Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Specustawa drogowa niezgodna z prawem?

0
Podziel się:

Specustawa budziła liczne zastrzeżenia już w czasie, gdy nad nią pracowano.

Specustawa drogowa niezgodna z prawem?
(Szelag/Reporter)

Trybunał Konstytucyjny zbada jutro, czy zgodna z konstytucją jest tzw. specustawa drogowa z czerwca 2012 r. Autor wniosku - prezydent Bronisław Komorowski - zarzucił ustawie epizodyczność oraz to, że uprzywilejowała wąską grupę przedsiębiorców.

Ustawa z 28 czerwca 2012 r. o spłacie niektórych niezaspokojonych należności przedsiębiorców, wynikających z realizacji udzielonych zamówień publicznych, została podpisana przez prezydenta w sierpniu ub.r. Zaraz potem prezydent skierował do TK wniosek o zbadanie jej zgodności z konstytucją.

Ustawa zakłada, że przedsiębiorcy, którzy pracowali przy budowie autostrad jako podwykonawcy i nie dostali zapłaty za pracę, mogą zwrócić się o wypłatę zaległych należności bezpośrednio do Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Pieniądze są wypłacane przez GDDKiA z Krajowego Funduszu Drogowego, po przeprowadzeniu publicznego wezwania do zgłoszenia się tych, którzy uważają, że mają takie roszczenia.

Specustawa budziła liczne zastrzeżenia już w czasie, gdy nad nią pracowano. W trakcie uzgodnień międzyresortowych zastrzeżenia miało Rządowe Centrum Legislacji, później zgłaszali je także ministrowie, posłowie oraz służby prawne Sejmu i Senatu.

Zastrzeżenia te podzielił prezydent. We wniosku do Trybunału napisał, że de facto ustawa ma zastosowanie tylko do zamówień udzielonych w zakresie inwestycji drogowych w ramach jednej kategorii dróg - dróg krajowych, w których inwestorem jest GDDKiA.

Wszelkie inne inwestycje publiczne, takie jak np. kolejowe, lotniskowe, stadionowe, przeciwpowodziowe, zostały wyłączone spod działania ustawy - podkreślił prezydent we wniosku do TK.

Jego zastrzeżenia budzi też to, że ustawa nie objęła podwykonawców inwestycji drogowych, w których zamawiającym jest np. jednostka samorządu terytorialnego, czy inny podmiot wykonujący zadania publiczne. Problemy z niespłaconymi należnościami mają też podwykonawcy realizujący inwestycje drogowe, gdzie zamawiającym jest inny inwestor niż GDDKiA - zauważył prezydent we wniosku do TK.

W jego przekonaniu ustawa uprzywilejowuje przedsiębiorców bezpośrednio związanych z wykonawcą zamówienia publicznego, czyli pierwszych w systemie podwykonawców, bo dotyczy tylko tych przedsiębiorców, których wierzytelności wynikają z umowy zawartej z wykonawcą, a więc tym, który ma zawartą umowę z GDDKiA. _ - Mniejsi przedsiębiorcy, którzy biorą udział w realizacji inwestycji, ale na podstawie umów zawartych z dalszymi w systemie powiązań wykonawcami (większymi podwykonawcami) zamówienia publicznego nie mogą już liczyć na dobrodziejstwa ustawy _ - napisał prezydent.

Jego zdaniem niezrozumiałe jest wykluczenie z ustawy podwykonawców będących dużymi przedsiębiorcami. _ - Gorsze traktowanie dużych przedsiębiorców z całą siłą ujawni się w razie upadłości generalnych wykonawców _ - napisał prezydent we wniosku do TK. Podkreślił, że w takiej sytuacji beneficjenci ustawy otrzymają zapłatę z Krajowego Funduszu Drogowego, natomiast duzi przedsiębiorcy otrzymają swoje należności w wysokości wynikającej z podziału masy upadłości lub z układu. - _ Beneficjenci ustawy będą zatem otrzymywali zapłatę niezależnie od podziału masy lub układu _ - zauważył prezydent.

Zastrzeżenia prezydenta budzi również przepis, który pozostawił GDDKiA do swobodnego uznania ogłoszenie otwarcia terminu na dokonywanie zgłoszeń, jeżeli zgłoszone należności nie przekroczą 3 proc. wartości zamówienia publicznego. Ustawa zakłada, że ogłoszenie jest obowiązkowe tylko, gdy przekroczą one tę granicę. Zdaniem prezydenta przepis ten - nie dość, że pozwalający na dużą uznaniowość GDDKiA - jest też niejednoznaczny i nie daje jasnej odpowiedzi na pytania przedsiębiorców, którzy chcieliby zgłosić swoje należności, a nie przekroczą one 3 proc. wartości zamówienia.

Zastrzeżenia prezydenta niemal w całości podzielił prokurator generalny Andrzej Seremet.

Ustawy broni natomiast Sejm. W piśmie do TK marszałek Sejmu Ewa Kopacz napisała, że niezgodny z konstytucją jest tylko zakwestionowany przez prezydenta art. 12, w którym odstąpiono od zasady wyrażonej w Prawie upadłościowym i naprawczym, że w skład masy upadłości wchodzi cały majątek upadłego, bez względu na to, gdzie się znajduje i jaką ma postać. Art. 12 ustawy wyłączył bowiem z masy upadłości zabezpieczenie należytego wykonania umowy, wniesione przez wykonawcę w pieniądzu. Zdaniem Sejmu przepis ten jest niezgodny z konstytucją w tym zakresie, w jakim dotyczy wykonawcy, wobec którego ogłoszono upadłość przed dniem wejścia w życie ustawy.

Z informacji przekazanych PAP przez GDDKiA wynika, że dotychczas z tytułu tej ustawy wpłynęły 1264 zgłoszenia na kwotę ponad 519 mln zł. Uwzględniono ponad połowę zgłoszonych wniosków (669) - na kwotę ok. 227 mln zł.

352 wnioski odrzucono - dotyczyły roszczeń na kwotę ok. 190,5 mln zł. Obecnie rozpatrywane są 243 wnioski na kwotę ponad 102 mln zł.

Czytaj więcej w Money.pl
Gronkiewicz-Waltz zbyt często "umywa ręce" Koalicja broni prezydentury wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej, opozycja natomiast zapowiada jej koniec.
Godson będzie prezydentem Łodzi? Poseł PO John Godson rozważa kandydowanie na prezydenta Łodzi. Nie wykluczył startu bez poparcia Platformy.
wiadomości
wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)