W Katowicach osądzą gang barona paliwowego

Sąd Apelacyjny W Katowicach ogłosi dziś wyrok w sprawie gangu śląskiego barona paliwowego Henryka M., który wyłudził od państwa prawie 500 mln zł. Według oskarżenia grupę M. współtworzyli lub współpracowali z nią prawnicy i pracownicy kontroli skarbowej.

Wyrok w I instancji zapadł w marcu ub. roku. Sąd Okręgowy w Katowicach skazał wówczas wszystkich 20 oskarżonych - zostali skazani na kary więzienia, od 10 miesięcy do 6,5 roku - w części przypadków w zawieszeniu - oraz grzywny.

W kilku przypadkach sąd zakazał im prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie produkcji i obrotu paliwami i zasądził przepadek korzyści z przestępstwa. Apelacje dotyczą 16 osób.

Henrykowi M., poza karą 6,5 roku więzienia, sąd I instancji wymierzył 240 tys. zł grzywny i ściągnięcie na rzecz Skarbu Państwa korzyści z przestępstwa w kwocie 495 mln zł. Sąd uznał go za winnego m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzeń, prania brudnych pieniędzy i korumpowania pracowników Urzędu Kontroli Skarbowej.

Wyrok zaskarżyła obrona, domagając się uniewinnienia lub złagodzenia kar. Zmiany orzeczenia, choć w niewielkim zakresie, chce też prokuratura. Ponieważ od czasu wyroku z I instancji przedawniła się część zarzucanych oskarżonym przestępstw, wpłynęło to na nieznaczne obniżenie kar łącznych, której żąda oskarżenie.

Np. dla Krzysztofa Rutkowskiego, skazanego w pierwszej instancji na 2 i pół roku więzienia, prokuratura chce 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności. Właściciel firmy detektywistycznej został oskarżony m.in. o udział w praniu pieniędzy wyłudzonych przez M.