aktem prawnym dotyczącym problematyki dni wolnych od pracy jest Kodeks
pracy, a zwłaszcza jego przepisy dotyczące czasu pracy. W tym zakresie
niewątpliwie przepisem uznającym (ustawowo) określone dni za wolne od pracy jest
art. 138 § 1 k.p. Stanowi on, że niedziele oraz święta określone odrębnymi
przepisami są dniami wolnymi od pracy. Przepis ten odsyła więc do ustawy z dnia
18 stycznia 1951 r. oraz Konkordatu jako przepisów odrębnych, a co do uznania
niedzieli za dzień wolny od pracy - powtarza ich regulacje. W istocie więc przepis
ten nie wprowadza innych dni wolnych od pracy niż wymienione w ustawie z dnia
18 stycznia 1951 r. oraz w Konkordacie, w szczególności zaś nie uznaje soboty za
dzień wolny od pracy.
W obowiązującym stanie prawnym dni wolnych od pracy dotyczy też art. 129 §
1 k.p., który wprawdzie nie stanowi wprost o dniach wolnych od pracy (dodatkowo),
ale ustanawia dobową i tygodniową normę czasu pracy w pięciodniowym tygodniu
pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym. Nie może więc budzić zastrzeżeń
stwierdzenie, że wprowadza on pięciodniowy tydzień pracy, a więc, inaczej mówiąc,
drugi dzień w tygodniu (poza niedzielą) wolny od pracy. Nie ma jednak wątpliwości,
że ten przepis nie stanowi, iż tym drugim dniem w tygodniu wolnym od pracy ma
być sobota. Sposób ustalania rozkładu czasu pracy określonego w art. 129 k.p., a
więc także ustalania, który dzień jako drugi jest w tygodniu wolny od pracy,
następuje w układzie zbiorowym pracy (zakładowym albo ponadzakładowym) lub w
regulaminie pracy (art. 129-7 k.p.). Ponieważ nie wszyscy pracodawcy objęci są
układami zbiorowymi pracy, a ponadto regulaminu pracy nie wprowadza się, gdy
pracodawca zatrudnia mniej niż dwudziestu pracowników (art. 104 § 2 k.p.), to
zgodnie z art. 104-4 pkt 2 k.p. pracodawca, który nie ma obowiązku ustalenia
regulaminu pracy, informuje pracownika na piśmie o terminach dni wolnych od
pracy, wynikających z rozkładu czasu pracy w pięciodniowym tygodniu pracy. Jeżeli
pracodawca nie ma obowiązku ustalenia regulaminu pracy, gdyż obowiązuje u
niego układ zbiorowy, to informacja z art. 104-4 k.p. będzie polegała na wskazaniu
odpowiednich postanowień tego układu. W przypadku, gdy pracodawca zatrudnia
mniej niż 20 pracowników (i dlatego może nie ustalać regulaminu pracy), to musi
poinformować o treści przepisów powszechnie obowiązujących albo kwestię tę
strony mogą ustalić w umowie o pracę. Jeżeli rozkładu czasu pracy strony nie
ustaliły w umowie, a nie wynika on z przepisów powszechnie obowiązujących lub z
regulaminu pracy (układu zbiorowego pracy), to ustala go pracodawca w drodze
jednostronnego zarządzenia wewnętrznego, o którym musi na piśmie poinformować
pracowników.
O tym, który dzień jest drugim w tygodniu dniem wolnym od pracy decyduje
więc układ zbiorowy pracy, regulamin pracy, umowa stron lub jednostronne
zarządzenie pracodawcy. Mogą przy tym występować różne sytuacje co do
istnienia tych uregulowań, a ich hierarchia nie może być jednolicie określona, gdyż
obowiązuje zasada uprzywilejowania pracownika (korzystności). Umowa o pracę
korzystniejsza dla pracownika będzie wyprzedzać przepisy prawa pracy (art. 18
k.p.), a poszczególne przepisy (źródła) prawa pracy będą regulować prawa i
obowiązki stron według reguł określonych w art. 9 k.p. Ocena, jaka jest podstawa
prawna określająca drugi w tygodniu dzień wolny od pracy, jest więc zależna od
okoliczności konkretnego przypadku. Określenie drugiego, wolnego od pracy dnia w
tygodniu (na ustalonej już podstawie prawnej) może być dowolne, w tym znaczeniu,
że może to być dowolny dzień tygodnia, np. poniedziałek. Mogą to być różne dni w
poszczególnych tygodniach lub różna liczba dni wolnych w okresie rozliczeniowym
(np. w jednym tygodniu dwa dni dodatkowo wolne i to dowolne, a w drugim tygodniu
żadnego dnia dodatkowo wolnego).
