Siły specjalne Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
dzisiaj na przedmieściach Machaczkały na południu Rosji zabiły ekstremistę islamskiego Dmitrija Sokołowa, podejrzewanego o zorganizowanie październikowego zamachu bombowego w Wołgogradzie.
21 października wskutek eksplozji bomby w jednym z autobusów komunikacji miejskiej w Wołgogradzie zginęło sześć osób, a rannych zostało niemal 50. Ładunek zdetonowała terrorystka samobójczyni, zidentyfikowana jako Naida Asijałowa. Ta pochodząca z Dagestanu 30-letnia kobieta była żoną Sokołowa.
W wyniku dzisiejszej operacji specnazu FSB w miejscowości Semender koło Machaczkały, stolicy Dagestanu, śmierć poniosło również czterech innych islamistów. Antyterroryści próbowali nakłonić ukrywających się na prywatnej posesji ekstremistów do poddania się. Ci jednak odmówili. W negocjacjach uczestniczyła matka 21-letniego Sokołowa.
W czasie tych kontaktów Sokołow przyznał się do zorganizowania zamachu w Wołgogradzie. Poinformował też, że to on osobiście skonstruował bombę zdetonowaną przez Asijałową.
Sokołow był synem zawodowego wojskowego. Mieszkał w mieście Dołgoprudnyj, 20 km na północ od Moskwy. Był studentem Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu Leśnego. W 2011 roku przeszedł na islam, przyjmując imię Abduł Dżabar. Uczęszczał do jednego z moskiewskich meczetów. Zapisał się także na kursy języka arabskiego. W lipcu 2012 roku zaginął.
Według śledczych Sokołow za namową Asijałowej, którą poznał w Moskwie, wyjechał do Dagestanu, gdzie zasilił szeregi islamskich radykałów. Przeszedł szkolenie dywersyjne, po którym to on szkolił przyszłe terrorystki samobójczynie.
Śledczy twierdzą, że to również on przygotował Madinę Alijewą, która w maju tego roku wysadziła się w powietrze w Machaczkale, w pobliżu gmachu republikańskiego MSW, zabijając dwie osoby i raniąc jedenaście.
Asijałowa pochodziła z Bujnakska, 46 km na zachód od Machaczkały. Trzy lata temu zerwała stosunki z rodziną. Stale zmieniała miejsce zamieszkania. W strukturach rebeliantów zajmowała się werbunkiem.
Wołgograd to milionowe miasto nad Wołgą, w pobliżu wybuchowego Północnego Kaukazu. W latach 1925-1961 nazywano je Stalingradem, a wcześniej - w czasach monarchii i na początku rządów bolszewickich - Carycynem.
Dagestan, zamieszkany przez 2,5 mln ludzi, jest jedną z najbiedniejszych, najbardziej zróżnicowanych etnicznie i niespokojnych republik Federacji Rosyjskiej. Często dochodzi tam do aktów przemocy. Zazwyczaj ich ofiarami są policjanci i żołnierze. O ataki te zwykle obwinia się miejscowe gangi i islamskich rebeliantów.
Dagestan jest zarazem jedną z muzułmańskich republik Północnego Kaukazu - obok Czeczenii, Inguszetii, Kabardo-Bałkarii i Karaczajo-Czerkiesji - które operujący na ich terytorium radykałowie, skupieni w proklamowanym w 2007 roku Emiracie Kaukaskim, chcą oderwać od Rosji, by utworzyć w regionie niezależne państwo oparte na szariacie.
Zgodnie z planami przywódcy islamistów Doku Umarowa, wroga numer jeden Kremla, obwód wołgogradzki także ma być częścią tego państwa.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Akcja Greenpeace w centrum Moskwy Akcje solidarności z aresztowanymi w Rosji członkami załogi Arctic Sunrise, mają odbywać się w 200 miastach na całym świecie. | |
Rosjanie i Polacy szturmują granicę Drogowe przejścia graniczne między Polską a obwodem kaliningradzkim przekroczono w 2013 roku już ponad 5 mln razy. | |
MSZ zamyka sprawę ataków na ambasady Polska utrzymuje z Rosją normalne kontakty. W grudniu ma przyjechać do Polski szef rosyjskiej dyplomacji, Siergiej Ławrow. |