Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wypadki kosztują 30 mld zł. Polska w ogonie UE

0
Podziel się:

Wszystkie koszty drogowych tragedii to równowartość dwóch procent PKB - wynika z szacunków Banku Światowego. I choć w ubiegłym roku po raz pierwszy w tej dekadzie w wypadkach zginęło mniej niż pięć tysięcy osób, śmierć zbiera na polskich drogach najbardziej krwawe żniwo w całej UE.

Wypadki kosztują 30 mld zł. Polska w ogonie UE
(PAP/Wojciech Pacewicz)

Wszystkie koszty drogowych tragedii to równowartość dwóch procent PKB - tak wynika z szacunków Banku Światowego. I choć w ubiegłym roku po raz pierwszy od 2000 roku w wypadkach zginęło mniej niż pięć tysięcy osób, śmierć zbiera na polskich drogach najbardziej krwawe żniwo w całej UE. Wczoraj Sejm zajmował się nowelizacją ustawy o ruchu drogowym. Posłowie - którzy ją stworzyli - liczą na to, że dzięki zmianie prawa przestaniemy przodować w czarnych statystykach.

Już dziś wielu kierowców wyruszy w podróż na groby bliskich. Nad ich bezpieczeństwem w czasie przedłużonego weekendu - w ramach akcji _ Znicz 2010 _ - czuwać będzie ponad 10 tys. policjantów.

Skala akcji nie może dziwić. Długie weekendy i święta to czas, w którym w ostatnich latach na drogach ginie z reguły co najmniej 30 osób. I choć na tym tle bilans ubiegłorocznych dni: Wszystkich Świętych i Zadusznego wygląda nieco lepiej, to policjanci chuchają na zimne i szykują się do wzmożonych kontroli.

źródło: Komenda Główna Policji

Co roku na drogach tracimy miliardy

Z wyliczeń Banku Światowego wynika, że w Polsce wszystkie koszty wypadków drogowych stanowią równowartość 2 proc. PKB. W 2009 r. - według Głównego Urzędu Statystycznego - PKB naszego kraju osiągnął wartość 1 biliona 344 mld zł. Łączne koszty wypadków sięgnęły więc w ubiegłym roku około 27 mld zł.

Autorzy opracowania _ Death on wheels _ wliczają w to koszty:

  • opieki zdrowotnej nad poszkodowanymi,
    • rehabilitacji ofiar,
    • skutków prawnych,
    • utraconej produktywności - czyli wkładu jakiego do gospodarki nie wniosą już ofiary wypadków,
    • strat majątkowych
    • i ubezpieczeń wypłacanych uczestnikom wypadków oraz bliskim ofiar.

Te ostatnie z roku na rok systematycznie rosną. Z danych Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że w 2009 roku ubezpieczyciele wypłacili 8,7 mld zł odszkodowań z tytułu ubezpieczeń OC i AC. To blisko 3 mld zł więcej niż w 2005 roku.

źródło: Polska Izba Ubezpieczeń

Wypadków coraz mniej, ale w Unii jesteśmy na szarym końcu

W ciągu ostatnich dziesięciu lat spada liczba wypadków i ich ofiar. Symbolem zmian na lepsze był fakt, że w 2009 roku - po raz pierwszy od 21 lat - liczba ofiar tragicznych zdarzeń drogowych spadła poniżej pięciu tysięcy. Na polskich drogach zginęły wówczas 4572 osoby. O 865 mniej niż rok wcześniej.

źródło: Komenda Główna Policji

Najmniej liczną grupą sprawców wypadków są pasażerowie. W 2009 roku spowodowali oni 79 wypadków, w których 2 osoby zginęły, a 87 zostało rannych.

_ - Z jednej strony to dużo, ale patrząc na wcześniejsze statystyki to znacznie mniej niż przykładowo w 1991 roku. Kiedy na drogach w wypadkach zginęło prawie 8 tys. ludzi. Do tego wówczas było w Polsce zarejestrowanych 11 mln pojazdów silnikowych, a teraz jest ich 23 mln, z czego 16 mln stanowią auta osobow _e - mówi Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

W tym roku - od stycznia do końca września - na drogach życie straciło 2811 osób. Mimo niewielkiej poprawy wciąż pozostajemy liderem niechlubnych statystyk w Unii Europejskiej. Na drogach żadnego innego kraju Wspólnoty w ubiegłym roku nie zginęło więcej osób niż w Polsce.