Wykładni art. 129 § 1 k.p. (w związku z art. 129-7 oraz art. 138 § 1 k.p.)
dokonał Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 14 listopada
2001 r., III ZP 20/01 (OSNP 2003, nr 6, poz. 141), stwierdzając w niej, że czas
pracy nie może przekraczać w przyjętym okresie rozliczeniowym norm określonych
w art. 129 § 1 k.p. w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, a wystąpienie
święta będącego dniem wolnym od pracy (art. 138 § 1 k.p.) w innym niż niedziela
dniu tygodnia powoduje w okresie rozliczeniowym odpowiednie zmniejszenie liczby
dni - a tym samym godzin - pracy. W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy
wywiódł m.in., że skoro czterdziestogodzinna norma tygodniowa jest normą
przeciętną, to należy uznać, iż w niektórych tygodniach okresu rozliczeniowego
wymiar tygodniowego czasu pracy może przekraczać czterdzieści godzin pracy, w
innych natomiast może być niższy niż ta norma, jednakże w okresie rozliczeniowym
tydzień pracy powinien liczyć przeciętnie czterdzieści godzin. W konsekwencji
przyjął, że pięciodniowy tydzień pracy jest tygodniem przeciętnym w okresie
rozliczeniowym. Oznacza to, że dopuszczalne jest, aby pracownik w jednym
tygodniu pracował przez sześć dni (bez uprawnienia do otrzymania wynagrodzenia
za pracę w godzinach nadliczbowych przekraczających normę czterdziestu godzin
w danym tygodniu, gdyż jest to norma przeciętna), w innym zaś jedynie przez cztery
dni. Istotne jest natomiast, aby w okresie rozliczeniowym przeciętny tydzień pracy
nie przekroczył pięciu dni.
Elastyczność w ustalaniu czasu trwania tygodnia pracy (np. sześć dni w
jednym tygodniu, cztery dni w innym) jest ograniczona w ten sposób, że tydzień
pracy w okresie rozliczeniowym nie może być dłuższy niż pięć dni. Jeżeli strony
stosunku pracy uzgodnią sześciodniowy tydzień pracy (kilka po sobie
następujących sześciodniowych tygodni pracy), to muszą zbilansować w okresie
rozliczeniowym tygodniową normę w taki sposób, aby przeciętnie wynosiła ona pięć
dni, co oznacza, że w okresie rozliczeniowym muszą przewidzieć inny czterodniowy
tydzień pracy (kilka po sobie następujących czterodniowych tygodni pracy).
Sąd Najwyższy uznał, że nie można przyjąć, iż nowe przepisy o czasie pracy
wprowadziły sztywny pięciodniowy tydzień pracy. Takie założenie doprowadziłoby
do nieprzewidywalnych komplikacji w funkcjonowaniu wielu zakładów pracy.
Wykładnia nowych przepisów powinna być dokonana w duchu odpowiadającym
potrzebom współczesnego rynku dóbr i usług oraz rynku pracy. Zasada
pięciodniowego tygodnia pracy odnosi się do wszystkich rodzajów (systemów)
czasu pracy. Przyjęcie wykładni, zgodnie z którą w każdym tygodniu pracy
pracownik mógłby pracować maksymalnie przez pięć dni, podważałoby istotę
systemów czasu pracy dotyczących: pracy w ruchu ciągłym (art. 132 k.p.), prac
koniecznych ze względu na ich użyteczność społeczną i codzienne potrzeby
ludności (art. 139 § 1 pkt 10 k.p.) oraz pracy polegającej na dozorze urządzeń lub
związanych z częściowym pozostawaniem w pogotowiu do pracy (art. 142 k.p.).
Analizując relacje między art. 129 § 1 k.p. a art. 138 § 1 k.p., Sąd Najwyższy
stwierdził, że ustawodawca nie wskazał, który dzień tygodnia (poza niedzielą) ma
być dniem wolnym od pracy. W szczególności nie ustanowił reguły, według której
praca miałaby być wykonywana przez pięć dni w tygodniu od poniedziałku do
piątku. Nowelizacja przepisów kodeksu pracy o czasie pracy nie wprowadziła zatem
powszechnie wolnych sobót jako drugiego - obok niedzieli - dnia wolnego od pracy
w każdym kolejnym tygodniu pracy. Drugim - poza niedzielą - dniem wolnym od
pracy może być każdy dzień tygodnia od poniedziałku do soboty. Nie musi być to
również dzień stały w poszczególnych tygodniach okresu rozliczeniowego.
Nowelizacja kodeksu pracy nie zmieniła postanowień art. 138 § 1 k.p. W
odróżnieniu od niedziel i świąt, które są ustanowione dniami wolnymi od pracy
jednolicie dla wszystkich pracowników i są nazywane ,,dniami ustawowo wolnymi od
pracy", dni wolne od pracy wynikające z pięciodniowego tygodnia pracy oraz z
bilansowania przeciętnej tygodniowej normy czasu pracy, mogą być różne dla
pracowników zatrudnionych u różnych pracodawców, a nawet dla poszczególnych
grup pracowników zatrudnionych u tego samego pracodawcy. Mogą też być różne
w poszczególnych tygodniach okresu rozliczeniowego. W związku z tym sobota nie
jest dniem wolnym od pracy w ramach pięciodniowego tygodnia pracy. Poglądy te
należy podzielić i stwierdzić, że art. 129 § 1 k.p. nie jest przepisem ustawowym
uznającym sobotę za dzień wolny od pracy.
