Postanowienie SN - IV CK 495/03
Izba:Izba Cywilna
Sygnatura:IV CK 495/03
Typ:Postanowienie SN
Opis:Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2005/4/73
Data wydania:2004-07-14
Postanowienie z dnia 14 lipca 2004 r., IV CK 495/03

Zażalenie, o którym mowa w art. 40 Konwencji o jurysdykcji i wykonywaniu
orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych, sporządzonej w
Lugano dnia 16 września 1988 r. (Dz.U. z 2000 r. Nr 10, poz. 132), wnosi się
wprost do sądu apelacyjnego. Termin do jego wniesienia jest tygodniowy (art.
394 § 2 k.p.c.).

Sędzia SN Antoni Górski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Zbigniew Kwaśniewski
Sędzia SN Tadeusz Żyznowski

Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku "E.", S.A. w G. przy uczestnictwie
Mirosława S. o zezwolenie na wykonanie wyroku zaocznego No JTPI/2025/2002
Sądu Pierwszej Instancji Republiki i Kantonu w Genewie, po rozpoznaniu na
rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 14 lipca 2004 r. kasacji uczestnika postępowania
od postanowienia Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 9 czerwca 2003 r.
uchylił zaskarżone postanowienie i odrzucił zażalenie wnioskodawcy (nazwane
apelacją) od postanowienia Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 28 marca
2003 r. wydanego w sprawie (...), zasądzając od wnioskodawcy na rzecz uczestnika
Mirosława S. kwotę 370 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego
oraz zasądził od wnioskodawcy na rzecz uczestnika kwotę 240 zł zwrotu kosztów
zastępstwa w postępowaniu kasacyjnym.

Uzasadnienie

Wierzyciel "E.", S.A. w G. wnosił o zezwolenie przez Sąd Okręgowy w
Białymstoku na wykonanie na terenie Rzeczypospolitej Polskiej wyroku zaocznego
wydanego w dniu 11 lutego 2002 r. przez Sąd Pierwszej Instancji Republiki i
Kantonu Genewy, zasądzającego od dłużnika Mirosława S. kwoty pieniężne w euro
w wysokościach ustalonych w punktach 1-28 tego wyroku.
Sąd Okręgowy ustalił, że Sąd w Genewie wysłał do stron zawiadomienia o
terminie rozprawy wyznaczonym na dzień 17 stycznia 2002 r. Pozwanemu
Mirosławowi S. pismo to miało być doręczone za pośrednictwem Prezesa Sądu
Rejonowego w Białymstoku. W dniu 2 listopada 2000 r. Prezes potwierdził, że
dokumentacja przeznaczona dla pozwanego została mu doręczona w trybie art. 5
pkt a Konwencji o doręczaniu za granicę dokumentów sądowych i pozasądowych w
sprawach cywilnych i handlowych, sporządzonej dnia 15 listopada 1965 r. w Hadze
(Dz.U. z 2000 r. Nr 87, poz. 968). Adresat nie odebrał w terminie przeznaczonej dla
niego przesyłki, złożonej w urzędzie pocztowym. W takim samym trybie doręczono
pozwanemu odpis wydanego przeciwko niemu przez Sąd w Genewie wyroku
zaocznego, składając nieodebraną z poczty przesyłkę do akt ze skutkiem
doręczenia.
Oceniając ten sposób doręczeń pism sądu zagranicznego pozwanemu, Sąd
Okręgowy doszedł do wniosku, że doręczenie pierwszego pisma, wszczynającego
postępowanie, było nieprawidłowe, a zatem prawnie nieskuteczne. Artykuł 5 pkt a
Konwencji o doręczaniu za granicę dokumentów sądowych i pozasądowych w
sprawach cywilnych i handlowych przewiduje doręczenie dokumentu sądu
zagranicznego w formie przewidzianej dla podobnych doręczeń przez prawo
wewnętrzne państwa, na terenie którego następuje doręczenie (państwa
wezwanego). Na terenie Rzeczypospolitej Polskiej doręczenie takie powinno odbyć
się wedle zasad przewidzianych w art. 131-147 k.p.c. oraz § 134 i nast.