źródło: CARE

Daleko nam też do realizacji celu, jaki Unia postawiła przed swoimi członkami w 2001 roku, kiedy to na drogach 27 państw wchodzących dziś w skład UE w ponad 1,4 mln wypadków życie straciło 54 tys. osób.

Bruksela chciała, by do 2010 roku ta liczba zmalała o połowę. Do ubiegłego roku udało się osiągnąć taki spadek w: Estonii, Portugalii, Hiszpanii i na Łotwie. Niewiele zabrakło: Litwie i Francji.

Unijna średnia w ostatniej dekadzie to 36 proc. W tym samym czasie w Polsce liczba ofiar zmalała zaledwie o 17 proc. Tak słaby wynik daje nam czwarte od końca miejsce w niechlubnym zestawieniu. A byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie statystyka. Bo fakt, że na Malcie w 2009 r. zginęło 21 osób - o pięć więcej niż w roku 2001 - trudno uznać, za podstawę do stwierdzenia, że podróżowanie po śródziemnomorskiej wyspie jest mniej bezpieczne niż jazda po polskich drogach.

źródło: CARE

Znikną atrapy. Będzie bezpieczniej?

W ten weekend piratów drogowych namierzać będą oznakowane i nieoznakowane radiowozy, w których zamontowanych jest 278 wideorejestratorów. Do tego fotoradary ustawione przy drogach. To 127 policyjnych urządzeń montowanych na tzw. trójnogach oraz 600 masztach oraz te - ich liczbę trudno jest oszacować - które ustawiły gminy.

- _ W ubiegłym roku 159 tys. kierowców zostało ukaranych mandatami na podstawie zdjęcia zrobionego fotoradarem. Średnia wysokość mandatu to 150 zł. W sumie fotoradary dały wpływy do budżetu rzędu 27 mln złotych _- mówi Marek Konkolewski.

355 tys.
tyle zdjęć kierowców którzy przekroczyli dozwoloną prędkość zrobiły policyjne fotoradary
30 tys.
tyle zdjęć może zrobić w ciągu doby fotoradar

Dziś w budkach ustawionych na wielu masztach nie ma urządzeń wykonujących zdjęcia. Ale to ma się zmienić. Nowe przepisy przewidują m.in. że z poboczy znikną atrapy fotoradarów.

W zamian miała zniknąć tolerancja na niewielkie wykroczenia - dziś często urządzenia rejestrują wykroczenia, gdy dozwolona prędkość jest przekroczona co najmniej 20 km/h. Po wejściu w życie nowej ustawy automat miał robić nam zdjęcie już wtedy, gdy przekroczymy dozwoloną prędkość o 5 km/h. Ale senatorowie zgłosili poprawkę, by margines błędu zwiększyć do 10 km/h.

Posłowie z Komisji Infrastruktury przekonują, że fotoradary przestaną być maszynkami do łatania samorządowych budżetów. Po zmianie prawa pozyskane pieniądze nie będą mogły być przeznaczane na dowolny cel, ale np. na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Fotoradary zaczną służyć tylko i wyłącznie poprawie bezpieczeństwa.

- _ Fotoradar nie powinien być narzędziem działalności fiskalnej _- podkreśla Jerzy Polaczek, były minister infrastruktury. - _ Kierowca powinien mieć 100 procent pewności, że nie ma żadnych atrap i jak przekracza dozwoloną prędkość, to płaci mandat - _dodaje Janusz Piechociński z PSL.

Posłowie przekonują, że nieuchronność kary będzie możliwa do osiągnięcia dzięki centralnemu systemowi automatycznego monitorowania ruchu. - P_ rzykłady z innych krajów, np. z Francji pokazują, że taki scentralizowany system wpływa bardzo korzystnie na zmniejszenie liczby wypadków. Francuzi w kilka lat od wprowadzenia systemu ograniczyli liczbę wypadków o 30 procent - _podkreśla Piechociński.

Automatyczne centrum odciąży także policję, która do tej pory musiała angażować około 400 funkcjonariuszy do technicznej obsługi fotoradarów.

Czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/166/t97958.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/drogi;i;dlugi;kurs;za;kare;dla;piratow;drogowych,43,0,657195.html) Drogi i długi kurs za karę dla piratów drogowych Ministerstwo Infrastruktury szykuje zmiany w systemie redukcji punktów karnych.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/214/t89558.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/drakonskie;kary;wystrasza;pijanych;kierowcow,115,0,638835.html) Drakońskie kary wystraszą pijanych kierowców? Jeśli pijany spowoduje ciężki wypadek, sąd będzie musiał mu zabrać prawo jazdy do końca życia.

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)