Dodać trzeba, że nawet jeżeli dla konkretnej osoby sobota (jako koniec
terminu) byłaby ustalona jako drugi dzień w tygodniu wolny od pracy, to nie byłoby
to ,,uznanie ustawowe". Przepis art. XVI ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. przepisy
wprowadzające kodeks cywilny (Dz.U. Nr 16, poz. 94 ze zm.), według którego
ustawą w rozumieniu kodeksu cywilnego jest każdy obowiązujący przepis prawa
(na który powoływano się w orzecznictwie w latach ubiegłych) został uchylony z
dniem 1 października 1990 r. Ustalenie, który dzień tygodnia jest drugim, wolnym
od pracy, nie wynika z art. 129 § 1 k.p. Ustalenie (konkretyzacja) tego dnia
następuje w układzie zbiorowym pracy, regulaminie pracy, zarządzeniu pracodawcy
lub umowie stron. Żadnych wątpliwości nie może budzić stwierdzenie, że ustalenie
soboty jako drugiego w tygodniu dnia wolnego od pracy w umowie stron lub
zarządzeniu pracodawcy nie jest ,,uznaniem ustawowym". Za takie nie może być
uznane ustalenie w układzie zbiorowym pracy lub regulaminie pracy. Akty te są
specyficznymi źródłami prawa pracy i zgodnie z art. 9 § 1 k.p. należy je traktować
jako ,,prawo pracy". Nie są to jednak przepisy prawa pozytywnego (art. 9 k.p.
nazywa je ,,postanowieniami") oraz nie są to źródła powszechnie obowiązującego
prawa w zamkniętym katalogu określonym w art. 87 Konstytucji. Ponadto
specyficznymi źródłami prawa (prawem pracy) są tylko w zakresie określającym
prawa i obowiązki stron stosunku pracy (art. 9 § 1 k.p.), w żadnej mierze nie mogą
więc być uznane na gruncie prawa cywilnego (materialnego, czy procesowego) za
przepisy prawne, a zwłaszcza przepisy ustawowe. Tym samym, również ustalenie
soboty za drugi w tygodniu dzień wolny od pracy w tych aktach nie jest ,,uznaniem
ustawowym" w rozumieniu art. 115 k.c.
Poszukując w systemie prawnym przepisów ustawowych uznających soboty
za dzień wolny od pracy, można sięgnąć do regulacji prawnych dotyczących
określonych grup zawodowych. Nie ma jednak żadnego przepisu ustawowego,
który uznawałby dla określonej grupy zawodowej (branżowej) sobotę za dzień
wolny od pracy. Takimi przepisami nie są w szczególności art. 24 ustawy z dnia 22
marca 1990 r. o pracownikach samorządowych (jedn. tekst: Dz.U. z 2001 r. Nr 142,
poz. 1593 ze zm.), art. 29 i 30 ustawy z dnia 16 września 1982 r. o pracownikach
urzędów państwowych (jedn. tekst: Dz.U. Nr 86, poz. 953 ze zm.) oraz art. 92
ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o służbie cywilnej (Dz.U. Nr 49, poz. 483 ze zm.).
Dotyczy to również przepisów rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z dnia 14
kwietnia 2000 r. w sprawie zasad ustalania rozkładu i wymiaru czasu pracy
pracowników administracji rządowej (Dz.U. Nr 28, poz. 350 ze zm.), które ponadto
nie są przepisami ,,ustawowymi". Jako szczególne wyłączają one zasady ustalania
rozkładu czasu pracy wynikające z art. 129-7 k.p. Zgodnie z § 1 ust. 1 tego
rozporządzenia, zasadą jest, że w urzędach administracji rządowej, o których mowa
w art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o służbie cywilnej oraz w art. 1 ust.
1 pkt 9a, 12, 14 i ust. 2 ustawy z dnia 16 września 1982 r. o pracownikach urzędów
państwowych, obowiązuje 8-godzinny dzień pracy od poniedziałku do piątku.
Przepis ten, co do zasady, ustala więc, że drugim dniem w tygodniu wolnym od
pracy (art. 129 § 1 k.p.) jest sobota. Reguła ta ma jednak wyjątki określone w § 1
ust. 2-4, a zwłaszcza w § 3, według którego dyrektorzy generalni urzędów
(kierownicy urzędów) ustalają harmonogram pracy w dni tygodnia nie będące
dniami pracy w urzędzie w niektórych komórkach organizacyjnych i na niektórych
stanowiskach pracy, jeżeli praca w te dni jest niezbędna ze względu na szczególny
charakter wykonywanych zadań lub interes społeczny. Na podstawie tego przepisu
możliwe jest więc ustalenie harmonogramów dopuszczających pracę w soboty, a
nawet niedziele i święta. Nie można wobec tego uznać, że rozporządzenie ustala
soboty (zawsze, dla każdego pracownika) za dni wolne od pracy, a więc, że uznaje
sobotę za dzień wolny od pracy.
Podsumowując tę część rozważań należy stwierdzić, że w obowiązującym
stanie prawnym bezpośrednio ustalenia dni wolnych od pracy (jako przepisy rangi
ustawowej) dotyczą art. 9 Konkordatu, art. 1 ustawy z dnia 18 stycznia 1951 r. o
dniach wolnych od pracy i art. 138 § 1 k.p.; pośrednio zaś ustala dzień wolny od
pracy art. 129 § 1 k.p. Żaden inny przepis ustawowy nie określa dni wolnych od
pracy, a określenie drugiego w tygodniu dnia wolnego od pracy może nastąpić na
podstawie układu zbiorowego pracy lub regulaminu pracy (art. 129-7 k.p.), umowy o
pracę lub jednostronnego zarządzenia pracodawcy (art. 104-4 pkt 2 w związku z art.
