Władze Hondurasu odwołały wczoraj swego ambasadora w Kolumbii po doniesieniach o libacji z udziałem prostytutek, do jakiej miało dojść przed świętami Bożego Narodzenia w budynku ambasady.
Ministerstwo spraw zagranicznych Hondurasu podało w komunikacie, że ambasador Carlos Rodriguez odszedł ze stanowiska po tym, jak zażądano jego odwołania.
Bliski współpracownik Rodrigueza 20 grudnia w ambasadzie w Bogocie dla swych przyjaciół zorganizował cocktail party, na które przyprowadzono też prostytutki - napisał w piątek w Tegucigalpie dziennik _ El Heraldo _. Dodał, że wypito duże ilości alkoholu i zniszczono część pomieszczeń.
Wtedy też skradziono przenośne komputery i telefony należące do placówki dyplomatycznej. Z powodu kradzieży co najmniej dwie prostytutki są teraz poszukiwane przez służby bezpieczeństwa.
Nie wiadomo, czy ambasador był na miejscu. Ministerstwo podało, że trwa śledztwo w tej sprawie. Lokalne media twierdzą, że był wtedy na urlopie.
_ Dbając o interesy narodowe i dobre relacje z Republiką Kolumbii poprosiliśmy naszego ambasadora o złożenie dymisji w trybie nieodwołalnym _ - napisały honduraskie służby dyplomatyczne.
W kwietniu zeszłego roku około 20 agentów amerykańskich służb specjalnych, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo prezydenta USA Baracka Obamy w czasie szczytu Obu Ameryk w Kolumbii zostało odesłanych do kraju, gdyż zaczęło umawiać się z prostytutkami.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Agent wpadł, bo nie zapłacił prostytutce Media amerykańskie informują o dalszych krajach, w których ochroniarze prezydentów USA robili od dawna to samo. | |
Opublikowali zdjęcia prostytutek z wirusem HIV Zatrzymano i skontrolowano około 100 kobiet. Do placówek służby zdrowia zgłaszają się pierwsi przestraszeni klienci tych pań. | |
Skandal na Ukrainie. Nie przyznają się do... Kontrakt zawarto w poniedziałek w obecności premiera Ukrainy i innych członków ukraińskich władz. |