Co najmniej 46 cywilów, w tym kobiety i dzieci, zginęło wczoraj w Aleppo na północy Syrii w nalocie przeprowadzonym przez lotnictwo sił rządowych - poinformowało późnym wieczorem opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Na zdjęciu Baszar el-Asad, syryjski prezydent
Na wschodnią część miasta zajmowaną przez rebeliantów zrzucono z helikopterów lub samolotów tak zwane bomby beczkowe, wypełnione trotylem, paliwem i kawałkami metalu. Stosowanie tej broni już wcześniej ostro potępiły Unia Europejska, Stany Zjednoczone i Liga Arabska.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, wśród ofiar sobotniego nalotu jest 13 dzieci i pięć kobiet.
Od wielu tygodni wojska rządowe bombardują Aleppo, próbując wyprzeć z miasta rebeliantów.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało w sobotę, że trwający od marca 2011 roku konflikt zbrojny między reżimem prezydenta Syrii Baszara el-Asada a rebeliantami spowodował śmierć ponad 136 tys. osób, w tym blisko 48 tys. cywilów.
Liczba ofiar niezwykle zaciętych styczniowych walk między wojskiem reżimowym a powstańcami i dżihadystami wyniosła w styczniu około 6 tysięcy.
Obserwatorium ma siedzibę w Wielkiej Brytanii, ale otrzymuje na bieżąco informacje ze sprawdzonych źródeł medycznych i opozycyjnych w Syrii.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wojna pomiędzy dżihadystami i rebeliantami. Nie żyje tysiąc osób W tym 312 ekstremistów z ISIL, 608 bojowników z innych grup oraz 130 cywilów. | |
Trzy naloty, 22 ofiary. W tym 14 dzieci Bomby zostały zrzucone na dzielnice Ard al Hamra, Sahur i Hajdarija. | |
Walki w Syrii. Rebelianci zaatakowali więzienie Za szturmem stali dżihadyści ze związanego z Al-Kaidą Frontu Al-Nosra - donosi Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. |