18 i art. 9 k.p.), a także przepisów pragmatyk służbowych i aktów wykonawczych do
nich. Przepisy art. 83 § 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. - Prawo o postępowaniu
przed sądami administracyjnymi oraz art. 12 § 5 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r.
Ordynacja podatkowa nie uznają sobót za dni ustawowo wolne od pracy, choć w
zakresie regulacji tych ustaw, co do sposobu obliczania terminów, zrównują soboty
z dniami ustawowo wolnymi od pracy. Soboty jako dnia wolnego od pracy nie ustala
też podustawowy akt prawny, jakim jest rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z
dnia 14 kwietnia 2000 r. w sprawie zasad ustalania rozkładu i wymiaru czasu pracy
pracowników administracji rządowej. Prowadzi to do wniosku, że w obowiązującym
stanie prawnym żaden przepis ustawowy nie uznaje soboty za dzień wolny od
pracy.
Wykładnia językowa (częściowo także systemowa, ze względu na odsyłający
charakter przepisu art. 115 k.c.) prowadzi więc do jednoznacznych wniosków. W
myśl reguły clara non sunt interpretanda przepis jasny nie wymaga wykładni, co
oznacza, że w przypadku, gdy zastosowanie reguł wykładni językowej doprowadziło
do wyjaśnienia wątpliwości interpretacyjnych, nie ma potrzeby stosowania dyrektyw
wykładni pozajęzykowej - systemowej lub funkcjonalnej. Uzupełnienie
przedstawionej wykładni językowej art. 115 k.c. w związku z art. 165 § 1 k.p.c.
należy uznać jednak za wskazane, gdyż wolno odstąpić od sensu językowego
wykładni, mimo że przepis jest jasny i oczywisty, gdy prowadzi to do rażąco
niesprawiedliwych lub irracjonalnych konsekwencji, gdy przemawiają za tym
szczególnie ważne racje prawne, społeczne, ekonomiczne lub moralne, gdy
językowe znaczenie przepisu pozostaje w oczywistym konflikcie lub sprzeczności
ze znaczeniem innych norm systemu, zwłaszcza gdy te normy mają wyższą moc
prawną, gdy znaczenie to prowadzi do rażąco niesprawiedliwych rozstrzygnięć lub
pozostaje w oczywistej sprzeczności z powszechnie akceptowanymi normami
moralnymi, albo gdy znaczenie to prowadzi do konsekwencji absurdalnych z punktu
widzenia społecznego lub ekonomicznego.
Jak trafnie podniesiono w uzasadnieniu przedstawionego zagadnienia
prawnego, rozbieżność w dotychczasowym orzecznictwie ,,wynika z odmiennego
podejścia do swobody wyboru dyrektyw interpretacyjnych oraz preferowanych
wartości potrzebnych do ich wyboru i stosowania", dlatego niezbędne jest
określenie zasad wyboru dyrektyw wykładni. Należy przyjąć, że zasadniczo trzeba
opierać się na rezultatach wykładni językowej i dopiero gdy ta prowadzi do nie
dających się usunąć wątpliwości, korzystać z wykładni systemowej, jeśli natomiast
również wykładnia systemowa nie doprowadziła do usunięcia wątpliwości
interpretacyjnych, wolno posłużyć się wykładnią funkcjonalną (zasada
pierwszeństwa wykładni językowej).
