Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Telepraca uelastyczni zatrudnienie w firmach

0
Podziel się:

Partnerzy społeczni chcą zmian w rządowej propozycji przepisów o telepracy. Telepraca musi pozwalać na więcej elastyczności w zakresie czasu i miejsca świadczenia pracy
Uprawnienia związków zawodowych dotyczące stosowania w firmie telepracy są nieuzasadnione.

Partnerzy społeczni chcą zmian w rządowej propozycji przepisów o telepracy. Telepraca musi pozwalać na więcej elastyczności w zakresie czasu i miejsca świadczenia pracy. Uprawnienia związków zawodowych dotyczące stosowania w firmie telepracy są nieuzasadnione.

Pracodawcy podkreślają, że należy zmienić zaproponowaną przez rząd w projekcie nowelizacji kodeksu pracy definicję telepracy. Zgodnie z nią, ta forma zatrudnienia ma charakteryzować się stałym, systematycznym i regularnym wykonywaniem przez pracownika pracy poza zakładem pracy, z wykorzystaniem technologii informatycznej.

Przeregulowana definicja

- W konsekwencji przyjęcia rządowej definicji pracę poza firmą można będzie świadczyć wyłącznie 5 dni w tygodniu. Nie byłoby natomiast możliwości wykonywania jej np. 2 dni poza firmą, lecz przez 3 kolejne dni w przedsiębiorstwie - wyjaśnia Piotr Jaworski, ekspert Krajowej Izby Gospodarczej.

Zgadza się z tym Adam Ambrozik, ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich. W jego przekonaniu sformułowanie wykonywana stale zawarte w definicji telepracy, powinno być zastąpione przez słowo regularnie.

Projektowane przepisy zakładają także, że nie można będzie powierzyć pracownikowi wykonywania telepracy w formie czasowego przeniesienia do innej pracy, na podstawie art. 42 par. 4 kodeksu pracy.

_ W konsekwencji przyjęcia rządowej definicji pracę poza firmą można będzie świadczyć wyłącznie 5 dni w tygodniu. Nie byłoby natomiast możliwości wykonywania jej np. 2 dni poza firmą, lecz przez 3 kolejne dni w przedsiębiorstwie. _- Należy uściślić zapis dotyczący innej pracy, ponieważ w przedstawionej przez rząd formie może budzić wiele wątpliwości interpretacyjnych - uważa Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

Wzajemne korzyści

Ważne jest, jak podkreślają pracodawcy i związkowcy, że telepraca, po uregulowaniu w kodeksie pracy, przestanie być nieformalnym rodzajem elastycznej pracy. Trzeba brać przykład z krajów rozwiniętych, w których już od wielu lat modele pracy elastycznej opierają się na równoważności stanowiska telepracownika i pracownika tradycyjnego pod względem bezpieczeństwa socjalnego, wynagrodzenia, udziału w szkoleniach.

Dostarcza jednocześnie korzyści zarówno pracodawcy, głównie w postaci zwiększenia efektywności oraz redukcji kosztów, jak i pracownikowi, gdyż umożliwia mu lepsze godzenie życia rodzinnego i zawodowego - akcentują partnerzy społeczni. Są oni zgodni co do zasadniczego kierunku rządowej nowelizacji kodeksu pracy. Uważają jednak, że zaproponowane regulacje wymagają zmian i doprecyzowania.

Związkowe uprawnienia

- Rząd z niezrozumiałych dla nas powodów w projekcie noweli kodeksu nadaje związkom zawodowym nowe uprawnienia - wskazuje Piotr Jaworski.

Zgodnie z projektem bowiem, możliwość wprowadzenia telepracy w firmie będzie wymagała zawarcia między pracodawcą a związkami zawodowymi porozumienia określającego warunki korzystania z niej. Porozumienie ma być uzgodnione i zawarte ze wszystkimi reprezentatywnymi organizacjami działającymi w zakładzie pracy.

- Z uzasadnienia projektu wynika, że pracodawca powinien uwzględnić propozycje związków zawodowych. Wprowadzenie takiej regulacji byłoby jednak błędem. Nakładając na pracodawcę obowiązek uwzględnienia propozycji strony związkowej, abstrahuje się od realnych możliwości pracodawcy - przestrzega Adam Ambrozik.

Wtóruje mu Jacek Męcina, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, w opinii którego w efekcie takiego rozwiązania zmniejszyłoby się zainteresowanie pracodawców wprowadzeniem tej formy pracy. Według niego, decyzja o zastosowaniu telepracy powinna należeć do pracodawcy.

Kontrola za zgodą

Inna regulacja, do której uwagi zgłosiło OPZZ, wskazuje, że pracodawca ma prawo kontrolować wykonywanie pracy przez telepracownika w miejscu świadczenia pracy, np. w jego mieszkaniu. Musi jednak wcześniej uzyskać na to pisemną zgodę pracownika.

_ Usankcjonowanie telepracy ma wpłynąć na upowszechnienie jej funkcjonowania. Obecnie stosuje ją zaledwie 16 proc. przedsiębiorstw, a tylko 1 proc. zatrudnionych w nich osób to telepracownicy. _- Czy dotyczy to każdorazowej kontroli, czy też zgoda może mieć charakter generalny, upoważniając pracodawcę do dokonywania kontroli bez konieczności uzyskiwania jej za każdym razem - pyta Andrzej Radzikowski.

W jego przekonaniu, skoro już teraz zaproponowana regulacja budzi wątpliwości, rząd musi ją sprecyzować.

Więcej niż jeden procent

Usankcjonowanie telepracy ma wpłynąć na upowszechnienie jej funkcjonowania. Obecnie stosuje ją zaledwie 16 proc. przedsiębiorstw, a tylko 1 proc. zatrudnionych w nich osób to telepracownicy. 37 proc. z nich wykonuje swoje zadania w ramach umowy o pracę na czas nieokreślony. 6 proc. pracuje na podstawie umowy o pracę na czas określony. Bardzo wielu zatrudnionych ma umowy cywilnoprawne: 22 proc. - umowę o dzieło, a 25 proc. - umowę zlecenia. Aż 29 proc. prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą.

wiadomości
prawo
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)