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 19 listopada 1987 r. - Regulamin
wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych i przepisów rozporządzenia
Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 czerwca 1999 r. w sprawie szczegółowego trybu
doręczania pism sądowych przez pocztę w postępowaniu sądowym. Zdaniem Sądu
Okręgowego, wykładnia przytoczonych przepisów prowadzi do wniosku, że
pierwsze doręczenie pisma sądowego musi nastąpić do rąk adresata. Doręczenie
zastępcze, w szczególności przez złożenie do akt ze skutkiem doręczenia,
dopuszczalne jest dopiero przy kolejnych przesyłkach, po pouczeniu adresata o
takiej możliwości i o związanych z tym skutkach procesowych. Wobec wadliwości
pierwszego doręczenia, zawierającego odpis pisma wszczynającego postępowanie
przed Sądem w Genewie, Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił wniosek o
zezwolenie na wykonanie wyroku zaocznego Sądu w Genewie z dnia 11 lutego
2002 r., wydanego przeciwko dłużnikowi Mirosławowi S. (art. 27 i 28 Konwencji o
jurysdykcji i wykonywaniu orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych
sporządzonej dnia 16 września 1988 r. w Lugano, Dz.U. z 2000 r. Nr 10, poz. 132 -
dalej: "Konwencja lugańska").
Na skutek apelacji wierzyciela od tego orzeczenia Sąd Apelacyjny w Białymstoku
postanowieniem z dnia 9 czerwca 2003 r. zmienił je i uwzględnił wniosek,
zezwalając na wykonanie wyroku Sądu w Genewie przeciwko dłużnikowi
zamieszkałemu w Polsce. Sąd Apelacyjny zakwestionował stanowisko prawne
Sądu Okręgowego co do niedopuszczalności zastosowania zastępczego
doręczenia zagranicznych pism sądowych adresatowi zamieszkałemu w Polsce,
wskazując, że możliwość taka wynika z art. 139 k.p.c. Przepis ten pozwala, w razie
niemożności doręczenia w sposób przewidziany w artykułach poprzedzających, na
złożenie pisma w urzędzie pocztowym lub lokalu organu gminy i umieszczenie
zawiadomienia o tym na drzwiach mieszkania lub w skrzynce pocztowej adresata;
nie różnicuje przy tym, czy chodzi o doręczenie pierwsze, czy o doręczenia
następne. Dokonane w ten sposób doręczenie dłużnikowi pisma wszczynającego
postępowanie przeciwko niemu przed Sądem w Genewie jest więc prawnie
skuteczne, co oznacza, że nie istnieje przeszkoda do zezwolenia na wykonanie
wyroku tego Sądu.
Postanowienie Sądu Apelacyjnego zaskarżył dłużnik kasacją, w której zarzucił
naruszenie art. 373 w związku z art. 370, 397 § 2 i art. 13 § 2 k.p.c., art. 328 § 2 w
związku z art. 361 i 13 § 2 k.p.c., art., 233 § 1 w związku z art. 382, 397 i 13 § 2
k.p.c. oraz art. 40 ust. 2 i art. 34 ust. 2 w związku z art. 27 pkt 2 Konwencji
lugańskiej. Z tych przyczyn wnosił o uchylenie skarżonego postanowienia,
odrzucenie zażalenia wnioskodawcy, nietrafnie określonego jako "apelacja" i
obciążenie go kosztami postępowania lub o uchylenie orzeczenia i przekazanie
sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Jest bezsporne, że w sprawie niniejszej mają zastosowanie przepisy Konwencji
lugańskiej, gdyż jej stronami są Polska i Szwajcaria, a jednocześnie nie istnieje inna
umowa między tymi państwami dotycząca uznawania orzeczeń sądowych. Na tle
rozwiązań przyjętych w tej Konwencji w pierwszej kolejności wymagają
rozstrzygnięcia kwestie o charakterze wstępnym; pierwsza, jaki jest termin do
złożenia przez wnioskodawcę zażalenia na postanowienie oddalające wniosek o
zezwolenie na wykonanie orzeczenia sądu zagranicznego, i druga, do którego sądu
powinno być wniesione takie zażalenie - do sądu a quo czy do sądu ad quem.
