Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczyt NATO w Walii. Nie tylko Polska ma powody do zadowolenia. Rosja też

0
Podziel się:

Pozytywnym aspektem ostatniego szczytu NATO jest ustanowienie jednoznacznego głosu wobec Ukrainy oraz decyzja o utworzeniu sił szybkiego reagowania.

Szczyt NATO w Walii. Nie tylko Polska ma powody do zadowolenia. Rosja też
(PAP/EPA)

Zarówno Polska, jak i - niestety - Rosja może być zadowolona z rezultatów zakończonego szczytu NATO w Walii - uważa Jan Malicki ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. Z kolei Claudia Major z niemieckiej Fundacji Nauki i Polityki uważa, że decyzje szczytu NATO są zgodne z polityką Berlina, ale ich przeforsowanie nie było dziełem samych Niemiec, lecz grupy państw. Według niej Sojusz powrócił do źródeł, eksponując funkcję obronną. *Ambasador Polski przy NATO Jerzy Maria Nowak wspomina jednak o pewnym niedosycie, a rosyjski MSZ mówi o wykorzystaniu przez sojusz sytuacji na Ukrainie. *

Aktualizacja 19:44

Polska, zdaniem Malickiego, może być zadowolona z kilku ustaleń. Przede wszystkim z jednoznacznego głosu broniącego Ukrainy, decyzji o utworzeniu szpicy sił szybkiego reagowania _ w liczbie aż 5 tysięcy _ i ewentualnym umiejscowieniu jej dowództwa w Polsce, decyzji o przemiennej obecności międzynarodowych sił NATO w Polsce i krajach bałtyckich.

Cieszyć nas może także postanowienie o zorganizowaniu kolejnego szczytu NATO w 2016 roku w Warszawie, decyzja o przygotowywaniu w Polsce magazynów NATO, a także o pomocy Gruzji w dostosowaniu się do wymogów NATO.

_ Są więc zmiany pozytywne _ - powiedział ekspert. _ Ale jak ścisnąć te postanowienia, nie ma żadnych decyzji, które by odstraszyły Rosję _ - dodał.

Nie padła bowiem jednoznaczna informacja, że Ukraina może być przyjęta do NATO, nie postanowiono też o uzbrajaniu Ukrainy ani nie wydano na to zgody poszczególnych krajów NATO; Nie zdecydowano też o umiejscowieniu w Polsce lub krajach bałtyckich stałych baz Paktu - wymieniał.

_ To prowadzi do paradoksalnego wniosku, że ze szczytu NATO może być zadowolona zarówno Polska, jak i Rosja. Zadowolenie Polski mnie bardzo cieszy, natomiast zadowolenie Rosji mniej _ - zaznaczył Malicki.

NATO wraca do funkcji obronnej

Utworzenie +szpicy+ i wzmocnienie obecności wojskowej na wschodzie są decyzjami oznaczającymi powrót Sojuszu do źródeł, do pierwotnej roli polegającej przede wszystkim na obronie sojuszników - powiedziała Major, komentując w piątek w rozmowie z PAP wyniki szczytu NATO w Newport w Walii.

_ - To bardzo głęboka cezura w działalności Sojuszu _ - oceniła ekspertka z SWP, jednego z wiodących niemieckich think tanków, doradzających rządowi w sprawach polityki zagranicznej i bezpieczeństwa.

Jak zauważyła, podjęte kroki nie będą zapewne w stanie _ zapobiec inwazji zielonych ludzików, cyberatakom czy propagandzie rosyjskich mediów _, jednak wyraźne potwierdzenie solidarności z sojusznikami jest faktem znaczącym.

Major nie zgodziła się z opinią, wyrażoną m.in. przez tygodnik _ Der Spiegel _, że na szczycie w Newport kanclerz Niemiec Angela Merkel wbrew innym krajom przeforsowała swoje stanowisko. _ Byłabym bardzo ostrożna w formułowaniu ocen sugerujących, że wyniki szczytu są jedynie sukcesem Niemiec, sukcesem Angeli Merkel _ - powiedziała. Ich autorzy przeceniają jej zdaniem wpływy Niemiec na Sojusz.

Niemcy nie były jedynym krajem pragnącym zachować umowę o współpracy NATO-Rosja i przeciwnym stacjonowaniu na stałe oddziałów bojowych w Europie Wschodniej. Przeciwko 27 innym krajom sama Merkel nic by nie wskórała. _ To raczej sukces kilku krajów, w tym Niemiec _ - powiedziała Major.

Jak przyznała, oczywiście stanowisko, że umowa o współpracy NATO-Rosja pomimo naruszenia jej przez stronę rosyjską powinna zostać przez Zachód dotrzymana, jest zgodna ze stanowiskiem Berlina.

