Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

To dlatego pociąg się wykoleił? Ujawniono że....

0
Podziel się:

Zatrzymano już pierwszą osobę. W szpitalach wciąż przebywa kilkadziesiąt osób.

To dlatego pociąg się wykoleił? Ujawniono że....
(PAP/Grzegorz Michałowski)

Trwa usuwanie skutków katastrofy kolejowej w miejscowości Baby koło Piotrkowa Trybunalskiego. Według kolejarzy do wieczora powinno zakończyć się usuwanie wykolejonego składu z miejsca wypadku, a ruch jednym torem powinien zostać wznowiony w niedzielę.

Aktualizacja: 18:20

Ustalono tożsamość śmiertelnej ofiary katastrofy. W wypadku zginął 52-letni mieszkaniec Częstochowy - powiedział w sobotę PAP Adam Kolasa z łódzkiej policji.

Na miejscu katastrofy pracują m.in. dwa ciężkie pociągi ratunkowe i dwa pociągi sieciowe. Niewykluczone, że w niedzielę rano w miejscu wypadku ruch zostanie wznowiony jednym torem za pomocą lokomotyw spalinowych.

_ - Staramy się, żeby jak najszybciej choć jeden tor udrożnić. Jeżeli energetycy zdążą odbudować sieć i załączyć napięcie, to być może pojadą też pociągi elektryczne _ - powiedział rzecznik PKP PLK Krzysztof Łańcucki.

Kierujący akcją na miejscu dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Łodzi Marek Olkiewicz powiedział PAP, że postawione na tory zostały już dwa wykolejone wagony; trwają przygotowania do postawienia trzeciego wagonu i lokomotywy. Olkiewicz przewiduje, że usuwanie składu z miejsca wypadku potrwa do sobotniego wieczora. _ Rozbieramy też nawierzchnię torową, a PKP Energetyka przygotowuje sieć trakcyjną _ - dodał Olkiewicz.

Na razie nie wiadomo, czy przewrócony wagon będzie stawiany na tory. _ Ten pierwszy przewrócony trzeba będzie odciągnąć i zastanowić się czy nadaje się w ogóle do stawiania na tory, jeśli tak, to będzie stawiany w dalszej kolejności. Chodzi przede wszystkim, żeby udrożnić linię, żeby można było pojechać trasą bez objazdów _ - powiedział Łańcucki.

Według kolejarzy przyczyną wypadku była prawdopodobnie nadmierna prędkość z którą pociąg wjechał na rozjazd. Dopuszczalna prędkość na tym szlaku wynosi 120 km na godz., ale na rozjeździe jest ograniczenie do 40 km na godz. Według prokuratury pociąg jechał w tym miejscu tuż przez wypadkiem z prędkością 118 km na godz.

_ - Było na rozjeździe ograniczenie do 40 km na godz., czyli prawie trzy razy szybciej jechał niż wolno było. To zawodowy maszynista, doskonale znał wszelką sygnalizację, zasady ruchu, więc tutaj nie można jakąkolwiek nieznajomością, czegokolwiek usprawiedliwiać _ - ocenił rzecznik PKP PLK.

Podkreślił, że maszynistami pociągów takich jak TLK nie zostają ludzie przypadkowi, tylko sprawdzeni pod względem wiedzy, umiejętności, zdrowia, a także znajomości szlaku. _ Maszynista musi znać szlak, żeby mógł jechać z prędkością rozkładową jak np. 120 km na godz., a jeśli nie zna szlaku, to może jechać z prędkością najwyżej 40 km na godz _ - dodał Łańcucki. Nie chciał snuć przypuszczeń dlaczego maszynista nie zwolnił wjeżdżając na rozjazd.

Do wypadku pociągu pasażerskiego TLK relacji Warszawa Wschodnia - Katowice o numerze 14101 doszło w piątek około godz. 16.15. Wykoleiła się lokomotywa i cztery wagony. Lokomotywa uderzyła w nasyp. Jeden z wagonów wypadł z torów i przewrócił się. W wyniku wypadku zginęła jedna osoba - 52-letni mieszkaniec Częstochowy, a 81 osób zostało poszkodowanych.

Według informacji Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Łodzi w szpitalach pozostaje wciąż 28 osób. Pozostali poszkodowani po udzieleniu pomocy medycznej opuścili szpitale. Sześć osób jest po zabiegach i operacjach m.in. kończyn, kręgosłupa czy głowy. Najbardziej poszkodowani znajdują się w szpitalach w Końskich, Sosnowcu, Piotrkowie Trybunalskim oraz szpitalach im. Kopernika i im. WAM w Łodzi. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo

W akcji ratunkowej brało udział sześć helikopterów, 23 zastępów straży pożarnej, 15 zespołów ratowniczo-medycznych, sześć karetek, 170 policjantów i 30 radiowozów. Do pomocy zgłaszali się też ochotnicy.

Piotrkowska prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie. W niedzielę przesłuchany w tej sprawie ma zostać zatrzymany maszynista pociągu. Niewykluczone, że usłyszy zarzuty.

Przyczyny wypadku badają też przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych i PKP. Według informacji PKP Intercity w związku z przywróceniem napięcia w sieci trakcyjnej na odcinku Moszczenica - Baby, nastąpiło wydłużenie trasy przejazdu pociągów wahadłowych kursujących z kierunku Częstochowy. Obecnie pociągi te kursują na trasie Częstochowa - Baby - Częstochowa. Na pozostałym odcinku do Koluszek sytuacja pozostaje bez zmian.

Do odwołania wszystkie pociągi dalekobieżne jadące pomiędzy Koluszkami a Częstochową (w obu kierunkach) kierowane są drogą okrężną przez Łódź Widzew, Zduńską Wolę, Magistralę Węglową, Chorzew Siemkowice. Pociągi dalekobieżne jadące z kierunku Gdyni i Bydgoszczy kierowane są z pominięciem stacji Łódź Widzew, Koluszki, Piotrków Trybunalski, Radomsko, przez Zduńską Wolę, Magistralę Węglową i Chorzew Siemkowice.

O ostatnich katastrofach kolejowych w Polsce czytaj w Money.pl
[ ( http://static1.money.pl/i/h/122/t138362.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/katastrofa;w;mostach;pociagi;juz;jezdza,62,0,821566.html) Katastrofa w Mostach. Pociągi już jeżdżą Wznowiony został ruch pociągów na odcinku Lębork - Godętowo, gdzie w czwartek doszło tragicznego wypadku na przejeździe kolejowym.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/204/t134604.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/kraksa;kolejowa;i;utrudnienia;w;trojmiescie,126,0,789630.html) Kraksa kolejowa i utrudnienia w Trójmieście Na dworcu we Wrzeszczu, na torze w kierunku Gdyni wykoleiło się 8 wagonów pociągu z węglem.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)