Kwestia pierwsza wynika stąd, że w Konwencji lugańskiej określono jedynie
termin do wniesienia środka zaskarżenia dla dłużnika stanowiąc, w art. 36, iż jest to
termin miesięczny od doręczenia orzeczenia. Jeśli zaś chodzi o wnioskodawcę, to
w art. 40 przewidziano, że służy mu środek zaskarżenia w razie oddalenia wniosku,
nie wspominając o terminie do jego wniesienia. W związku z taką regulacją w
piśmiennictwie zgłoszono trzy propozycje interpretacji terminu do wniesienia przez
wnioskodawcę środka zaskarżenia od orzeczenia oddalającego jego wniosek o
zezwolenia na wykonanie wyroku sądu zagranicznego. Pierwszy pogląd głosi, że
skoro w Konwencji nie określono tego terminu, to należy przyjąć, iż wnioskodawca
może wnieść środek odwoławczy w każdym czasie, bez ograniczeń czasowych.
Pogląd drugi proponuje zastosowanie analogii do rozwiązania przyjętego w art. 36
ust. 1 Konwencji i uznanie, że termin dla złożenia środka odwoławczego dla
wnioskodawcy wynosi miesiąc od doręczenia odpisu orzeczenia, tak jak wyraźnie w
tym przepisie przewidziano dla dłużnika. Wreszcie według stanowiska trzeciego,
wobec braku regulacji terminu do wniesienia środka odwoławczego dla
wnioskodawcy w przepisach Konwencji lugańskiej należy stosować w tym zakresie
termin przewidziany w prawie procesowym państwa wykonania.
Oceniając każde z tych stanowisk, należy stwierdzić, że nie do przyjęcia jest
radykalizm pierwszego z nich. Uznanie, że wnioskodawcę nie wiążą żadne terminy,
pozostaje w rażącej sprzeczności z samą istotą systemu środków odwoławczych,
zasadzającego się na konieczności określenia ścisłych terminów do ich wniesienia,
ze względu na zagwarantowanie w ten sposób realizacji zasady pewności prawa.
Z kolei odwołanie się do analogii z art. 36 Konwencji jest niedopuszczalne z tego
względu, że zamieszczenie w tym przepisie terminu do wniesienia środka
odwoławczego dla dłużnika jest wyjątkiem od zasady, iż Konwencja nie reguluje
wprost przesłanek dopuszczalności środków zaskarżenia, pozostawiając tę kwestię
rozwiązaniom obowiązującym w państwie wykonania. Uzasadnia to stosowanie
ścisłej wykładni tego przepisu, bez możliwości rozciągania jego treści na określanie
terminu także dla wnioskodawcy. Pozostaje zatem zaakceptowanie trzeciego z
omówionych poglądów i przyjęcie, że Konwencja pozostawia regulację terminu do
wniesienia środka zaskarżenia przez wnioskodawcę wewnętrznemu prawu państwa
wykonania. Na gruncie art. 1151 § 2 zdanie drugie k.p.c. przyjmuje się jednolicie, że
w naszym systemie środkiem zaskarżenia do sądu drugiej instancji orzeczenia
wydanego w sprawie o stwierdzenie wykonalności jest zażalenie, stąd też należy
uznać, że określenie przez wnioskodawcę jego środka zaskarżenia mianem
"apelacji" było błędne. W konsekwencji termin ustawowy do wniesienia tego
zażalenia przez wnioskodawcę wynosi zgodnie z art. 394 § 2 k.p.c. tydzień.
