Wypadek na drodze do Morskiego Oka w Tatrach. Na popularnej asfaltowej drodze, prowadzącej nad jezioro, dziecko w nieustalonych okolicznościach wpadło pod góralski konny fasiąg.
Poszkodowany 10-letni chłopiec jest ranny w nogę. Ma najprawdopodobniej złamaną kość, ale jego stan lekarze określają jako dobry. Okoliczności wyjaśnia zakopiańska policja.
Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego mówi, że do wypadku doszło w okolicach Wodogrzmotów Mickiewicza. Z relacji Ziobrowskiego wynika, że woźnica nie zatrzymał fasiągu.
Zakopiańska policja informuje, że powożący był trzeźwy. Fiakier tłumaczy, że gdy doszło do zdarzenia, zatrzymał się i pytał rodziców chłopca czy nie potrzebują pomocy. Gdy usłyszał że nie, pojechał dalej. Na razie nie wiadomo czy do wypadku doszło na skutek nieuwagi woźnicy czy też opiekunów dziecka - to wyjaśni już prowadzone przez policję dochodzenie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Drzewo przygniotło 11-letnią harcerkę. Zginęła Dziewczynka przebywała na obozie harcerskim nad jeziorem Wędromierz. | |
Piorun raził dwoje turystów w Tatrach Ratownicy TOPR przetransportowali ich już do szpitala. Mężczyzna był reanimowany. | |
Szlak na Rysy zamknięty. Przez opady deszczu Na razie nie wiadomo, kiedy uszkodzony szlak zostanie naprawiony. W Tatrach nastał bowiem okres burz i ulewnych deszczy. |