Decyzja brytyjskiego sędziego budzi podejrzenia, że głównym celem Londynu jest naprawa relacji z Rosją; takie postępowanie byłoby tchórzostwem i błędem - pisze dzisiejszy _ Financial Times _.
_ - Utajnienie (dowodów) podsyca podejrzenia, że ustalenie prawdy znalazło się na drugim miejscu, za racją stanu. Innymi słowy - za ożywieniem relacji dyplomatycznych i handlowych z Rosją _ - komentuje gazeta decyzję sądu. Przed kilkoma dniami przychylił się on do wniosku brytyjskiego MSZ w sprawie utajnienia dowodów.
_ - Determinacja rządu, by utrzymać w sekrecie kluczowe dokumenty, z których część na pierwszy rzut oka dowodziła udziału Moskwy w śmierci Litwinienki, uczyniła dochodzenie bezcelowym jeszcze zanim się zaczęło _ - ocenia _ FT _.
W artykule redakcyjnym gazeta przypomina, że wraz z innymi mediami protestowała przeciw utajnieniu materiałów dowodowych. _ Zabicie na brytyjskiej ziemi obywatela Wielkiej Brytanii przez agentów zagranicznych, używających radioaktywnego materiału, jest w oczywisty sposób sprawą interesu publicznego _ - podkreśla. Określa jako niejasne motywy rządu, by nie traktować tej sprawy jako kwestii interesu publicznego.
_ Jeśli koroner musi ignorować dowody, które nie mogą zostać upublicznione, to nie może dojść do uczciwych i prawdziwych ustaleń _ - dodaje _ FT _. Apeluje do sędziego, by ponownie rozważył kwestię odtajnienia dokumentów.
Zauważa również, że motywem rządu mógł być fakt, że pewne dowody były kłopotliwe dla brytyjskich służb, w przypadku, gdyby wiedziały one, że Litwinienko jest w niebezpieczeństwie, ale zaniechały działania.
Poświęcenie celu, jakim jest ustalenie prawdy, na rzecz poprawy relacji z Moskwą byłoby _ nie tylko tchórzostwem, byłoby też wielkim błędem. Nic się nie zyska dzięki uleganiu naciskom ze strony coraz bardziej autorytarnego reżimu (prezydenta Rosji) Władimira Putina _ - ocenia gazeta.
Natomiast - jak dodaje - _ można wiele stracić sygnalizując, że można naciskać na Wielką Brytanię, by zrezygnowała ze swych zobowiązań na rzecz jawnego śledztwa i rządów prawa _.
Decyzja sądu dotyczy postępowania przygotowawczego, które poprzedza publiczne dochodzenie ws. śmierci Litwinienki przed sądem koronerskim, wyznaczone na 2 października.
Sędzia, zgodnie z wnioskiem MSZ, podjął decyzję o wyłączeniu z publicznego dochodzenia materiału dowodowego sugerującego, że za śmiercią Litwinienki stał aparat państwa rosyjskiego, o czym był przekonany sam Litwinienko. Postanowiono też utajnić dochodzenie w części mającej na celu ustalenie, czy wywiad brytyjski (MI6) mógł zapobiec zabójstwu.
Litwinienko - były funkcjonariusz KGB, a później FSB - uzyskał w Wielkiej Brytanii azyl polityczny i miał kontakty z brytyjskim wywiadem. Był znanym krytykiem rządów Władimira Putina, prowadził też prywatne dochodzenia i za wiedzą brytyjskiego wywiadu MI6 był konsultantem wywiadu hiszpańskiego w sprawie zorganizowanej przestępczości rosyjskiej na Półwyspie Iberyjskim.
W listopadzie 2006 r. Litwinienko został otruty w Londynie izotopem polonu, który podano mu w herbacie w hotelu, gdzie spotkał się z dwoma kolegami z dawnych lat. Opierając się na ustaleniach śledczych Scotland Yardu, brytyjska prokuratura zwróciła się do Rosji o wydanie jednego z tych kolegów, Andrieja Ługowoja, ale spotkała się z odmową.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Niewygodne dowody dla Rosji. Utajnione Sędzia Robert Owen poparł wniosek szefa brytyjskiego MSZ Williama Hague'a o utajnienie kluczowych materiałów dowodowych w sprawie okoliczności śmierci byłego funkcjonariusza KGB i FSB Aleksandra Litwinienki. | |
Rosyjscy sędziowie dorobili się fortun. Jak? Przewodniczący rosyjskiego Sądu Konstytucyjnego Walery Zorkin zarobił w ubiegłym roku prawie 9,5 miliona rubli, to jest równowartość około 950 tysięcy złotych. | |
Londyn zawarł tajne porozumienie z Kremlem? _ To czarny dzień dla brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości, który cieszył się dotychczas szacunkiem w świecie i ponury precedens. _ |