Prezydent Alaksandr Łukaszenka powiedział, że otrzymał dwie prośby o ułaskawienie. Jego służba prasowa doprecyzowała, że chodzi o dwóch więźniów politycznych.
_ - O ile się nie mylę, zwróciły się do mnie dwie osoby miesiąc temu _ - oznajmił Łukaszenka, odpowiadając na pytania dziennikarzy po oddaniu głosu w wyborach do niższej izby parlamentu, Izby Reprezentantów. Nie powiedział jednak, o kogo chodzi.
Służba prasowa prezydenta poinformowała później, że prośby o ułaskawienie do prezydenta napisali: działacz opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej-Białoruski Front Narodowy Siarhiej Kawalenka, odbywający wyrok ponad 2 lat kolonii karnej, i anarchista Pawał Syramałotau, skazany na 7 lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie za próbę podpalenia budynku KGB w Bobrujsku.
Łukaszenka dodał, że na Białorusi stworzono wszelkie warunki dla wolnych i demokratycznych wyborów. - _ Jeśli także tym razem ktoś poda w wątpliwość wybór białoruskiego narodu, to już nie wiem, jak przeprowadzać wybory, zgodnie z jakimi standardami i jakimi prawami _ - powiedział.
Nawiązał też do apeli opozycji o bojkot wyborów. Ci, którzy wzywają, by nie głosować, to - według niego - _ tchórze, którzy nie mają nic do powiedzenia _.
Zwolnienia więźniów politycznych na Białorusi domaga się Zachód. Unia Europejska z tego powodu już dwukrotnie w tym roku - 28 lutego i 23 marca - zaostrzała sankcje przeciwko Białorusi.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
5 dni przed wyborami już głosują. Z przymusu Głosowanie potrwa od dziś przez 5 dni. Według Centralnej Komisji Wyborczej ułatwia ono oddanie głosu wyborcom, według obserwatorów stwarza pole do nadużyć. | |
Wybory będą sfałszowane? Oni już wiedzą Tylko 61 przedstawicieli opozycji trafiło do komisji wyborczych, które będą liczyć głosy oddane 23 września w wyborach do Izby Reprezentantów. | |
Białoruś nie wpuści obserwatorów UE na wybory Lidzija Jarmoszyna wypowiedziała się dziś za wykluczeniem przedstawicieli państw unijnych z misji obserwacyjnej OBWE. |