Ekspertka SWP zaznaczyła, że Niemcy zgodziły się na wzmocnienie dowództwa Wielonarodowego Korpusu Północ-Wschód, którego trzon stanowią żołnierze z Polski, Danii i Niemiec. Berlin uważa zwiększenie liczebności Korpusu oraz podwyższenie jego gotowości bojowej za ważny przejaw zaangażowania. Zarzuty, że Niemcy _ chodzą na pasku Rosji _ i nie traktują poważnie obaw państw bałtyckich i Polaków Major uznała za przesadzone.

Oczywiście Niemcy bronią swego stanowiska, zakładając, że należy _ utrzymywać kanały dialogu _ z Moskwą oraz że powinno się zachować porządek opierający się na zasadach, chociaż Rosjanie go złamali, by pokazać, że NATO nie narusza prawa - wyjaśniła ekspertka.

W sprawach dotyczących Ukrainy Niemcy są w _ głównym nurcie _ 28 krajów NATO. _ Nie znam kraju, który opowiadałby się za wojskową interwencją _ - powiedziała. Pojedyncze kraje mogą działać w tym zakresie na własną rękę. Sojusz staje zdecydowanie po stronie Ukrainy, ale nie chce jeszcze bardziej utrudniać relacji z Rosją.

Zdaniem Major kryzys w stosunkach między Rosją a Zachodem ma charakter trwały i nawet podpisanie zawieszenia broni na Ukrainie, jeżeli to porozumienie okaże się rzeczywiście trwałe, nie przyniesie szybkiej poprawy we wzajemnych relacjach. Nawet jeśli stosunki się znormalizują, problemy, które rozpoczęły się aneksją Krymu, nie znikną. Potrzeba będzie wielu lat na odbudowę stosunków - powiedziała ekspertka Fundacji Nauka i Polityka.

Jest niedosyt?

Dla krajów Europy środkowej i Stanów Zjednoczonych piątkowe ustalenia szczytu NATO w Newport mogą być satysfakcją połączoną z pewnym niedosytem; dla Rosji - prowokacją i łamaniem dotychczasowych ustaleń - ocenił w rozmowie z PAP b. ambasador Polski przy NATO Jerzy Maria Nowak.

_ - Z naszego punktu widzenia najważniejsze jest to, że NATO przesuwa swoją uwagę z działań o charakterze ekspedycyjnym w kierunku obrony terytorialnej na wschodniej flance. Istotna jest także zmiana, jeśli chodzi o Rosję, uznano jej politykę za istotne wyzwanie dla bezpieczeństwa Sojuszu i uznano, że dokonuje aktów agresji w stosunku do Ukrainy. Retoryka jest powściągliwa, co oznacza, że uwzględniono stanowiska m.in. Niemiec, Hiszpanii, Włoch, Grecji i Francji. To kraje, które liczą na to, że nastąpi opamiętanie się Rosji, Rosja się powstrzyma i pozwoli to na wznowienie współpracy _ - zaznaczył Nowak.

Według niego kraje Europy Zachodniej będą usatysfakcjonowane, ponieważ na tym szczycie nie doszło do zadeklarowania Rosji jako wroga NATO.

Odnosząc się do zapowiedzi sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena, że utworzone zostaną siły szpicy, będące w stanie natychmiast zareagować na zagrożenie, oraz wzmocnić obecność wojskową na wschodnich rubieżach, b. ambasador ocenił, że są to kroki mające na celu przeciwdziałanie nowym formom prowadzenia wojny - jak np. tzw. wojny podprogowej.

Przypomniał, że siły szybkiego reagowania NATO istnieją już od siedmiu lub ośmiu lat, a ich zadaniem jest reagowanie w ramach miesiąca lub kilku tygodni. _ Uznano, że nowe formy prowadzenia wojny wymagają działań o charakterze błyskawicznym. - Wydaje się jednak, że nie wszystkie szczegóły szpicy są dopracowane, nie ma jasności czy te kilka tysięcy żołnierzy stacjonować będzie w Szczecinie, gdzie ma być dowództwo, czy też będą oni rozproszeni w państwach sojuszniczych. Nie ma jasności, jak będzie wyglądać struktura tej szpicy, czy np. będzie składać się tylko z piechoty, czy też sił specjalnych _ - mówił Nowak. Szef MON Tomasz Siemoniak wyjaśniał po południu, że dowództwo szpicy, czyli sił NATO do natychmiastowego reagowania na zagrożenie, będzie tam, gdzie te oddziały będą używane.

