Walki w Strefie Gazy. Izrael nasili ataki

2/9

fot: PAP/EPA/MOHAMMED SABER
Liczba zabitych podczas nalotów wzrosła do 64 osób. Wczoraj rakiety spadły koło ośrodka badań jądrowych. Izrael przechwycił dwie palestyńskie rakiety nad Tel Awiwem. Tymczasem prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas oskarżył Izrael o ludobójstwo. Z kolei premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział nasilenie ataków przeciwko Hamasowi. - _ Wojsko jest gotowe na każdą ewentualność _ - stwierdził.

[Aktualizacja 9:14]

Zginęło 64 Palestyńczyków, w tym co najmniej 15 kobiet i dzieci. W ciągu dwóch dni rannych zostało też ponad 370 ludzi. To statystyki palestyńskich służb medycznych. Wśród środowych 22 ofiar jedna była bojówkarzem Islamskiego Dżihadu.

Minionej nocy izraelskie lotnictwo przeprowadziło kolejne trzy naloty, w tym dwa na cele w mieście Chan Junis w południowej części Strefy Gazy. W pierwszym z nich, na punkt handlowy, zginęło sześciu mężczyzn. Natomiast później zaatakowane zostały dwa domy mieszkalne; zginęło siedem osób - trzy kobiety i czworo dzieci - powiedział rzecznik palestyńskich służb Aszraf al-Kudra.

Kolejny Palestyńczyk zginął w innym bombardowaniu, w obozie dla uchodźców Nusejrat, w środkowej części Strefy.

Hamas rozpoczął ataki rakietowe na terytorium Izraela w poniedziałek. W odpowiedzi lotnictwo Izraela przeprowadziło ataki. Łącznie od początku tygodnia izraelskie lotnictwo przeprowadziło w sumie 550 nalotów na cele w Strefie Gazy.

Ogniem odpowiadają również Palestyńczycy. Izrael przechwycił kolejne dwie palestyńskie rakiety nad Tel Awiwem. Operację przechwytywania jednej z dwóch rakiet transmitowała izraelski telewizyjny Kanał Drugi. Armia rozlokowała żołnierzy w pobliżu granicy ze Strefą Gazy.

Według mediów w związku ze zniszczeniem pocisku słychać było w Tel Awiwie kilka wybuchów i syreny alarmowe. Szczątki palestyńskiej rakiety znaleziono na południu miasta. Do wystrzelenia dwóch pocisków typu M-75 przyznały się Brygady Ezedina al-Kasama, zbrojne ramię radykalnej organizacji palestyńskiej Hamas, która kontroluje Strefę Gazy. Pociski rakietowe M-75 mają zasięg około 80 km. Tel Awiw znajduje się około 70 km od Strefy Gazy.

W sumie wczoraj na Izrael spadły 72 rakiety, w tym jedna na terenie Tel-Awiwu - poinformowało izraelskie wojsko. Szesnaście pocisków zostało przechwyconych przez izraelski system antyrakietowy. Jedna z rakiet trafiła w budynek administracji regionalnej położonego na południu Eszkolu.

Napięcie w relacjach izraelsko-palestyńskich przybrało na sile po zabiciu młodego Palestyńczyka. Był to odwet za wcześniejsze morderstwo trzech młodych Żydów. Władze w Izraelu oskarżają o to zabójstwo działaczy Hamasu.Ta eskalacja jest najpoważniejszą od izraelskiej ofensywy pod koniec 2012 roku, której celem również było ukrócenie ostrzałów rakietowych ze Strefy Gazy.

Prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas oskarżył Izrael o ludobójstwo w Strefie Gazy.

_ - Tutaj jest to ludobójstwo - śmierć całych rodzin jest ludobójstwem popełnionym przez Izrael na naszym palestyńskim narodzie _ - oświadczył Abbas.

Mimo to premier Izraela Benjamin Netanjahu zapowiedział nasilenie ataków przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy.- _ Hamas zapłaci dużą cenę za te strzały wymierzone w cywilną ludność. Bezpieczeństwo Izraelczyków ma podstawową wartość i operacja ta będzie prowadzona, aż ostrzał miejscowości izraelskich ustanie i wróci spokój _ - obiecał Netanjahu.

_ - Wojsko jest gotowe na każdą ewentualność _ - zapewnił Netanjahu.

