[aktualizacja 12:17]
Ustawa o dostępie do informacji publicznej niezgodna z konstytucją. Taki jest wyrok Trybunału Konstytucyjnego.
Trybunał badał zgodność z konstytucją trybu wprowadzenia zapisu ograniczającego dostęp do informacji publicznej. Nowelizację ograniczającą - z uwagi na ważny interes państwa dostęp do informacji publicznej - zaskarżył do Trybunału prezydent Bronisław Komorowski.
Trybunał orzekł, że Senat nie miał prawa wnosić do ustawy poprawki o tak dużym znaczeniu. W połowie września zeszłego roku, podczas prac nad nowelizacją ustawy w Senacie, senator Platformy Obywatelskiej Marek Rocki złożył poprawkę, umożliwiającą organiczenie prawa do informacji, gdyby osłabiało to pozycję państwa w negocjacjach umów międzynarodowych lub zagrażało jego interesom majątkowym.
Senat i Sejm przyjęły poprawkę. Protestowały przeciwko niej organizacje pozarządowe, w tym Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Ich zdaniem przepis ten, jako _ niedookreślony _, może rodzić pole do nadużyć i utajniania informacji publicznej.
O zgłoszenie weta do ustawy apelowały do prezydenta Bronisława Komorowskiego Prawo i Sprawiedliwość, Polska Jest Najważniejsza i Sojusz Lewicy Demokratycznej.
Z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy o dostępie do informacji publicznej zadowolony jest Ryszard Kalisz. Poseł SLD nie ma wątpliwości, że poprawka wprowadzona w Senacie ograniczała społeczeństwo obywatelskie.
- _ Widać jak trzeba się zastanawiać Panie premierze i Panie senatorze Rocki. Rząd na poprawce Rockiego wyszedł jak Zabłocki na mydle. Bo utajnił kwestię negocjacji umowy ACTA. To było tajne do momentu, w którym trzeba było podpisać umowę. To spowodowało protesty i Donald Tusk musiał się wycofać jak niepyszny _ - mówi Kalisz.
Czytaj więcej w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej