Nie widać końca kryzysu politycznego w Tunezji. Jedno ze świeckich ugrupowań wycofało dwóch swoich ministrów z rządu na znak protestu wobec działań rządzących krajem islamistów. Sytuacja w Tunezji gwałtownie się zaostrzyła po tym, jak w środę w Tunisie zamordowano jednego z liderów opozycji, Chokri Belaida.
Ministrów wycofała partia Kongres Republiki do której należy między innymi tunezyjski prezydent. Już kilka dni temu po zabójstwie Chokri Belaida nie ukrywał swojego rozczarowania sytuacją w kraju. - _ To ohydne zabójstwo człowieka, którego znałem, który przez długi czas był moim przyjacielem. To zabójstwo polityczne - groźba, ale odrzucamy taką groźbę. Będziemy walczyć z wrogami rewolucji _ - podkreśla prezydent.
Wcześniej tunezyjski premier by uspokoić nastroje po zabójstwie w opozycji chciał stworzyć bezpartyjny rząd fachowców. Nie zgodziła się jednak na to jego partia rządząca. Premier zagroził jednak, że jeśli nie uda mu się stworzyć nowego rządu, złoży dymisję.
Po morderstwie opozycjonisty przez Tunezję przetaczały się gwałtowne demonstracje. Zwolennicy ugrupowań świeckich oskarżają rządzących krajem islamistów o przekształcanie Tunezji w kraj religijny.
Chokri Belaid jest pierwszym tak wysoko postawionym politykiem, który został zamordowany po przejściu przez kraje arabskie demokratycznych rewolucji.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| W kraju wrze po zabójstwie polityka Podczas demonstracji oskarżano Francję, byłego kolonialnego władcę, o mieszanie się w wewnętrzne sprawy Tunezji. | |
| Chcą zamknąć francuskie szkoły Francuskie szkoły będą zamknięte w piątek 8 lutego i w sobotę 9 lutego 2013 r. | |
| Zamieszki w Tunezji. Nie żyje policjant W dzisiejszych starciach w Tunisie w trakcie protestów po zabójstwie przywódcy opozycji Szokriego Belaida zabity został 46-letni policjant. |