Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraiński kontrwywiad podsłuchał rozmowy. Rosjanie mają wkroczyć przy 200 ofiarach

0
Podziel się:

Niezidentyfikowani napastnicy zaatakowali wieczorem batalion ukraińskich wojsk wewnętrznych w Mariupolu. Doszło do wymiany ognia.

Ukraiński kontrwywiad podsłuchał rozmowy. Rosjanie mają wkroczyć przy 200 ofiarach
(PAP/EPA)

Rosyjscy dywersanci przejęli sześć jednostek ukraińskiego sprzętu wojskowego w Kramatorsku na wschodzie kraju - oświadczyło w środę Ministerstwo Obrony w Kijowie. Resort zaprzeczał dotąd, jakoby stracił tam wojskowe pojazdy opancerzone. Kijów poinformował też, że władze zatrzymały 23 oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU w związku z ich działaniami we wschodnich obwodach kraju, gdzie trwa bunt prorosyjskich separatystów, kierowany - zdaniem Ukrainy - z Moskwy.

[Aktualizacja 23:45]

Niezidentyfikowani napastnicy zaatakowali wieczorem batalion ukraińskich wojsk wewnętrznych w Mariupolu, na południowym wschodzie Ukrainy, po odmowie żołnierzy _ przejścia na stronę narodu _. Słychać wystrzały - poinformowała agencja Interfax-Ukraina. _ Tłum nie zamierza ustępować... zaczęto otwierać bramę wjazdową i wyłamywać drzwi posterunku kontrolnego. Pomieszczenie podpalono butelkami z płynem zapalającym. Żołnierze przystąpili do obrony, gaszą pożar i oddają ostrzegawcze strzały w powietrze; ze strony tłumu również słychać wystrzały _ - poinformowano na stronie internetowej Gwardii Narodowej Ukrainy.

Według Interfax-Ukraina, napastnicy pojawili się przed jednostką ok. godz. 20 czasu miejscowego i postawili dowództwu ultimatum: _ albo przechodzą na stronę narodu, albo za 15 minut rozpocznie się szturm _. Według napływających informacji, ludzie, którzy zgromadzili się przed bramą zażądali od żołnierzy aby _ podzielili się bronią _ i zaczęli obrzucać wojskowych _ koktajlami Mołotowa _.

Według strony internetowej władz miasta 1 z atakujących poniósł śmierć a 12 osób zostało rannych. Mówi się też o 5 rannych, w tym 1 funkcjonariuszu milicji. Informacji tych nie potwierdzono oficjalnie. Późnym wieczorem słychać było nadal odgłosy strzelaniny, ale liczba osób zgromadzonych przed jednostką zmniejszyła się. Na terenie jednostki płonie budynek gospodarczy.

Rosyjskim prowokatorom zależy na przelewie krwi?

Ukraiński kontrwywiad przechwycił rozmowy, mające świadczyć, że Rosjanie przygotowują prowokacje, w wyniku których może zginąć nawet 200 osób, co ma stać się pretekstem do wprowadzenia na Ukrainę rosyjskich wojsk. Według szefa departamentu kontrwywiadu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Witalija Najdy Rosja chce, by na Ukrainie polała się krew.

_ Przechwycone rozmowy świadczą o tym, że kraj, który nazywał się krajem bratnim, stawia swoim siłom specjalnym zadanie przelania na ulicach naszych miast krwi. Udokumentowaliśmy rozmowy, które mówią o tym, że trzeba będzie zabić 100-200 osób i po tym, w ciągu półtorej godziny, na terytorium Ukrainy pojawią się czołgi i transportery opancerzone rosyjskiej armii _ - oświadczył na konferencji prasowej.

Najda powiedział, że uzyskane przez Ukraińców nagrania rozmów dowodzą, że oficer oddziału specjalnego SBU Alfa, zastrzelony w niedzielę podczas akcji przeciwko separatystom w Słowiańsku w obwodzie donieckim, został zabity przez oddział dowodzony przez oficera rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU Igora Striełkowa.

Według portalu Lb.ua taką liczbę aresztowanych rosyjskich agentów wymienił na zamkniętym posiedzeniu parlamentu szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wałentyn Naływajczenko. Portal powołał się na swoje źródła parlamentarne.

Naływajczenko miał powiedzieć, że codziennie na telefon zaufania jego resortu nadchodzi około 600 sygnałów dotyczących podejrzanych działań bądź osób, które mogą być zaangażowane w akcje separatystów. Szef SBU ocenił ponoć, że Rosjanie budowali swoją sieć wywiadowczą na Ukrainie od dwóch-trzech lat.

