Możliwość przeprowadzenia audytu zewnętrznego, wyłanianie wiceprezesów NIK w konkursach oraz wprowadzenie ich kadencyjności - to niektóre założenia nowelizacji ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Dziś wieczorem zagłosują nad nią posłowie.
Poseł PO i były prezes NIK mówi, że_ nowelizacja nie jest doskonała i stwarza obawy, że może zostać zachwiana niezależność NIK. _Mirosław Sekuła (na zdjęciu) dodaje jednak, że w NIK potrzebne są zmiany.
Obecny prezes NIK zarzucał twórcom nowelizacji, że nie wprowadza ona wymagań co do wiceprezesów m.in niekaralaności. Zdaniem Mirosława Sekuły takie wymagania są oczywiste i nie wymagają zapisów.
Ustawa co do intencji jest słuszna, bo trzeba dostoswać przepisy z 1993 roku do Konstytucji RP z 1997 roku mówi Mariusz Błaszczak z PiS. Jednak dodaje, że posłowie Platformy Obywatelskiej wprowadzili zmiany nie do przyjęcia, takie jak audyt przeprowadzany przez firmy które będa miały dostęp do dokumentów kontrolnych urzędów czy rządu. Poza tym jak mówi Błaszczak pojawiają się też wątpliwości odnośnie niezależności izby.
Z zarzutami dotyczącymi audytu zewnętrznego nie zgadza się Janusz Krasoń z SLD.
Wczoraj sejmowa komisja kontroli państwowej negatywnie zaopiniowała większość z 51 poprawek. Poparcia komisji nie otrzymała między innymi propozycja PiS, by zrezygnować z planowanego raz na trzy lata audytu zewnetrznęgo i utrzymać dwa dokumenty pokontrolne w miejsce jednego. Komisja chce także odrzucenia poprawki mówiącej o utrzymaniu dotychczasowej struktury NIK z podziałem na centrale i delegatury.