Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SLD chce wyborów bez reklam

0
Podziel się:

Że to możliwe, ma udowadniać ubiegłoroczna kampania Grzegorza Napieralskiego.

SLD chce wyborów bez reklam
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Przez najbliższe tygodnie SLD będzie prowadzić w internecie kampanię przeciwko wykorzystaniu spotów i billboardów w kampanii wyborczej - poinformował rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita. SLD chce, by politycy organizowali bezpośrednie spotkania z wyborcami.

Kampania ma być prowadzona na stronie internetowej SLD i portalach społecznościowych. We wtorek strona kampanii pojawiła się m.in. na Facebooku. Akcję ma promować specjalne logo - kolaż zestawiony billboardów różnych polityków, m.in. Donalda Tuska, Jarosława Kaczyńskiego i Waldemara Pawlaka, opatrzone znakiem zakazu.

_ - Będziemy prowadzić bardzo intensywną kampanię na portalach społecznościowych, na naszej stronie internetowej, promującą wolną sieć i politykę wolną od reklam politycznych. To będzie jeden z naszych celów w najbliższych tygodniach. Będziemy mobilizować internautów do tego, aby wpisywali się i popierali naszą inicjatywę _ - mówił Kalita na wtorkowej konferencji prasowej.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/172/t116140.jpg ) ] (http://manager.money.pl/strategie/case_study/artykul/sex;w;kampanii;wyborczej;gdzie;sa;granice,203,0,709323.html) Sex w kampanii wyborczej. Gdzie są granice?
Zdaniem rzecznika SLD przykładem tego, że w kampanii wyborczej można się obyć bez spotów i billboardów jest ubiegłoroczna kampania prezydencka szefa SLD Grzegorza Napieralskiego. - _ Przykładem, jak można zrobić dobrą, niskobudżetową kampanię jest kampania Grzegorza Napieralskiego, który, jako kandydat na prezydenta, uzyskał blisko 2,3 miliona głosów i który praktycznie nie promował się za pomocą billboardów ani spotów reklamowych, a gościł w wielu miastach Polski, rozmawiał z ludźmi i dzięki temu uzyskał naprawdę bardzo dobry wynik _ - powiedział Kalita.

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich podkreślił, że kampanie wyborcze nie mogą rozgrywać się _ jedynie wizerunkowo _. _ Politycy PO i PiS nie powinni pokazywać się wyborcom jedynie przed wyborami w całej swojej krasie. Powinna to być rozmowa nie zdjęć, uśmiechów, nie pokazywania, jak perfekcyjnie zapiąć marynarkę i na ile guzików, tylko rozmowa o Polsce, o tym, co komu udało się zrobić, czy jeśli ktoś coś obiecywał, to dało się tę obietnicę spełnić. Tylko tak możemy wybierać lepszych _ - mówił Wenderlich.

Według niego pieniądze, które partie przeznaczają na billboardy i spoty powinny być przeznaczone na _ debaty programowe, rozmowy kandydata z kandydatem, na ekspertyzy takie, które w rzeczywistym świetle pokażą, jak kraj wygląda _. _ Dość tych sztuczek, dziś rozmowa o Polsce - ona ma decydować o wyborze. Czary-mary Platformy Obywatelskiej już się kończą, bo ludzie widzą, jaka jest rzeczywistość _ - dodał wicemarszałek Sejmu.

Dziś w Sejmie odbyła się debata nad propozycją PJN zmian w Kodeksie wyborczym. Projekt zakłada wprowadzenie zakazu publikacji płatnych ogłoszeń i audycji wyborczych w prasie, radiu i telewizji.

W środę z kolei ma się odbyć pierwsze czytanie zgłoszonego przez PO projektu ustawy o fundacjach politycznych. Obok zakazu reklamy wielkoformatowej projekt zakazuje też partiom prowadzenia płatnych kampanii w radiu i telewizji, a także wprowadza obowiązek przekazywania 25 procent subwencji budżetowej na fundacje polityczne. Jeśli tego nie zrobi, straci tę część subwencji.

Czytaj w Money.pl

kraj
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)