Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wyrok w sprawie Łyżwińskiego uchylony

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy postanowił uchylić wyrok wobec byłego posła Samoobrony. Teraz sprawa trafi do sądu apelacyjnego.

Wyrok w sprawie Łyżwińskiego uchylony
(Mikdam/Dreamstime)

Wyrok wobec byłego posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego dotyczący _ seksafery _ został dziś uchylony przez Sąd Najwyższy. Sprawa trafi do sądu apelacyjnego. Ostateczny jest natomiast wyrok wobec byłego posła w sprawie podżegania do porwania oraz kara ponad roku więzienia.

_ - Sąd Najwyższy uznał, że doszło do naruszenia wymogów rzetelnego procesu, skoro sąd apelacyjny nie odniósł się do szeregu zarzutów podniesionych w apelacji i dotyczących istoty sprawy _ - mówił w uzasadnieniu wyroku SN sędzia Andrzej Ryński. Dodał, że sposób sporządzenia uzasadnienia przez II instancję uniemożliwił pełną kontrolę wydanego orzeczenia.

SN wskazał, że w uzasadnieniu SA nie odniósł się konkretnie do zarzutów obrony dotyczących zeznań części świadków i oceny tych zeznań oraz ich wagi dowodowej. Tymczasem - zgodnie z prawem - sąd odwoławczy jest obowiązany rozważyć wszystkie wnioski i zarzuty wskazane w środku odwoławczym. Według SN argumentacja sądu apelacyjnego w odniesieniu do niektórych zarzutów obrony była natomiast _ bardzo ogólna, a właściwie jej nie było _. _ Dlatego SA będzie musiał teraz w sposób bardziej precyzyjny odnieść się do zarzutów ze skarg apelacyjnych _ - powiedział Ryński.

W marcu zeszłego roku Sąd Apelacyjny w Łodzi rozpatrując odwołanie obrony od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim, zmniejszył z 5 do 3,5 roku karę dla Łyżwińskiego i uchylił wyrok wobec lidera Samoobrony Andrzeja Leppera. Uzasadnił to błędami proceduralnymi popełnionymi przez sąd I instancji. Ponieważ co do dwóch zarzucanych czynów zarówno Lepper jak i Łyżwiński mieli działać wspólnie i w porozumieniu, to w tym zakresie sprawa dotycząca Łyżwińskiego została skierowana do ponownego rozpoznania, a łączna kara zmniejszona. Sąd apelacyjny uznał także, że sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny prawnej co do pozostałych pięciu zarzutów postawionych Łyżwińskiemu.

Dzisiaj SN uchylił orzeczenie dotyczące czterech spośród pięciu pozostałych zarzutów - w tym gwałtu i przyjmowania oraz żądania korzyści osobistych o charakterze seksualnym, a także wykorzystania lub usiłowania wykorzystania seksualnego czterech kobiet. Zajmie się nimi ponownie Sąd Apelacyjny w Łodzi.

Ostateczny jest natomiast wyrok roku i trzech miesięcy więzienia za ostatni ze stawianych Łyżwińskiemu zarzutów - podżegania w latach 1999-2000 do porwania i przetrzymywania biznesmena Zbigniewa B. Według śledczych, były poseł chciał w ten sposób zmusić go do zapłaty pół miliona złotych z tytułu rzekomych nieprawidłowości w rozliczeniach wspólnej działalności gospodarczej.

Sąd Najwyższy nie podzielił jednak większości innych zarzutów kasacji. Broniący Łyżwińskiego mecenas Włodzimierz Jastrząb mówił, że _ osądzony został człowiek, z którym - ze względu na jego stan zdrowia - nie było żadnego kontaktu, gdyż był pod wpływem środków przeciwbólowych i uspokajających _. Przedstawicielka prokuratury wniosła o oddalenie kasacji.

_ - Stan zdrowia skazanego był cały czas monitorowany, a sąd otrzymywał informacje od lekarza z aresztu. Skoro sąd dysponował takimi zaświadczeniami, to nie było podstaw do dopuszczania na wniosek obrony opinii biegłych _ - wskazał SN. Jak mówił sędzia Ryński, już II instancja wskazała, że Łyżwiński mógł fizycznie uczestniczyć w rozprawach i w tym zakresie nie doszło do naruszenia prawa do obrony.

Seksaferę w Samoobronie ujawniła w grudniu 2006 r. _ Gazeta Wyborcza _, opierając się na relacji Anety Krawczyk - b. radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i b. dyrektor biura poselskiego Łyżwińskiego. Kobieta powiedziała m.in., że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.

Dwa zarzuty stawiane Lepperowi dotyczyły lat 2001-2002. B. wicepremiera oskarżono o żądanie i przyjmowanie w związku z pełnioną przez niego funkcją publiczną korzyści osobistych o charakterze seksualnym od Krawczyk oraz o usiłowanie doprowadzenia w 2002 r. innej kobiety związanej z Samoobroną do obcowania płciowego. Sad okręgowy skazał w lutym 2010 r. Leppera na dwa lata i trzy miesiące więzienia. Po uchyleniu tego orzeczenia przez SA sprawą miał się ponownie zająć piotrkowski sąd. Wątek Leppera został jednak umorzony po samobójczej śmierci lidera Samoobrony w sierpniu zeszłego roku. Śledztwo ws. samobójstwa Leppera wciąż prowadzi warszawska prokuratura.

Więcej o seksaferze czytaj w Money.pl
Seksafera: Lepper wolny, ale Łyżwiński posiedzi Sąd zdecydował, że sprawa byłego szefa Samoobrony zostanie ponownie rozpatrzona. Byłemu posłowi zmniejszono wyrok, ale odwoła się do Strasburga.
Lepper jest, Łyżwińskiego zabrakło Ruszył proces odwoławczy w sprawie seksafery w Samoobronie.
Apelacje w seksaferze odroczona W lutym 2010 r. sąd skazał Andrzeja Leppera na dwa lata i trzy miesiące pozbawienia wolności.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)