Ocena, czy wnioskodawca zachował termin, zależy od rozstrzygnięcia kolejnej
kwestii, która wyłania się na tle przepisów Konwencji, a mianowicie, do którego
sądu powinien wnieść zażalenie: za pośrednictwem Sądu Okręgowego (sądu a
quo), czy wprost do Sądu Apelacyjnego (sądu a quem). Wątpliwość ta rodzi się w
związku z art. 40 Konwencji, w którym wymienia się sądy określonych instancji w
poszczególnych krajach, do których "wnioskodawca może wnieść środek
zaskarżenia". W oświadczeniu rządowym z dnia 31 grudnia 1999 r. w sprawie
ratyfikacji przez Rzeczpospolitą Polską Konwencji o jurysdykcji i wykonywaniu
orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych i handlowych, sporządzonej w Lugano
dnia 16 września 1988 r. (Dz.U. z dnia 18 lutego 2000 r. Nr 10, poz. 133) zawarte
zostało następujące zastrzeżenie do art. 40 Konwencji: "w Rzeczypospolitej
Polskiej, jeśli wniosek o zezwolenie na wykonanie orzeczenia zagranicznego został
oddalony, wnioskodawca może wnieść środek zaskarżenia do sądu apelacyjnego".
Wykładnia treści tego zastrzeżenia i samej idei art. 40 Konwencji może iść w trzech
kierunkach.
Po pierwsze, można twierdzić, że chodzi tu o przesądzenie samej
dopuszczalności środka odwoławczego od niekorzystnej dla wnioskodawcy decyzji
sądu pierwszej instancji; w takim razie o sposobie wniesienia tego środka
rozstrzygałoby prawo procesowe państwa wykonania. Zgodnie z art. 369 § 1 w
związku z art. 397 § 2 oraz art. 395 § 2 k.p.c., zażalenie wnosi się do sądu, który
wydał zaskarżone postanowienie. Rozwiązanie to trzeba jednak odrzucić jako
nieracjonalne. Sama możliwość odwołania się od negatywnego orzeczenia sądu
pierwszej instancji jest oczywista i nie musiała być regulowana w Konwencji. Z
brzmienia tego przepisu wynika, że chodzi w nim o wskazanie sądu, do którego taki
środek odwoławczy się wnosi, tak aby wnioskodawca nie znający prawa
procesowego obcego państwa miał w tym zakresie jasność informacji.
Drugi z wariantów wykładni art. 40 Konwencji, który zaprezentował
wnioskodawca, akcentuje użyte w tym przepisie słowo "może", wyprowadzając stąd
wniosek, że chodzi jedynie o możliwość, a nie o obowiązek wnoszenia środka
zaskarżenia bezpośrednio do sądu apelacyjnego. Oznacza to, że wnioskodawca
według swego wyboru wnosi zażalenie do sądu a quo albo do sądu ad quem.
Wykładni tej również nie można zaaprobować, prowadzi ona bowiem do
rozchwiania pewności i jednoznaczności niezbędnych przy określaniu właściwości
sądu, proponując swoisty dualizm, obcy naszemu systemowi prawnemu.
Powoływanie się w tej kwestii na przykład rozwiązania zastosowanego w prawie
niemieckim jest o tyle chybione, że tam taką możliwość wprowadzono w § 11 i § 55
specjalnej ustawy wykonawczej do Konwencji i do rozporządzenia z dnia 19 lutego
2001 r. (tzw. ustawa AVAG).
