Rezolucja ustanawia na 180 dni mechanizm monitorowania załadunku konwojów pomocy w Turcji, Iraku i Jordanii, które to kraje powiadomią syryjskie władze o _ humanitarnym charakterze pomocowych transportów _. Syria ostrzegła, że dostawy potraktuje jako atak.
W rezolucji Rada Bezpieczeństwa wyraziła zaniepokojenie _ istotnym i nagłym pogorszeniem się sytuacji humanitarnej w Syrii _ oraz skrytykowała fakt, że jej wcześniejsze żądanie dostępu dla pomocy humanitarnej _ nie zostało spełnione _ przez rząd syryjski i opozycyjnych bojowników.
W lutym Rada uchwaliła rezolucję w sprawie ułatwienia dostępu dla pomocy humanitarnej w Syrii, grożącą _ podjęciem dalszych kroków _, jeśli nie zastosują się do niej syryjskie władze. Rosja i Chiny zagłosowały za rezolucją, mimo że - jako sojusznicy Damaszku - blokowały dotąd trzy wcześniejsze rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ potępiające syryjski rząd i grożące sankcjami. Rezolucja z lutego domagała się również zaprzestania oblężeń obszarów zaludnionych, zaprzestania ataków na ludność cywilną i jej głodzenia.
Obecna rezolucja, której tekst negocjowano pięć tygodni, pozwala na dostarczenie pomocy przez przejście Al-Jarubija na granicy z Irakiem, Ar-Ramsa przy granicy z Jordanią oraz Bab al-Salam i Bab al-Hawa z Turcją. Oba tureckie przejścia wpadły w ręce dżihadystów z Państwa Islamskiego, którzy w zeszłym miesiącu zajęli część obszarów w Syrii i Iraku.
Rosja, wspierana przez Chiny, zgodziła się poprzeć rezolucję po ponad miesiącu negocjacji w sprawie tekstu przygotowanego przez Australię, Luksemburg i Jordanię. Kluczowe znaczenie dla uzyskania poparcia miało osłabienie groźby dalszych kroków, takich jak sankcje gospodarcze, gdyby walczące strony się nie zastosowały do wymagań rezolucji.
Jej język znacznie złagodzono i 15-osobowa Rada Bezpieczeństwa, chcąc wprowadzić sankcje, będzie musiała przyjąć następną rezolucję.
Zachodni dyplomaci przyznali, że rezolucja nie jest tak ambitna, jak zapowiadała to jej pierwsza redakcja, w której domagano się ogólnego dostępu pomocy humanitarnej do Syrii, a stanęło na czterech przejściach granicznych. Według dyplomatów te cztery przejścia pozwolą na dostarczenie pomocy humanitarnej dla blisko dwóch milionów ludzi.
Obecnie większość pomocy humanitarnej musi przechodzić przez Damaszek i korzystają z niej rejony kontrolowane przez siły rządowe. Według ONZ ok. 10,8 mln ludzi w Syrii potrzebuje pomocy, z czego 4,7 mln w trudno dostępnych rejonach, podczas gdy trzy miliony uciekły przed konfliktem. W ciągu ponadtrzyletniej wojny domowej zginęło co najmniej 150 tys. ludzi.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
ONZ apeluje o przyjęcie uchodźców. Ilu? 100 tys. Spośród krajów europejskich najwięcej Syryjczyków przyjęły Niemcy i Szwecja. | |
Dziesiątki ofiar zamachu. Gdzie? Wśród zabitych są cywile i członkowie służb bezpieczeństwa. | |
W syryjskiej wojnie używano chloru To wnioski ze wstępnego raportu po przerwanej misji Organizacji do spraw Zakazu Broni Chemicznej. |