Dwie włoskie misjonarki ze zgromadzenia ksawerianek w Parmie zginęły wczoraj w stolicy Burundi, w Afryce Środkowowschodniej - podała agencja ANSA. Zamordowano je na terenie klasztoru w dzielnicy Kamenge. Prawdopodobnie padły ofiarą napadu rabunkowego.
Informację na temat śmierci sióstr przekazała na swych stronach internetowych diecezja parmeńska. Dodała, że okoliczności zdarzenia są _ nadal niejasne _.
Wyrazy głębokiego smutku z powodu śmierci misjonarek wyraziła w swej nocie włoska minister spraw zagranicznych Federica Mogherini - przyszła szefowa unijnej dyplomacji. _ Po raz kolejny widzimy oddanie kogoś, kto poświęcił własne życie, próbując złagodzić liczne cierpienia, wciąż trapiące kontynent afrykański _ - napisała.
Burundi to jedno z najbiedniejszych państw świata.
Zgromadzenie sióstr ksawerianek swoje misje organizuje w najuboższych regionach globu. Tam pomaga zorganizować opiekę medyczną dla potrzebujących, a także dba o poprawę sytuacji miejscowych kobiet.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Dawny klasztor odzyskał blask. Za 12,5 mln zł Prace remontowe trwały dwa lata i kosztowały 12,5 mln zł. Większość tej kwoty stanowiło wsparcie unijne. | |
Papież zadzownił. Jednak one nie odebrały Papież Franciszek w ostatnim dniu starego roku zostawił wiadomość na sekretarce w klasztorze karmelitanek bosych w Hiszpanii ponieważ nie mógł się do nich dodzwonić. | |
Ma 22 lata, zabił 16-latka. Grozi mu dożywocie 16-letni Marcin zginął od ciosów tępym narzędziem w głowę. |