Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Służbowe dane na prywantym komputerze? Uważaj!

0
Podziel się:

Europejski inspektor ochrony danych apeluje więc o rozważne obchodzenie się z zapisanymi na nich informacjami i danymi.

Służbowe dane na prywantym komputerze? Uważaj!
(iStock)

Coraz częściej pracownicy instytucji publicznych czy firm wykorzystują do pracy prywatne komputery, pendrive'y i smartfony. Europejski inspektor ochrony danych apeluje więc o rozważne obchodzenie się z zapisanymi na nich informacjami i danymi.

_ - Czasem zapominamy, że nasz smartfon, którego używamy po części do życia prywatnego, a po części służbowego, zaczyna przechowywać coraz więcej danych o tym, co robimy w pracy. Mogą to być zarówno dane dotyczące samej instytucji, jak i osób, z którymi się kontaktujemy lub których sprawy przetwarzamy _ - powiedział zastępca europejskiego inspektora ochrony danych Wojciech Wiewiórowski.

Problem nie dotyczy tylko instytucji publicznych, ale - zdaniem Wiewiórowskiego - podmioty prywatne są dużo bardziej wyczulone na chronienie własnych tajemnic. _ O dziwo, instytucje publiczne mają zwyczaj zapominania o tym, że zestaw danych, które przetwarzają, to nie jest ich własność, lecz informacje o konkretnych osobach _ - podkreślił zastępca europejskiego inspektora.

Jego zdaniem w przypadku urzędników największym problemem jest nierozwaga. _ - Jeśli zapominamy, że np. na pendrive'ie, którego używamy w pracy, mamy bardzo intymne dane dotyczące np. osób, które ubiegają się o pomoc społeczną, i nie dbamy o to, gdzie ten sprzęt się znajdzie, bo przecież zawsze można zawsze kupić nowy, zachowujemy się nie tylko nierozważnie, ale wręcz przestępczo _ - powiedział Wiewórowski.

Model pracy, który fachowcy określają mianem _ bring your own device _ (ang. przynieś własne urządzenie), jest już na tyle rozpowszechniony, że europejski inspektor zdecydował się z okazji przypadającego w środę, 28 stycznia, Dnia Ochrony Danych Osobowych zorganizować w Brukseli spotkanie dla pracowników i stażystów z instytucji unijnych. Chce w ten sposób uświadamiać im, że mają do czynienia z bardzo dużą liczbą, czasem bardzo prywatnych danych o konkretnych osobach. Informacje te powinny być w każdej chwili chronione.

Z kolei w Warszawie, z okazji Dnia Ochrony Danych Osobowych GIODO - jak co roku - organizuje konferencję naukową. W jej trakcie eksperci z biura GIODO będą bezpłatnie udzielać porad i informacji z zakresu ochrony danych osobowych.

Tematem konferencji będą także najnowsze zmiany w prawie krajowym i europejskim, np. obowiązujące od początku roku przepisy umożliwiające powoływanie administratorów bezpieczeństwa informacji, których zadaniem jest m.in. sprawdzanie zgodności przetwarzania danych z przepisami. Powołanie takiego administratora nie jest obecnie obowiązkowe, ale może się takie stać za kilka lat, bowiem takie przepisy przewidziano w projekcie unijnego rozporządzeniem w sprawie ochrony prywatności. Prace nad tym dokumentem zbliżają się do końca.

Zastępca GIODO Andrzej Lewiński w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że rozporządzenie za naruszenie przepisów w niektórych przypadkach przewiduje kary nawet do 100 mln euro. Zdaniem Lewińskiego to o tyle ważne, że choć obywatele mają coraz większą świadomość swojej prywatności i praw, to gorzej jest ze świadomością podmiotów przetwarzających dane. _ W moim odczuciu są świadomi ochrony danych, ale też są świadomi swojej bezkarności, ponieważ model organu administracji państwowej zastosowany przed 17 laty w ustawie o ochronie danych osobowych jest nieskuteczny. Jesteśmy jedynym organem ochrony danych osobowych w Europie, który nie może nakładać kar finansowych. Za wszystko jest odpowiedzialność karna. Teoretycznie GIODO powinien codziennie wysyłać do organów ścigania po 100-200 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa, co jest rzeczą niemożliwą _ - powiedział Lewiński.

Europejski Dzień Ochrony Danych Osobowych ustanowiono na pamiątkę sporządzenia konwencji Rady Europy z 28 stycznia 1981 r. w sprawie ochrony osób w zakresie zautomatyzowanego przetwarzania danych osobowych. Konwencja ta jest najstarszym międzynarodowym aktem prawnym, który reguluje zagadnienia związane z ochroną danych osobowych.

Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych kontroluje zgodność przetwarzania danych z przepisami ustawy, wydaje decyzje administracyjne i rozpatruje skargi w sprawach wykonania przepisów o ochronie danych osobowych, prowadzi rejestr zbiorów danych i opiniuje akty prawne dotyczące ochrony danych osobowych. GIODO jest wybierany i odwoływany przez Sejm za zgodą Senatu. Ta sama osoba nie może być GIODO dłużej niż przez dwie kadencje.

Funkcja GIODO zwolniło się w grudniu 2014 r., gdy Wiewiórowski zaczął pełnić funkcję zastępcy europejskiego inspektora ochrony danych. Kandydatem na to stanowisko jest mec. Mirosław Wróblewski, do tej pory dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego w biurze Rzecznika Praw Obywatelskich.

Czytaj więcej w Money.pl
Sztuczna inteligencja zabierze ci pracę Komputer może leczyć i pilotować samoloty. Skrzywdzić też może i to bez wyrzutów sumienia, bo najgorzej radzi sobie z empatią.
Lenovo zwiększa sprzedaż. Tu ma najlepsze wyniki W trzecim kwartale zeszłego roku firma zarobiła 265,3 mln dolarów wobec 204,9 mln rok wcześniej. Firma sprzedaje najwięcej tabletów.
komputery
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)