Celowe jest przeprowadzenie wykładni systemowej analizowanych przepisów
w dwóch aspektach: zgodności (sprzeczności) wykładni językowej prowadzącej do
wniosku, że soboty nie są dniami ustawowo wolnymi od pracy z Konstytucją i
umowami międzynarodowymi oraz jej stosunku do przepisów o przywracaniu
terminów. Pierwszy aspekt ma podstawowe znaczenie, jeżeli bowiem wskazany
wynik wykładni językowej miałby prowadzić do sprzeczności z normami
hierarchicznie wyższego rzędu, to należałoby podjąć próbę wykładni rozszerzającej,
gdyż z zasady domniemania zgodności ustaw z Konstytucją wynika nakaz ich
interpretacji w tym kierunku. W dotychczasowym orzecznictwie ten aspekt
zagadnienia ujmuje się w płaszczyźnie ewentualnego naruszenia prawa do sądu
(art. 45 ust. 1 w związku z art. 77 ust. 2 Konstytucji). Przedstawiane jest
rozumowanie, według którego wykładnia przyjmująca, że soboty nie są dniami
ustawowo uznanymi za wolne od pracy, nie może być zaakceptowana, gdyż
prowadzi do naruszenia prawa do sądu. Rozważenie tego problemu wymaga
jednak ustalenia, o jaki element konstytucyjnego prawa do sądu chodzi (prawo
dostępu do sądu, prawo do sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy, jej jawnego
rozpatrzenia, bez nieuzasadnionej zwłoki w rozpoznaniu, przez właściwy,
niezależny, bezstronny i niezawisły sąd). Należy też zwrócić uwagę na to, że
uwzględnienie tych elementów może prowadzić do konfliktu wartości (rozszerzająca
interpretacja przepisów o terminach w celu zapewnienia większego dostępu do
sądu powoduje ograniczenie prawa drugiej strony do rozpoznania sprawy bez
nieuzasadnionej zwłoki). Dotychczas nacisk kładziono na prawo dostępu do sądu,
ale nie można pomijać takich elementów tego prawa, jak prawo do uruchomienia
procedury przed sądem, który ma być organem niezależnym, niezawisłym,
bezstronnym oraz prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej,
zgodnie z wymaganiami sprawiedliwości i jawności oraz prawo do wyroku
sądowego, a więc prawo do uzyskania wiążącego rozstrzygnięcia danej sprawy
przez sąd (por. wyroki Trybunału Konstytucyjnego z dnia 16 marca 1999 r., SK
19/98, OTK Zbiór Urzędowy 1999, nr 3, poz. 36; z dnia 2 kwietnia 2001 r., SK
10/00, OTK Zbiór Urzędowy 2001, nr 3, poz. 52; z dnia 17 września 2002 r., SK
35/01, OTK Zbiór Urzędowy 2002, nr 5a, poz. 60; z dnia 11 grudnia 2002 r., SK
27/01, OTK Zbiór Urzędowy 2002, nr 7a, poz. 93). Analizę systemową należy więc
odnieść do prawa do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej, zgodnie z
wymaganiami sprawiedliwości i jawności, które dotyczy wszystkich czynności
procesowych. Chodzi o ewentualną niezgodność wykładni językowej (w myśl której
soboty nie są dniami ustawowo uznanymi za wolne od pracy) z art. 45 ust. 1
Konstytucji w tym aspekcie zasady prawa do sądu, który dotyczy konieczności
takiego ukształtowania procedury sądowej, ażeby spełniała ona wymaganie
sprawiedliwości, a ponadto do tego, by uruchomienie procedury przed sądem oraz
rozpoznawanie spraw odbywało się w sposób zapewniający uczestnikom
postępowania realną możność wzięcia w nim udziału.
Pozwala to na równoczesną analizę ewentualnej niezgodności wykładni
językowej art. 115 k.c. w związku z art. 165 § 1 k.p.c. z art. 6 ust. 1 Konwencji z
dnia 4 listopada 1950 r. o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności
sporządzonej w Rzymie (Dz.U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284), która ma pierwszeństwo
przed ustawą w krajowym porządku prawnym (art. 91 w związku z art. 241 ust. 1
Konstytucji). Zgodnie z tym przepisem, każdy ma prawo do rzetelnego i publicznego
rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd
ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o
charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej
przeciwko niemu sprawie karnej. W szczególności należy uwzględnić wykładnię
tego przepisu, utrwaloną w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Zgodnie z nią, w demokratycznym społeczeństwie prawo do rzetelnego procesu
sądowego zajmuje tak ważne miejsce, że jakakolwiek wykładnia ścieśniająca art. 6
ust. 1 nie odpowiadałaby ani celowi, ani charakterowi tego artykułu. Ograniczenia
proceduralne nie mogą prowadzić do restrykcji lub redukcji dostępu do sądu w
sposób lub w stopniu powodującym naruszenie istoty tego prawa. Nie są one
zgodne z art. 6 ust. 1 Konwencji, jeśli nie realizują uprawnionego celu lub nie ma
rozsądnej proporcji między zastosowanymi środkami i celem do osiągnięcia (por.
orzeczenia z dnia 23 października 1996 r. w sprawie Levages Prestations Services
przeciwko Francji, z dnia 19 grudnia 1997 r. w sprawie Brualla Gómez de la Torre
przeciwko Hiszpanii, z dnia 17 stycznia 1970 r. w sprawie Delcourt przeciwko
Belgii).
W szczególności należy zwrócić uwagę na orzeczenie z dnia 16 grudnia
1992 r. w sprawie De Geouffre de la Pradelle przeciwko Francji, odnoszące się
wprost do terminów zaskarżania orzeczeń. Trybunał orzekł w nim, że przepisy
dotyczące terminów odwoławczych muszą zapewniać skuteczne korzystanie z
prawa do sądu, zgodnie z wymaganiami art. 6 ust. 1 Konwencji. Prawo do sądu na
podstawie art. 6 Konwencji nie jest prawem absolutnym, przysługującym w każdym
przypadku. Może ono być przedmiotem różnych ograniczeń, które jednak nie mogą
redukować dostępu do sądu w stopniu naruszającym samą istotę tego prawa. Tylko
takie skomplikowanie przepisów dotyczących terminu zaskarżenia narusza prawo
do sądu, gdy łatwo o stworzenie niepewności prawnej co do właściwej natury
orzeczenia oraz sposobu obliczania terminu do odwołania. Z kolei w orzeczeniu z
dnia 16 grudnia 1992 r. w sprawie Hennings przeciwko Niemcom, Trybunał
wywiódł, że nie można obciążać władz odpowiedzialnością za uniemożliwienie
dostępu do sądu, jeśli osoba zainteresowana zaniedbała zapewnienia sobie
otrzymywania bez przeszkód przesyłek pocztowych w rezultacie nie zachowała
wymaganych przez prawo terminów. W wielu orzeczeniach Trybunał podkreślał też,
że chodzi o to, by procedura zapewniała realne prawo do sądu (por. orzeczenia z
dnia 21 września 1994 r. w sprawie Fayed przeciwko Wielkiej Brytani , z dnia 18
lutego 1997 r. w sprawie Nideróst-Huber przeciwko Szwajcarii, z dnia 19 lutego
1998 r. w sprawie Edificaciones March Gallego SA przeciwko Hiszpanii). Uznał
nawet, że szczególnie rygorystyczne stosowanie przepisu proceduralnego przez
sąd krajowy może pozbawić prawa dostępu do sądu (orzeczenie z dnia 28
października 1998 r. w sprawie Perez de Rada Cavanilles przeciwko Hiszpanii).