Wcześniej media poinformowały, że separatyści przejęli kontrolę nad ok. pięcioma ukraińskimi wozami bojowymi w Kramatorsku, a ich załogi poddały się przeciwnikom kijowskich władz. Wozy te widziano także w znajdującym się 15 kilometrów dalej Słowiańsku. Powiewały nad nimi rosyjskie flagi.

Grupa uzbrojonych i zamaskowanych ludzi zajęła rano siedzibę Rady Miejskiej w Doniecku na wschodzie Ukrainy. Informowały o tym m.in. lokalny portal internetowy Ostrow oraz agencja Interfax-Ukraina.

Zdjęciem przedstawiającym separatystów podzielił się też na twitterze serwis Euromaidan PR:

**

fot. Euromaidan PR **

Według Interfaxu-Ukraina do zdarzenia doszło po spotkaniu mera miasta Ołeksandra Łukjanczenki z przedstawicielami misji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.

Agencja pisze, że budynek zajęło około siedmiu, a według innych źródeł około dwudziestu osób, które nie napotkały sprzeciwu. Nie użyto broni. Sprawcy mieli poprosić pracowników Rady Miejskiej o opuszczenie gmachu i zaczęli wynosić z niego dokumenty. _ Ostrow _ pisze z kolei, że pracowników poproszono, by pozostali na swych stanowiskach. Przedstawiciele rady poinformowali, że w tej chwili negocjują z separatystami, jaka flaga zawiśnie na budynku.

Zobacz relację na żywo z Doniecka:

Wicepremier Ukrainy Witalij Jarema poinformował, że w obwodach donieckim i ługańskim działają żołnierze z 45. pułku powietrznodesantowego armii Federacji Rosyjskiej. _ - Zidentyfikowaliśmy ludzi, którzy znajdują się obecnie w Słowiańsku i Kramatorsku. Reprezentują oni 45. gwardyjski pułk wojsk powietrznodesantowych Kupianka-1, który stacjonuje w okolicach Moskwy. Oddział ten znajduje się teraz na terytorium Ukrainy _ - powiedział dziennikarzom. W internecie pojawił się film, na którym ukraińskie transportery w Kramatorsku są rzekomo przejmowane przez prorosyjskich separatystów - te doniesienia dementuje ukraińskie MON.

Zobacz także: Zobacz, jak separatyści z Kramatorska zajmują ukraińskie transportery opancerzone:

Ministerstwo Obrony Ukrainy zaprzeczyło, jakoby prorosyjscy separatyści przejęli kilka ukraińskich transporterów opancerzonych w Kramatorsku na wschodzie kraju, jakoby ich załogi przeszły na stronę przeciwników władz, a w mieście pojawiły się rosyjskie wojska.

Służba prasowa resortu obrony podała w środę, że informacje te nie odpowiadają prawdzie, a zdjęcia i filmy, które rzekomo obrazują porażkę ukraińskich wojsk, zostały sfabrykowane.

Kijów nie ma sił, by się bronić?

Jak szacuje rosyjski analityk płk Wiktor Murachowski, wszystko wskazuje na to, do rejonu na wschodzie kraju Ukraińcy przerzucili tylko pojedyncze pododdziały 92. i 95. brygad zmechanizowanych oraz 25. brygady powietrznodesantowej armii ukraińskiej. - _ Dołączono do nich pododdziały wojsk wewnętrznych i Służby Bezpieczeństwa Ukrainy _(SBU). _ Władze w Kijowie nie mają wystarczająco dużo sił, by przeprowadzić ofensywę na szeroką skalę w obwodzie donieckim _ - uważa Murachowski.

W ocenie szefa centrum antyterrorystycznego Służby Bezpieczeństwa Ukrainy generała Krutowa tylko w ciągu ostatnich dób w objętym operacją antyterrorystyczną regionie pojawiło się ok. 450 rosyjskich żołnierzy. - _ Ilu ich będzie jutro to pokaże życie. Pokonanie granicy jest dla profesjonalisty tak łatwe, jak dla nas pójście do kina w dzieciństwie _ - przekazał mediom Krutow w nocy z wtorku na środę. Generał nie ujawnił szacunków dotyczących ogólnej liczby sił rosyjskich na wschodzie Ukrainy.

