W Brazylii zginął spadochroniarz, który podczas skoku zderzył się z samolotem. Do wypadku - jak poinformowały dziś lokalne media - doszło w pobliżu miejscowości Boituva, około 100 km od Sao Paulo.
Tuż po wyskoczeniu z niewielkiego samolotu 33-letni spadochroniarz został uderzony w głowę lewym skrzydłem maszyny. Mężczyzna stracił przytomność i na dodatek z ogromną siłą uderzył jeszcze w dwóch innych skoczków, którzy jednak - mimo licznych złamań - wylądowali na ziemi.
Spadochron, który automatycznie rozwinął się na plecach nieprzytomnego 33-latka sprawił, że on także bezpiecznie opadł na ziemię, jednak zmarł wkrótce na skutek obrażeń, które odniósł po kolizji z samolotem.
Policja wszczęła śledztwo przeciwko pilotowi, gdyż uważa, że to jego błąd spowodował tragiczny w skutkach wypadek. Pilot twierdzi jednak, że jest niewinny, bo - jak przekonuje - manewry, które wykonał po opuszczeniu przez skoczków samolotu, były zgodne z przyjętymi standardami.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Za błąd temu kierowcy grozi 10 lat więzienia Przed sądem w Zduńskiej Woli (Łódzkie) stanie 33-letni kierowca busa oskarżony o spowodowanie katastrofy drogowej, w której poszkodowanych zostało 19 osób, w tym młodzi zawodnicy Warty Sieradz. | |
Zderzenie pociągu z ciężarówką. Są ranni Na Pomorzu pociąg staranował na przejeździe kolejowym ciężarówkę. Jest pięciu rannych. | |
Tusk i Komorowski piszą do Putina. Dlaczego? Premier Tusk zapewnił szefa rosyjskiego rządu, że w razie potrzeby Polska gotowa jest pospieszyć z pomocą przy usuwaniu skutków powodzi. |