_ Istotne dla nas jest jednak to, że NATO uznało, iż mogą być tego rodzaju niebezpieczeństwa _ - podkreślił Nowak.

_ - Niedosyt polega na tym, że niektóre kraje sojusznicze, a zwłaszcza państwa Bałtyckie nie do końca mają poczucie pełnego bezpieczeństwa. Ich bezpieczeństwo trochę się zwiększa, ale nie do końca _ - ocenił.

Jego zdaniem szczyt w Newport zapoczątkowuje istotną ewolucję Sojuszu - przemianę strategicznych planów obronnych NATO, które uwzględniają wyzwania, jeśli chodzi o Wschód, Rosję, ale także o zagrożenia związane z Bliskim Wschodem i terroryzmem".

Dopytywany, czy w jego opinii piątkowe ustalenia szczytu oznaczają zanikanie podziału na nowe i stare kraje NATO, powiedział, że zapoczątkowują _ proces zmniejszania różnic _. _ Nie ma zerwania wcześniejszych uzgodnień z Rosją w ramach trzech +nie+ czyli, +nie+ dla stacjonowania w nowych państwach sił jądrowych, +nie+ dla znaczących sił zbrojnych i +nie+ dla znaczących instalacji i struktur militarnych _ - zaznaczył.

_ Symbolem zwrócenia większej uwagi na potrzeby obronne flanki wschodniej jest natomiast zapowiedź zorganizowania kolejnego szczytu NATO w Warszawie, za dwa lata _ - ocenił Nowak.

Ambasador Federacji Rosyjskiej przy NATO Aleksandr Gruszko oświadczył w piątek, że Sojusz wykorzystał kryzys ukraiński nie tylko do tego, by umocnić swoje relacje z Ukrainą, ale także by zwiększyć swoją obecność u granic z Rosją.

_ W czasie całego kryzysu na Ukrainie rola NATO była skrajnie destrukcyjna _ - oznajmił Gruszko, komentując w rosyjskiej telewizji państwowej Rossija 24 szczyt Sojuszu w Walii.

_ Sformułowania, które słyszeliśmy po 21 lutego (tj. po ucieczce poprzedniego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza do Rosji - PAP), świadczą o tym, że NATO stoi po stronie ukraińskiego reżimu i swoimi czynami oraz politycznymi deklaracjami sprzyja kontynuowaniu jego wojny z własnym narodem _ - powiedział.

Sojusz wykorzystał kryzys na Ukrainie

Ambasador FR przy NATO ocenił, że zapowiedź manewrów Sojuszu na terytorium Ukrainy jest _ prowokacją, sygnałem dla Kijowa, by sytuację na południowym wschodzie Ukrainy rozwiązywał metodami wojskowymi _. _ Jest to bardzo niebezpieczna gra _ - podkreślił.

Gruszko dodał, że _ Rosja niejednokrotnie poruszała temat obecności anglojęzycznych najemników w siłach zbrojnych Ukrainy i innych formacjach zbrojnych operujących na południowym wschodzie tego kraju, jednak nie usłyszała jasnych odpowiedzi na swoje pytania _.

Stały przedstawiciel FR przy Sojuszu ocenił również, że _ NATO wkroczyło na bardzo niebezpieczną drogę _, podejmując decyzję o utrzymaniu stałej obecności na Morzu Czarnym i Morzu Bałtyckim. _ Są to destabilizujące kroki, które pogorszą sytuację na tych akwenach i w tych regionach _ - ostrzegł.

Gruszko zadeklarował, że Rosja gotowa jest współpracować z NATO, ale pod warunkiem, że Sojusz będzie uwzględniać jej interesy narodowe. Rosyjski ambasador oznajmił, że _ rezygnując ze współpracy z Rosją w kwestii Afganistanu, a także w walce z terroryzmem i piractwem, Sojusz osłabia własne pozycje jako gracza, mającego ambicje globalne _.

Czytaj więcej w Money.pl
Dowództwo _ szpicy _ NATO w Polsce Chodzi o brygadę liczącą nawet 4 tysięcy żołnierzy natychmiastowego reagowania. _ Ustalenia NATO przestają być gwarancjami papierowymi _ - powiedział Donald Tusk.
Zbrojenie Ukrainy przez NATO byłoby błędem Kluczowe jest, by NATO nie rozmieszczało na stałe sił bojowych w krajach wschodnich, w Polsce czy krajach bałtyckich.
Amerykańskie F-16 od dzisiaj znowu Polsce Pozostaną do początku października i wezmą udział m.in. w największych w tym roku ćwiczeniach Wojska Polskiego - Anakonda-14.
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)