Premier Indii Manmohan Singh dokonał dzisiaj oczekiwanych zmian w rządzie, odmładzając jego skład przed wyborami powszechnymi zaplanowanymi na 2014 r. Przysięgę złożyło siedmiu nowych ministrów i 15 podsekretarzy stanu.
Były minister ds. prawa i sprawiedliwości Salman Khursheed został ministrem spraw zagranicznych, a jego resort przejął dotychczasowy podsekretarz stanu Ashwini Kumar. Na kilka dni przed rekonstrukcją rządu do dymisji podał się 80-letni szef dyplomacji Samanahalli Mallaiah Krishna.
Długo oczekiwane przetasowania w rządzie stały się sprawą pilną; rządzącej koalicji zaszkodziły skandale korupcyjne z udziałem kilku ministrów.
Przywódcy rządzącego Indyjskiego Kongresu Narodowego (INC-I) liczyli na to, że w skład odnowionego rządu wejdzie Rahul Gandhi ze słynnej dynastii Nehru-Gandhich. Tak się jednak nie stało. 42-letni Rahul - sekretarz generalny Indyjskiego Kongresu Narodowego - miał jednak, jak utrzymują lokalne media, poważny wpływ na formowanie nowego gabinetu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
"Nie damy czerpać przyjemności z władzy" Nowością w programie nowego rządu jest zapowiedź wprowadzenia bezpośrednich wyborów burmistrzów i wójtów. | |
To już zupełna abdykacja Berlusconiego Były premier Włoch nie będzie się ubiegał o stanowisko szefa rządu w wyborach parlamentarnych w kwietniu przyszłego roku. | |
Wygrali wybory. Oskarżają władze o oszustwa Obie strony oceniły rozmowy jako konstruktywne, następną rundę zaplanowano na poniedziałek. |