Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina w UE. Milicja spacyfikowała zwolenników integracji

0
Podziel się:

Nie damy się stąd wypędzić. Będziemy stali do końca. Potrafimy o siebie walczyć.

Ukraina w UE. Milicja spacyfikowała zwolenników integracji
(PAP/EPA)

1/10

fot: PAP/EPA

Oddziały specjalne milicji _ Berkut _ siłą wyparły w nocy z głównej ulicy Kijowa, Chreszczatyk, zwolenników integracji europejskiej, protestujących przeciwko decyzji rządu o wstrzymaniu przygotowań do zawarcia umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE.

Funkcjonariusze _ Berkuta _ ruszyli na zgromadzony na Chreszczatyku tłum, który mimo oficjalnego zakończenia marszu i wiecu opozycji na rzecz podpisania umowy, blokował wznowiony po tych akcjach ruch samochodowy.

Kolumna milicji, która działała bez uprzedzenia demonstrantów, najpierw zepchnęła ludzi z jezdni przy głównym placu Kijowa, Majdanie Niepodległości, następnie zaś poszła w kierunku Placu Europejskiego. Przeciw _ Berkutowi _ wyruszyli znajdujący się tam zwolennicy ugrupowań opozycyjnych.

Doszło do starcia, podczas którego ludzie rzucali w milicjantów drobnymi przedmiotami i zrywali im z głowy kaski. W efekcie funkcjonariusze _ Berkuta _, którzy zastosowali w obronie gaz łzawiący, zostali wyparci z Placu Europejskiego.

- _ Nie damy się stąd wypędzić. Będziemy stali do końca. Dzisiejsza akcja, na której zebrało się tyle ludzi, ile nie było tu od czasów pomarańczowej rewolucji, pokazała, że potrafimy o siebie walczyć _ - powiedział jeden z uczestników opozycyjnej akcji.

Wczoraj w Kijowie odbył się 100-tysięczny marsz niezadowolonych z ogłoszonej przez władze przerwy w relacjach z UE. Ludzie protestowali, gdyż rządzący postanowili, że na zaplanowanym w najbliższy czwartek szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Ukraina nie podpisze umowy stowarzyszeniowej z UE.

Późnym popołudniem uczestnicy marszu starli się z milicją, która zablokowała im drogę do siedziby Rady Ministrów. Podczas bójki także użyto wówczas gazu łzawiącego.

Zobacz także: Zobacz relację News Tube

Władze w Kijowie wyjaśniają, że nie mogą podpisać umowy z UE, gdyż obawiają się strat, będących następstwem możliwego pogorszenia stosunków handlowych z Rosją. Przedstawiciele rządu mówią wprost, że umowa nie zostanie zawarta, ponieważ Bruksela nie zaproponowała stronie ukraińskiej odpowiedniego zadośćuczynienia za wynikające z tego straty.

Mimo działań milicji zwolennicy UE wciąż pozostają w nocy z niedzieli na poniedziałek na Placu Europejskim w Kijowie. Twierdzą, że będą na nim trwać, póki władze nie zmienią stanowiska w sprawie porozumienia o stowarzyszeniu.

Czytaj więcej w Money.pl
Premier Ukrainy: Oferta Unii to jałmużna Premier Ukrainy oświadczył też, że Kijów nadal domaga się renegocjowania niekorzystnych kontraktów gazowych z Rosją.
Gaz łzawiący i namioty na ulicach Kijowa Przepychanki z oddziałami specjalnymi milicji Berkut wybuchły przed siedzibą ukraińskiego rządu.
Burza po decyzji Ukrainy. Ostre komentarze Ukraina chce się targować z Unią Europejską i Rosją - tak decyzje władz w Kijowie o wstrzymaniu przygotowań do integracji z Unią Europejską komentują rosyjscy eksperci.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)