Tysiące ludzi zebrały się rano na placu Tahrir w Kairze. Przygotowują się do kolejnych protestów przeciwko rządzącemu w Egipcie od ponad 30 lat prezydentowi Hosniemu Mubarakowi zaplanowanych po piątkowych modlitwach. *Na placu Tahrir jest już także minister obrony Egiptu marszałek Mohammed Husejn Tantawi wraz z dowódcami armii - informuje Reuters, powołując się na źródło w resorcie obrony.*
Aktualizacja 10:45
Jak pisze agencja dpa noc na placu minęła w znacznej mierze spokojnie. Przy wejściach na plac wojsko kontroluje dokumenty. Na miejsce manifestacji niektórzy demonstrujący przynieśli żywność i lekarstwa.
W starciach pomiędzy antyrządowymi demonstrantami i zwolennikami prezydenta Mubaraka od środy zginęło 13 ludzi, a setki zostały ranne. Wielu rannych było opatrywanych w prowizorycznych punktach medycznych na placu Tahrir.
Świadkowie, na których powołuje się agencja dpa informują, że w śródmieściu Kairu widzieli rozstawionych na pozycjach około 1000 żołnierzy. Z wyjątkiem funkcjonariuszy drogówki nie widać natomiast prawie w ogóle policjantów.
Według obserwatorów po południowych modlitwach demonstrować mogą setki tysięcy ludzi. Organizatorzy protestów obawiają się ponownie agresywnych działań ze strony zwolenników prezydenta Hosniego Mubaraka. Mogą oni próbować zablokować demonstrantom, którzy zbiorą się w meczetach w różnych częściach miasta, marsz na plac Tahrir.
Jak pisze agencja dpa noc na placu minęła w znacznej mierze spokojnie. Przy wejściach na plac wojsko kontroluje dokumenty i przeszukuje zbierających się tam ludzi. W pobliżu nie widać zwolenników Mubaraka, którzy w czwartek zaatakowali demonstrantów i dziennikarzy. Na miejsce manifestacji niektórzy demonstrujący przynieśli żywność i lekarstwa.