Pozostaje zatem zaakceptować trzecie rozumienie art. 40 Konwencji, które
wynika z brzmienia tego przepisu, i uznać, że wprowadza on odstępstwo od zasady
wnoszenia środka zaskarżenia za pośrednictwem sądu, który wydał kwestionowane
orzeczenie, na rzecz rozwiązania, że środek ten wnosi się wprost do sądu
apelacyjnego. Niewątpliwą zaletą tego rozwiązania jest unifikacja ujęcia kwestii
właściwości sądów w państwach sygnatariuszach Konwencji, stwarzająca
obywatelom pewność prawa oraz szansę przyśpieszenia postępowania w
przedmiocie udzielenia exequatur. Warto dodać, że identyczne do art. 40 Konwencji
Lugańskiej rozwiązanie znalazło się w art. 43 ust. 2 rozporządzenia Rady (WE) nr
44/2001 z dnia 22 grudnia 2000 r. o jurysdykcji oraz uznawaniu i wykonywaniu
orzeczeń w sprawach cywilnych i handlowych, które z dniem 1 marca 2002 r.
zastąpiło Konwencję. Rozporządzenie to stanowi, że środek zaskarżenia - bez
rozróżnienia, czy pochodzi od wnioskodawcy, czy od dłużnika - "wnosi się do sądu
wskazanego w załączniku III". W załączniku tym wskazany został sąd apelacyjny
jako sąd, do którego wnosi się środek zaskarżenia przewidziany w art. 43 ust. 2
rozporządzenia. Stosownie do art. 91 ust. 1 Konstytucji, ten tryb wnoszenia środka
zaskarżenia ustanowiony w Konwencji ma pierwszeństwo przed odmiennym
trybem, ustalonym w art. 394 § 2 k.p.c. w związku z art. 397 § 2 i art. 369 § 1 k.p.c.
Konsekwencją przyjęcia poglądu o obowiązku wnoszenia zażalenia wprost do
sądu apelacyjnego jest stwierdzenie, że zażalenie wnioskodawcy w niniejszej
sprawie trzeba uznać za spóźnione, skoro bowiem wniósł on je za pośrednictwem
Sądu Okręgowego w Białymstoku, to należy przyjąć, że nastąpiło to do sądu
niewłaściwego, gdyż sądem właściwym był bezpośrednio Sąd Apelacyjny w
Białymstoku. W takim razie dla zachowania siedmiodniowego terminu
przewidzianego w art. 394 § 2 k.p.c. niezbędne byłoby, aby w tym czasie nastąpiło
nadanie zażalenia przez Sąd Okręgowy do Sądu Apelacyjnego lub przekazanie go
temu Sądowi, jako właściwemu w inny sposób (por. uchwałę połączonych Izb Sądu
Najwyższego Izby Cywilnej i Izby Administracyjnej, Pracy i Ubezpieczeń
Społecznych z dnia 28 listopada 1987 r., III CZP 33/87, OSNC 1988, nr 6, poz. 73).
Tymczasem przedstawienie zażalenia wraz z aktami sprawy do Sądu Apelacyjnego
nastąpiło po upływie tego ustawowego terminu, co powinno spowodować
odrzucenie przez ten Sąd środka zaskarżenia jako spóźnionego (art. 397 § 2 w
związku z art. 370 k.p.c.). Skoro Sąd Apelacyjny tego nie uczynił, spóźnione
zażalenie, błędnie nazwane "apelacją", odrzucił na podstawie art. 39318 § 3 w
związku z art. 39319 oraz art. 397 § 2 i art. 370 k.p.c. Sąd Najwyższy, bez
rozstrzygania o merytorycznej zasadności dalszych zarzutów kasacji.


Izba Cywilna - inne orzeczenia:
dokumentdata wyd.
[IC] IV CK 410/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2007/1/13
2006-03-23 
[IC] IV CK 361/05   Postanowienie SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/11/190
2006-02-07 
[IC] IV CK 304/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/10/166
2005-12-13 
[IC] IV CK 108/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/7-8/129
2005-10-07 
[IC] IV CK 106/05   Wyrok SN
Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Cywilna 2006/7-8/128
2005-10-07 
  • Adres publikacyjny: