Ekwador przygotowuje się do wyborów parlamentarnych i prezydenckich zaplanowanych na 17 lutego. Krajowa Rada Wyborcza (CNE) zakończyła właśnie rejestrację kandydatur. Rozproszona opozycja zapewne nie da rady pokonać prezydenta Rafaela Correi i jego Sojuszu PAIS.
Choć start kampanii wyborczej przewidziano na 4 stycznia, prezydent Correa rozpoczął starania o trzecią kadencję już w ubiegłą sobotę, organizując w stolicy kraju Quito wiec, na którym ogłosił chęć kandydowania.
Correa obiecywał położenie kresu nierównościom społecznym. - _ Naszym obowiązkiem jest skończenie z głodem i biedą, wsłuchiwanie się zawsze uważnie w głosy najbardziej potrzebujących _ - mówił do wielotysięcznego tłumu swoich zwolenników. Argumentował, że chce wygrać wybory, aby dokończyć rozpoczęte reformy i zmienić niesprawiedliwą strukturę społeczną.
Rejestrując w tym tygodniu swoją kandydaturę, Correa przedstawił w zarysie program wyborczy, składający się z 35 punktów, w którym główny nacisk położył na dalsze przemiany polityczne i społeczne. Za największe osiągnięcia swojej prezydentury uznał zmniejszenie biedy i odzyskanie nadziei przez naród. Zapewnił, że nadal będzie wspierał _ wolność opartą na sprawiedliwości i pokoju _. Jednocześnie zaapelował do swoich zwolenników, aby nie popadali w triumfalizm. - _ W wyborach jest to największy błąd, jaki możemy popełnić _ - mówił.
Poruszył też kwestię obrony suwerenności Ekwadoru przed zagranicznymi wpływami. Podejmowane przez niego w ostatnich latach akcje i wypowiedzi przeciw nadużyciom popełnianym przez obcy kapitał przysporzyły Correi wielu sympatyków w kraju. - _ Już nigdy więcej obcokrajowcy nie będą mieszać się do naszych spraw _ - powtarzał.
Uwagę świata skupił na Correi m.in. spór dyplomatyczny z W. Brytanią w związku z udzieleniem przez Ekwador azylu twórcy demaskatorskiego portalu WikiLeaks Julianowi Assange'owi, przebywającemu od czerwca w ambasadzie Ekwadoru w Londynie.
Correa jest zdeklarowanym zwolennikiem _ socjalizmu XXI wieku _ - szerszej redystrybucji dochodu narodowego przez państwo oraz politycznej i gospodarczej niezależności od zachodnich potęg. W Ameryce Łacińskiej postrzegany jest jako następca Hugo Chaveza w przypadku, gdyby ten musiał oddać władzę z powodu pogorszenia się stanu zdrowia (wybrany w październiku ponownie na prezydenta Wenezueli Chavez zmaga się z nowotworem).
Pozycja Correi i jego ugrupowania przed lutowymi wyborami wydaje się niezagrożona. Plany stworzenia przez opozycję wspólnego frontu, który stanowiłby realną alternatywę dla jego rządów, nie powiodły się. W efekcie w wyścigu o fotel prezydencki wezmą udział: Alberto Acosta z koalicji lewicy, Guillermo Lasso z ruchu konserwatywnego CREO, Lucio Gutierrez z Towarzystwa Patriotycznego, Alvaro Noboa z prawicowej partii PRIAN, Norman Wray (Ruptura) i Mauricio Rodas (SUMA).
Komentatorzy w Ekwadorze zgadzają się, że takie rozdrobnienie sił zdecydowanie faworyzuje Correę. Analityk polityczny Jorge Leon w wypowiedzi dla _ El Comercio _ źródeł tradycyjnego rozproszenia politycznego dopatruje się w podziałach społecznych. - _ Mieszkańcy wybrzeża i interioru wyraźnie różnią się pod względem orientacji politycznej. Ci pierwsi głosują na populistów i prawicę, drudzy sympatyzują z partiami centrowymi i lewicowymi _ - wyjaśnia. Popularność Correi tłumaczy faktem, że Ekwadorczycy z reguły głosują na silną i wyrazistą osobowość - wodza kreującego się na obrońcę kraju.
Analityk Luis Verdesoto dodaje, że tak duża liczba kandydatur opozycyjnych to wynik konsekwentnej, twardej i autorytarnej strategii Correi, który umiejętnie nie dopuszcza do połączenia sił przez swoich politycznych oponentów. Co więcej, spycha ich na margines i dlatego samodzielny start staje się dla nich jedyną szansą na zaistnienie w polityce.
W tej sytuacji Correa ma duże szanse wygrać już w pierwszej turze (tak jak w 2009 r.; w 2006 r. potrzebował drugiej tury).
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Chcą rozwiązać parlament. Wszystko przez... Sondaże opinii publicznej wskazują, że wybory najpewniej położą kres trzyletnim rządom Partii Demokratycznej. | |
Brytyjczycy wybierają...policyjnych komisarzy W 41 policyjnych okręgach Anglii i Walii wybierani są funkcjonariusze, których rolą będzie zastąpienie dotychczasowych terenowych struktur. | |
Polityczny spektakl trwa. "Historyczne decyzje" Wśród ok. 350 członków Komitetu Centralnego są m.in. dotychczasowy wiceprezydent Xi Jinping oraz wicepremier Li Keqianga. |