Ponad 10 mln jenów (około 110 tysięcy dolarów) w gotówce wręczyli dziś triumfalnie policjanci w Hiroszimie mieszańcowi tego japońskiego miasta, który nie podejrzewał, że tak znaczna suma pochodzi ze starej szafy, którą w ubiegłym roku wyrzucił na śmietnik.
W grudniu ubiegłego roku pieniądze odkrył pracownik zakładu utylizacji odpadów i - jako uczciwy obywatel - oddał na policję.
Japońscy stróże porządku przeprowadzili ogromną pracę operacyjną; po napisach i znakach na banknotach doszli, że znalezione pieniądze otrzymał w swoim czasie w jednym z banków ojciec dzisiejszego szczęśliwca. Jego ojciec schował pieniądze do szafy i nikomu do śmierci o nich nie wspomniał.
Najbardziej zasmucił się dziś uczciwy znalazca, bo w Japonii istnieje zwyczaj, że jeśli właściciel znalezionych cennych rzeczy się nie objawi w ciągu trzech miesięcy, to stają się one własnością tego, kto je znalazł.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Oto co Bieńkowska obiecała regionom Regiony otrzymują obecnie 19,8 mld. Ta liczba na pewno się zmieni. | |
Odblokują miliardy dla Polski? Na razie... Komisja Europejska analizuje dokumenty dotyczące ustawianiu przetargów na budowę dróg. | |
Mieszkańcy zdecydują, na co pójdą pieniądze Według władz samorządowych, Podlaskie jest pierwszym województwem w kraju, które zdecydowało się na taki projekt. |