Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Współpracownik Julii Tymoszenko w więzieniu

0
Podziel się:

Został skierowany do kolonii karnej stając się trzecim wysokiej rangi byłym podwładnym Tymoszenko.

Współpracownik Julii Tymoszenko w więzieniu
(tgraham/CC/Flickr)

Wyrok pięciu lat więzienia za przestępstwa gospodarcze usłyszał dziś Wałerij Iwaszczenko, wiceminister obrony w rządzie skazanej wcześniej za nadużycia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko.

Zgodnie z decyzją sądu w Kijowie Iwaszczenko został skierowany do kolonii karnej stając się trzecim wysokiej rangi byłym podwładnym Tymoszenko, którego wtrącono za kraty za prezydentury Wiktora Janukowycza.

Iwaszczenko był oskarżony o niezgodne z prawem wydanie zezwolenia na wyprzedaż majątku upadającej stoczni wojskowej. Prócz kary pozbawienia wolności sąd odebrał mu tytuł urzędnika państwowego, oraz zakazał zajmowania stanowisk państwowych na okres trzech lat.

W ubiegłym tygodniu sąd w Kijowie skazał na trzy lata więzienia ministra ochrony środowiska w rządzie Tymoszenko Hryhorija Filipczuka. W lutym na cztery lata pozbawienia wolności skazano byłego szefa MSW Jurija Łucenkę. Stanął on przed sądem m.in. za to, że jako minister bezprawnie przyznał swemu kierowcy dodatek emerytalny w wysokości 40 tys. hrywien (ok. 16 tys. złotych).

Sama Tymoszenko usłyszała wyrok jako pierwsza w październiku ubiegłego roku. Sąd uznał ją za winną nadużyć, jakich jej rząd miał dopuścić się przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku. Była premier została skazana na siedem lat pozbawienia wolności.

Opozycja twierdzi, że wyroki na Tymoszenko i członków jej ekipy to wyraz walki politycznej, którą toczy ekipa Janukowycza. O politycznym wymiarze ich spraw mówi także Unia Europejska, która zarzuca w związku z tym władzom w Kijowie wybiórcze stosowanie prawa.

Czytaj więcej w Money.pl
Jest nadzieja dla byłej premier Ukrainy _ Nie jest to decyzja ostateczna. Przed nami jeszcze sąd apelacyjny _.
Wyłudził 16 tysięcy złotych. Musi oddać 360 Były minister został skazany za wyłudzenie 16 tys. złotych. Teraz pozbawią go mienia i musi zapłacić 360 tys. złotych.
Niemcy zbadali "piękną Julię" Są wyniki Julia Tymoszenko nie chciała się zgodzić na obecność przy badaniu ukraińskich lekarzy - jednak musiała ustąpić.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)