Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ukraina: kolejny proces Jurija Łucenki

0
Podziel się:

Nowy proces Łucenki dotyczy figurantów śledztwa w sprawie wyjaśnienia próby otrucia byłego prezydenta Wiktora Juszczenki.

Ukraina: kolejny proces Jurija Łucenki
(Reporter)

W sądzie rejonowym dzielnicy Peczersk w Kijowie rozpoczął się dziś proces skazanego już na cztery lata więzienia byłego szefa MSW Ukrainy i bohatera pomarańczowej rewolucji 2004 r. Jurija Łucenki.

Wyrok na opozycjonistę, który jest zaciekłym przeciwnikiem prezydenta Wiktora Janukowycza, wydano w lutym. Łucenko został skazany za sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych. Przyznał m.in. swemu kierowcy dodatek emerytalny o równowartości 16 tysięcy złotych.

Nowy proces Łucenki dotyczy figurantów śledztwa w sprawie wyjaśnienia próby otrucia byłego prezydenta Wiktora Juszczenki, do której doszło podczas prezydenckiej kampanii wyborczej w 2004 r. Juszczenko starł się w niej z Janukowyczem.

Oskarżenie zarzuca dziś Łucence, że kierując MSW z pominięciem prawa wydał zgodę na śledzenie kierowcy i ochroniarza byłego wiceszefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wołodymyra Saciuka. To właśnie on był gospodarzem przyjęcia, na którym miało dojść do próby otrucia Juszczenki.

Po kolacji, którą Saciuk wydał we wrześniu 2004 r. na swojej daczy, Juszczenko zaczął narzekać na złe samopoczucie.

Austriaccy lekarze orzekli później, że pogorszenie stanu jego zdrowia było spowodowane zatruciem dioksynami, czyli silnie toksycznymi związkami chemicznymi o działaniu rakotwórczym. Ślady ich działania widoczne są na twarzy Juszczenki do dziś. Toczące się od kilku lat śledztwo nie ustaliło, kto stoi za próbą jego otrucia.

W 2006 r. ukraińska prasa pisała, powołując się na źródła milicyjne, że dioksyny mógł podać Juszczence ochroniarz Saciuka. Podczas pamiętnego przyjęcia na daczy swego szefa miał on nadzorować pracę kelnerów oraz sprawdzać serwowane gościom potrawy. Obecnie człowiek ten najprawdopodobniej ukrywa się za granicą.

Sam Saciuk wyjechał z Ukrainy do Rosji w roku 2005, uchylając się od śledztwa w sprawie nadużyć służbowych popełnionych w czasie, gdy pracował w SBU. W latach 2005-2007 ukraińskie władze ścigały go listem gończym. Z poszukiwań zrezygnowano, gdy z Moskwy nadeszła wiadomość, że otrzymał on rosyjskie obywatelstwo. Saciuk wrócił na Ukrainę latem 2011 r., ponad rok po objęciu prezydentury przez Wiktora Janukowycza.

Czytaj więcej w Money.pl
Zaufany Tymoszenko pójdzie do więzienia? To kolejna osoba z rządu Julii Tymoszenko oskarżona o malwersacje finansowe. Czekają go represje.
Pomogą Tymoszenko, jeśli przyzna się do winy _ Kiedy wyrazi skruchę, uzna swą winę, wiele spraw da się rozwiązać. _
Ani Zachód, ani Rosja. Co chcą tym ugrać? Zobacz, jak analitycy ośrodka badawczego Stratfor tłumaczą wczorajszą wypowiedź ukraińskiego ministra obrony, Dmytro Sałamatina.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)