Palestyńscy bojownicy ze Strefy Gazy wystrzelili wczoraj trzy pociski w kierunku izraelskiej Dimony, w pobliżu której znajduje się reaktor jądrowy. Atak na nie spowodował żadnych szkód. Jedną z rakiet przechwycił izraelski system przeciwrakietowy Żelazna Kopuła, a dwie pozostałe spadły na pustych terenach - podał rzecznik armii na Twitterze.

Bojownicy z Brygad Ezedina al-Kasama, czyli zbrojnego ramienia radykalnego palestyńskiego ruchu Hamas, poinformowali, że wystrzelili w stronę Dimony trzy rakiety M-75. Pociski te mają zasięg ok. 80 km.

W ośrodku badań jądrowych ok. 13 km od Dimony, na pustyni Negew, znajduje się jeden z dwóch izraelskich reaktorów jądrowych. Drugi mieści się w centrum badawczym w Nahal Sorek, na zachód od Jerozolimy. Podejrzewa się, że Izrael posiada ok. 200 głowic jądrowych. Władze tego kraju ani nie potwierdzają, ani nie zaprzeczają tym informacjom.

Zobacz wszystkie publikacje wideo »

USA wzywają Izrael i Palestyńczyków do deeskalacji napięcia - powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Jennifer Psaki. Dodała, że Waszyngton jest bardzo zaniepokojony losem cywili w Strefie Gazy i Izraelu.

Sekretarz stanu USA John Kerry rozmawiał wcześniej z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i jeszcze tego samego dnia miał zamiar rozmawiać z prezydentem Autonomii Palestyńskiej Mahmudem Abbasem.

Waszyngton _ wzywa wszystkie strony konfliktu do deeskalacji napięć, przywrócenia spokoju i podjęcia kroków mających chronić ludność cywilną _ - powiedziała rzeczniczka.

Psaki dodała też, że USA niepokoi zarówno sytuacja mieszkańców Strefy Gazy jak i południowego Izraela, który znajduje się pod ostrzałem rakietowym.

Niemiecka kanclerz Angela Merkel zdecydowanie potępiła w czasie rozmowy z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu palestyński ostrzał rakietowy terytorium Izraela. O solidarności zapewnił szefa izraelskiego rządu prezydent Francji Francois Hollande.

_ - Kanclerz zatelefonowała do premiera Netanjahu i potępiła bezwarunkowo rakietowy ostrzał Izraela _ - oświadczył rzecznik niemieckiego rządu. Przekazał, że według kanclerz _ nie ma żadnego usprawiedliwienia _ dla takich ataków.

Także prezydent Hollande w czasie rozmowy z izraelskim premierem _ stanowczo potępił agresję _ ze strony palestyńskich bojowników. Zapewnił o _ solidarności Francji wobec ataków rakietowych ze Strefy Gazy _.

_ Do izraelskiego rządu należy podjęcie wszelkich kroków, aby chronić obywateli wobec zagrożenia _ - dodał Pałac Elizejski. Jak podkreślono, prezydent wskazał na _ konieczność unikania eskalacji przemocy _.

Wcześniej rzecznik francuskiego rządu oznajmił, że Francja _ potępia nasilenie zarówno palestyńskiego ostrzału, jak i odpowiedzi ze strony Izraela _.

_ - Nie ma militarnego rozwiązania tego konfliktu, bo intensyfikacja napięcia będzie po obydwu stronac h - mówi dyplomata i były ambasador Polski w _ Izraelu Jan Piekarski. Jak zaznacza, Izrael kilkakrotnie podejmował działania, by zlikwidować militarny potencjał Hamasu. Władze państwa przekonywały się, że jest to działanie na krótką metę. Piekarski zauważa także, że Hamas używa rakiet o coraz większym zasięgu.

Dyplomata zwraca też uwagę na działania, jakie wykonywała społeczność międzynarodowa, by znaleźć pokojowe rozwiązanie tego sporu. Jak przypomina Piekarski, wszystkie największe konflikty w historii rozstrzygano, gdy dochodziło do największego natężenia problemu.- _ Musi dojść do przesilenia - mówi - kiedy ludzie zaczynają sobie zdawać sprawę, że dalsze postępowanie drogą eskalacji konfliktu nie może doprowadzić do niczego. Jest sprzeczne z interesem obydwu stron _. Dyplomata dodaje, że zarówno władze izraelskie jak i palestyńskie muszą zrozumieć, że poprzez użycie siły nie doprowadza do utworzenia dwóch państw.