Wynika z tego, że przepisy postępowania sądowego należy tak interpretować,
aby spełniały wymagania sprawiedliwości, a nadto by rozpoznawanie spraw
odbywało się w sposób zapewniający uczestnikom postępowania możność
realnego wzięcia w nim udziału. Wykładnia prowadząca do wniosku, że soboty nie
są dniami ustawowo wolnymi od pracy tylko wtedy może więc być uznana za
niesprzeczną z zasadą sprawiedliwej procedury, gdy umożliwia realny udział strony
w postępowaniu. Gdyby się okazało, że wykładnia taka uniemożliwia stronom
dokonywanie czynności procesowych lub szczególnie je utrudnia, to nie byłoby
możliwe jej przyjęcie jako naruszającej prawo do sądu.
Uwagi te mają odpowiednie odniesienie do systemowej analizy stosunku
ogólnych przepisów o terminach do możliwości ich przywracania. Sposób obliczania
terminów procesowych może prowadzić do tego, że w różnych sytuacjach ten sam
termin może mieć nieznacznie różną długość, co jest w pełni uzasadnione
formalizmem procesowym. Procedura zawsze musi mieć pewien stopień
schematyzmu i niewielkie różnice w traktowaniu zbliżonych sytuacji są
usprawiedliwione (por. np. orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 29
czerwca 2001 r., K 23/00, OTK Zbiór Urzędowy 2001, nr 5, poz. 124, z dnia 8 maja
2001 r., P 15/00, OTK Zbiór Urzędowy 2001, nr 4, poz. 83, z dnia 24 kwietnia
2001 r., U 9/00, OTK Zbiór Urzędowy 2001, nr 4, poz. 80; z dnia 10 kwietnia
2001 r., U 7/00, OTK Zbiór Urzędowy 2001, nr 3, poz. 56, z dnia 19 lutego 2001 r.,
SK 14/00, OTK Zbiór Urzędowy 2001, nr 2, poz. 31, z dnia 24 stycznia 2001 r., SK
30/99, OTK Zbiór Urzędowy 2001, nr 1, poz. 3, z dnia 18 grudnia 2000 r., K 10/00,
OTK Zbiór Urzędowy 2000, nr 8, poz. 298 oraz z dnia 12 grudnia 2000 r., SK 9/00,
OTK Zbiór Urzędowy 2000, nr 8, poz. 297). W przeciwnym wypadku trzeba by
ustanawiać dłuższe terminy dla osób, które mają utrudnioną komunikację z sądem
(pocztą) lub w sprawach skomplikowanych. Sposób obliczania terminów
procesowych, z istoty jednolity, nie może jednak uwzględniać sytuacji
nadzwyczajnych, które powinny być przedmiotem rozpoznawania wniosków o
przywrócenie terminu. Możliwość uchylenia się przez stronę od negatywnych dla
niej następstw upływu terminu procesowego w sobotę przez jego przywrócenie
powinna zatem dotyczyć szczególnych sytuacji. Nie można na stronę przenosić
całego ciężaru dbałości o skuteczność czynności procesowej, a więc wymagać aby
dokonywała jej wcześniej (por. uzasadnienie wskazanego wyroku Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 17 września 2002 r., SK 35/01). Trzeba też uwzględnić, że
ostatni dzień terminu jest normalnym dniem jego biegu, toteż nie można stronie
stawiać zarzutu, że czekała z dokonaniem czynności procesowej do ostatniego dnia
terminu lub wymagać dokonania czynności wcześniej (por. postanowienie z dnia 9
października 1986 r., IV PZ 82/86, OSNCP 1988, nr 1, poz. 15).
W konsekwencji należy stwierdzić, że wykładnia systemowa prowadzi do
warunkowego wniosku, iż wykładnia językowa (sobota nie jest dniem ustawowo
wolnym od pracy) nie jest możliwa do przyjęcia, gdyby strona w sobotę nie mogła
dokonać czynności procesowej lub byłoby to nadmiernie utrudnione. Wówczas na
płaszczyznę przywrócenia terminu przerzucony byłby ciężar rozstrzygnięcia sytuacji
typowych, a to naruszałoby zasadę rzetelnej procedury jako elementu prawa do
sądu.