_ - Mamy do czynienia z bardzo poważnym, bardzo dobrze wyszkolonym i bardzo profesjonalnym oponentem. Trzeba uczciwie powiedzieć, że reprezentują oni bardzo dobry stopień przygotowania taktycznego i praktycznego. Są to ludzie, którzy bywali w zapalnych punktach i na świecie i na własnym terenie _ - podkreślił Krutow.

Zaznaczył, że celem akcji, którą dowodzi, nie jest zabijanie. Oświadczył, że operacja odbicia z rąk prorosyjskich separatystów lotniska w Kramatorsku, do której doszło we wtorek, nie pociągnęła za sobą ofiar w ludziach. _ Naszym zadaniem nie jest zemsta, czy też fizyczna eliminacja tych ludzi. Prowadzimy uderzenia punktowe, które nie są skierowane ani na pozbawienie zdrowia, ani życia _ - powiedział generał.

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oskarża Rosję o sterowanie niepokojami na wschodzie kraju. Jaceniuk powiedział dziś na posiedzeniu rządu, że rosyjskie służby specjalne wspierają separatystów na wschodzie kraju. Jest to- według niego- _ eksport terroryzmu _ i przestępstwo w świetle prawa międzynarodowego

We wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie separatyści okupują siedziby instytucji państwowych i samorządowych, najtrudniejsza sytuacja panuje w Kramatorsku i Słowiańsku. Z zajętych obiektów w tych miastach zdjęto flagi Ukrainy, a na masztach wywieszono flagi Federacji Rosyjskiej i flagi samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.

Rosja krytykuje ONZ

_ Rosyjski prezydent zwrócił uwagę, że brutalna eskalacja konfliktu sprowadziła kraj na krawędź wojny domowej _ - poinformowały służby prasowe Kremla w komunikacie opublikowanym po rozmowie telefonicznej Putina z Merkel.

Przywódca Rosji i szefowa niemieckiego rządu zgodzili się, jak ważne są rozmowy zaplanowane na 17 kwietnia. _ Wyrażono nadzieję, że na spotkaniu w Genewie uda się wysłać jasny sygnał, przyczyniający się do powrotu sytuacji na pokojowy tor _ - brzmiał komunikat. Putin wspomniał też, jak ważna jest stabilizacja gospodarki na Ukrainie i zabezpieczenie dostaw i tranzytu rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej.

ONZ: stworzono klimat lęku i zagrożenia

Jeszcze wczoraj Rosja ostro skrytykowała raport ONZ, z którego wynika, że ludność rosyjskojęzyczna na wschodzie Ukrainy nie była celem ataków, które miały uzasadnić interwencję Rosji. Moskwa nazwała raport stronniczym i upolitycznionym.

Informacje o napastowaniu ludności rosyjskiej przez ukraińskich ekstremistów były mocno przesadzone i wraz z plotkami o rzekomym nadchodzącym ataku narodowców na zamieszkujących Krym Rosjan _ miały tworzyć klimat lęku i zagrożenia, który przełożyłby się na poparcie ludności dla wcielenia Krymu do Rosji _ - głosi raport.

_ Choć doszło do kilku ataków na etnicznych Rosjan, to jednak nie były one ani systematyczne, ani powszechne _ - piszą autorzy raportu, sporządzonego przez Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka. Raport jest między innymi podsumowaniem dwóch podróży na Ukrainę zastępcy sekretarza generalnego ONZ ds. praw człowieka Ivana Szimonovicia.

_ Powstaje wrażenie, że raport sprokurowano, by potwierdzić zawczasu postawione tezy, dla których można było nie jeździć do tego kraju (na Ukrainę) _ - oświadczył rzecznik rosyjskiego MSZ Aleksandr Łukaszewicz. _ Jesteśmy zmuszeni zauważyć, że raport nosi jednostronny, upolityczniony i nieobiektywny charakter, że nie odzwierciedla rzeczywistej sytuacji na Ukrainie _ - oświadczyło rosyjskie MSZ.

Czytaj więcej w Money.pl
Amerykanie krytykują Putina za gaz Rzeczniczka Departamentu Stanu zauważyła, że obecna cena gazu dla Ukrainy wynosi obecnie 485 dolarów i z pewnością nie jest ustalona przez czynniki rynkowe i wyższa od średniej dla członków UE.
_ List Putina to majstersztyk dyplomacji _ Putin oznajmił, że Rosja nie może dłużej w pojedynkę wspierać Ukrainy, przyznając jej zniżki na gaz i darując długi.
Kreml zakręca Ukrainie kurek z gazem -_ Ile zapłacą, tyle dostaną _ - oświadczył prezydent Rosji.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)