Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Czechach skazano Polaka za handel dopalaczami

0
Podziel się:

Sprzedawał dopalacze pod postacią suwenirów w sieci swoich sklepów Amsterdam shop.

W Czechach skazano Polaka za handel dopalaczami
(PAP/Piotr Polak)

Polak Artur Sławomir K. został skazany przez sąd wojewódzki w Ołomuńcu na dwa lata więzienia za sprzedaż syntetycznych substancji odurzających. To pierwszy tego typu przypadek w Czechach. Wyrok jest prawomocny.

Ze względu _ na społeczną szkodliwość zarzucanych mu czynów _ K. został również ukarany grzywną o równowartości 50 tys. euro i sześcioletnim zakazem pobytu na terytorium Republiki Czeskiej.

Przewodniczący sądu Bohuslav Mierva oświadczył, że Polak _ propagował toksykomanię _ sprzedając dopalacze pod postacią _ suwenirów _ w sieci swoich sklepów Amsterdam shop. Reklamował również swoje produkty w internecie oraz w komercyjnych, regionalnych rozgłośniach radiowych. Mierva przypomniał, że K. miał już podobną sieć sklepów w Polsce.

Czescy eksperci przeprowadzili analizę sprzedawanych _ suwenirów _ i stwierdzili, że zawierały substancje, których działanie porównano do działania ecstasy, marihuany i metamfetaminy. Na podstawie zeznań świadków ustalono, że jedna z osób, która zakupiła substancje _ znalazła się w szpitalu w sytuacji zagrożenia życia _.

Adwokaci K. zwracali uwagę, że Polak nie popełnił przestępstwa, ponieważ w czasie, kiedy organizował sieć sklepów, nie weszła jeszcze w życie nowelizacja prawa karnego, która zabrania w Czechach sprzedaży dopalaczy pod postacią _ suwenirów _. Sam K. bronił się mówiąc, że nie oferował _ środków przeznaczonych do konsumpcji _, ale _ przedmioty dla kolekcjonerów zawierające zioła i proszki _.

Polak nie stawił się przed sądem wojewódzkim w Ołomuńcu, który rozpatrywał jego odwołanie od wyroku sądu niższej instancji w tym mieście. Przysłał zwolnienie lekarskie. Sąd niższej instancji zezwolił w listopadzie 2011 roku, aby K. wrócił do Polski bez płacenia kaucji, uzasadniając swoją decyzję tym, iż Polak nie był dotychczas karany.

Polskie sklepy z _ suwenirami _ pojawiły się w Czechach przed rokiem, po tym jak w Polsce wprowadzono przepisy umożliwiające walkę z handlem dopalaczami.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)