Przechodząc do wykładni funkcjonalnej, trzeba zauważyć, że w
dotychczasowym orzecznictwie wskazuje się na cel regulacji i dwie funkcje
spełniane przez art. 115 k.c. w związku z art. 165 § 1 k.p.c. Chodzi o utrzymanie
racjonalnej dyscypliny procesowej, niezbędnej do przeprowadzenia sprawy w
rozsądnym czasie (funkcja dyscyplinująca), i stworzenie stronom normalnych
warunków umożliwiających realne skorzystanie z przysługującego im uprawnienia,
także w ostatnim dniu terminu (funkcja gwarancyjna). Pomija się jednak
podstawową funkcję art. 115 k.c., dotyczącego czynności materialnoprawnych. W
przepisie tym ustanowiona jest reguła, że w dni ustawowo wolne od pracy, którymi
są święta (religijne, państwowe), człowiek ma prawo świętować. Nie można więc od
niego (w naszym kręgu kulturowym i cywilizacyjnym) wymagać, aby w dniu
świątecznym podejmował czynności prawne. Jak trafnie wywiedziono w
uzasadnieniu wskazanej uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 14 listopada
2001 r., III ZP 20/01, inna jest funkcja niedziel oraz dni świątecznych, a inna
dalszych dni wolnych w tygodniu od pracy. Niedziela jako dzień wolny od pracy
stanowi ustawową gwarancję prawa do wypoczynku. Dni świąteczne (święta) wolne
od pracy służą - jak sama nazwa wskazuje - świętowaniu świąt państwowych lub
religijnych. Jest to w przypadku świąt państwowych czas na udział w
uroczystościach, celebrowaniu rocznic, a w przypadku świąt kościelnych - czas na
udział w obrzędach religijnych. Należy uznać, że obecnie takiej funkcji nie spełniają
jeszcze dni dodatkowo wolne od pracy. Mogą one wprawdzie służyć wypoczynkowi,
ale nie muszą (w każdym razie nie służą świętowaniu), nie ma więc zakazu
wymagania przez prawo dokonywania w takich dniach czynności prawnych, a
wręcz przeciwnie, powszechnie dni te są wykorzystywane na załatwianie różnych
spraw, na które osoba zatrudniona nie ma czasu w dni pracy. Z punktu widzenia
podstawowej funkcji ustanowienia dni ustawowo wolnych od pracy (świąt) nie ma
więc przeszkód, aby koniec terminu przypadał na sobotę, choćby była ona dniem
wolnym od pracy.
Przy analizie funkcji ustanowienia dni ustawowo wolnych od pracy (świąt) nie
można też pominąć jej związania z zachowaniem strony postępowania (w
rozpoznawanym w sprawie zażaleniu strona powoływała się na wystąpienie soboty
jako dnia wolnego od pracy w reprezentowanej instytucji). Takie odniesienie jest o
tyle niewłaściwe, że dni wolne od pracy z istoty przysługują osobom pozostającym
w stosunku pracy. Nie dotyczą więc znacznej części społeczeństwa (rolników,
emerytów, rencistów, bezrobotnych, osób wykonujących wolne zawody itp.). O ile
więc od nikogo nie można wymagać podejmowania czynności w dni ustawowo
wolne od pracy (święta), o tyle dni dodatkowo wolne od pracy dotyczą tylko
pracowników. Przyłożenie tej samej miary do wszystkich podmiotów prowadziłoby
do paradoksalnego rozwiązania, że osoby nie pracujące mają wszystkie dni wolne
od pracy, a więc, że w ogóle nie biegną dla nich żadne terminy. Ponadto dzień
dodatkowo w tygodniu wolny od pracy dotyczy pracowników, a nie pracodawców
(zakładów pracy - instytucji, urzędów), nie ma więc żadnego prawnego związku
między ustaleniem soboty jako dnia wolnego od pracy dla pracowników a
funkcjonowaniem
danej
instytucji
(urzędu).
Można
tak
zorganizować
funkcjonowanie instytucji (urzędu), że przez ustalenie rozkładów czasu
poszczególnych pracowników, będzie ona funkcjonować w soboty (a nawet święta),
jak te, że wszyscy pracownicy otrzymają wolną sobotę, a instytucja będzie
funkcjonować. Wystarczy w tym celu zawrzeć z jedną osobą umowę zlecenia, w
wykonaniu której będzie ona obsługiwać ograniczony zakres funkcjonowania
instytucji.
Jeszcze raz odwołując się do uzasadnienia wskazanej uchwały składu
siedmiu sędziów z dnia 14 listopada 2001 r., III ZP 20/01, należy przytoczyć
wyrażony w niej pogląd, że w ostatnich latach w krajach o rozwiniętej gospodarce
wzrasta rozbieżność między czasem pracy indywidualnych pracowników a czasem
funkcjonowania zakładu pracy. Indywidualny czas pracy staje się coraz krótszy, zaś
funkcjonowanie zakładów pracy wydłuża się. Tendencja ta sprzyja przedsiębiorcom
i ich przedsiębiorstwom w osiągnięciu większej efektywności, większego
wykorzystania zdolności produkcyjnych, w łatwiejszym dostosowaniu się do nowych
okoliczności i potrzeb rynku, a przez to w osiąganiu wyższych zysków z produkcji i
zwiększeniu konkurencyjności własnych towarów i usług. Odpowiada ona
aspiracjom pracowników do bardziej udanego i zadowalającego łączenia
obowiązków zawodowych z rodzinnymi oraz lepszej organizacji własnego czasu, z
odpowiednim podziałem na czas poświęcony pracy zawodowej i czas służący
realizacji innych osobistych potrzeb. Wreszcie, co najważniejsze z punktu widzenia
wszelkich starań o zmniejszenie bezrobocia, elastyczność rozwiązań w zakresie
czasu pracy pozwala włączyć większą liczbę osób w rynek pracy i zwiększa tym
samym możliwości zatrudnienia.
Przy analizie funkcji procesowej ustalenia dni wolnych od pracy, polegającej
na stworzeniu stronom normalnych warunków umożliwiających realne skorzystanie
z przysługującego im uprawnienia procesowego, także w ostatnim dniu terminu
(funkcja gwarancyjna), należy podkreślić jej podstawowe znaczenie, wynikające z
przeprowadzonej wykładni systemowej. Prawidłowe jest odniesienie tej analizy do
zasad funkcjonowania sądów i poczty, a mniejsze znaczenie należy przypisywać
zasadom funkcjonowania sądów. Jest oczywiste, że sądy znajdują się w większych
miastach, a więc tam gdzie jest sąd, z pewnością jest poczta. Mniejsze znaczenie
ma też czas pracy pracowników poczty, który nie jest jednolicie ustalony.
Podstawowe znaczenie ma rzeczywisty sposób funkcjonowania urzędów
pocztowych. Wskazuje się, że dokonanie czynności procesowej w sobotę przez
złożenie pisma procesowego w polskim urzędzie pocztowym (art. 165 § 2 k.p.c.)
jest niemożliwe lub nadmiernie utrudnione, gdyż w tym dniu czynne są tylko
niektóre (wybrane) urzędy pocztowe. Podkreślić jednak należy, że musiałoby to być
zjawisko powszechne, rzeczywiście występujące w zdecydowanej większości
przypadków, indywidualne trudności w dokonaniu czynności procesowych nie mogą
bowiem wpływać na wykładnię przepisów procesowych, z istoty dotyczących
sytuacji typowych. Takie przypadki podlegają rozpoznaniu w ramach ewentualnego
przywrócenia terminu, w przeciwnym wypadku strona zamieszkała w miejscowości,
w której w ogóle nie ma poczty, zawsze mogłaby domagać się przesunięcia terminu
dokonania czynności procesowej.
Teza dotycząca ograniczonego funkcjonowania urzędów pocztowych wymaga
praktycznej weryfikacji. Analiza danych dotyczących funkcjonowania urzędów
pocztowych pozwala na wniosek, że w soboty w zasadzie nie są czynne
najmniejsze jednostki organizacyjne poczty - agencje pocztowe. W każdym
większym mieście jest w sobotę czynna co najmniej jedna placówka pocztowa.
Dotyczy to w zasadzie wszystkich miejscowości, w których jest kilka placówek
pocztowych. Z komunikatu Dyrekcji Generalnej Poczty Polskiej wynika, że od dnia 8
marca 2003 r. na 8243 placówki pocztowe w Polsce, w soboty działa 2 035
placówek, przy czym ich liczba wzrosła prawie dwukrotnie. Liczba placówek
pocztowych czynnych w soboty w miastach stanowi zatem 57,52% wszystkich
placówek miejskich. Oznacza to, że praktycznie w każdym mieście jest w sobotę
czynna jedna placówka pocztowa (jeżeli uwzględnić, że dotyczy to miejscowości, w
których jest po kilka placówek). Dowodzi to także tezy, że liczba placówek
pocztowych czynnych w soboty nie zależy od regulacji czasu pracy pracowników i
może być z dnia na dzień podwojona w wyniku zmiany organizacji pracy. Możliwość
dokonania czynności procesowej przez złożenie pisma w polskim urzędzie
pocztowym została zatem utrzymana na odpowiednim poziomie. Pozwala to na
przyjęcie dalszego wniosku, że wykładnia językowa art. 115 k.c. w związku z art.
165 § 1 k.p.c., zgodnie z którą sobota nie jest dniem uznanym ustawowo za wolny
od pracy, nie prowadzi do sprzeczności z wartościami czy normami uwzględnianymi
w wykładni funkcjonalnej i systemowej.
Z tych względów Sąd Najwyższy w składzie siedmiu sędziów podjął uchwałę,
jak na wstępie.


Izba Cywilna - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IC] III CZP 118/08   Uchwała siedmiu sędziów SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/6/76
2009-01-23 
[IC] III CZP 117/08   Uchwała siedmiu sędziów SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/7-8/91
2009-02-17 
[IC] III CZP 115/08   Uchwała SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/5/71
2008-11-26 
[IC] III CZP 110/08   Uchwała SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/5/70
2008-11-20 
[IC] III CZP 102/08   Uchwała siedmiu sędziów SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2009/5/65
2008-12-16 
  • Adres publikacyjny: