Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Serbowie w Kosowie protestują przeciw porozumieniu Belgrad-Prisztina

0
Podziel się:

Będziemy bronili naszego stanowiska, nie dopuścimy, aby to porozumienie, podobnie jak poprzednie, zostało wcielone w życie.

Serbowie w Kosowie protestują przeciw porozumieniu Belgrad-Prisztina
(ASSOCIATED PRESS/FOTOLINK/EAST NEWS)

Ogłoszone w Brukseli porozumienie w sprawie normalizacji stosunków między Serbią i Kosowem wywołało protesty Serbów zamieszkujących na północy Kosowa. Uważają, że pakt, który w zasadzie daje im autonomię, szkodzi ich interesom.

Prezydent Serbii Tomislav Nikolić (na zdjęciu) oświadczył, że porozumienie podpisane w Brukseli jest _ jedynym możliwym rozwiązaniem, które gwarantuje pokój _. _ - Porozumienie zapewnia międzynarodową ochronę serbskiej wspólnocie w Kosowie _ - dodał.

Kosowskie media powitały je z wielkim entuzjazmem jako _ historyczny akt _ i _ nowe potwierdzenie, że Kosowo jest niepodległe, suwerenne i wolne _. Prasa belgradzka tymczasem pisze o podziale, jaki zawarcie ugody z Kosowem wywołało w społeczeństwie serbskim.

Podczas gdy dziennik _ Kurir _ donosi o _ zwycięstwie serbskiej dyplomacji _ , która wybrała drogę pragmatyzmu, dziennik _ Nasze novine _ zatytułował swój artykuł: _ Czarny dzień! Kosowo już do nas nie należy. Serbia skapitulowała wobec Brukseli, torując sobie drogę do Unii Europejskiej. _

Najsilniej protestuje serbska mniejszość zamieszkała w północnym Kosowie. - _ Policja i wymiar sprawiedliwości, jak przewiduje porozumienie, będą funkcjonowały zgodnie z prawem obowiązującym w Kosowie, co stanowi definitywne wycofanie się Serbii z tych obszarów działania _ - oświadczył Krstimir Pantić, jeden z liderów serbskiej społeczności na północy Kosowa, która nie chce uznać kompetencji władz w Prisztnie.

_ - Przeprowadzimy konsultacje z naszymi współobywatelami w sprawie kroków, jakie podejmiemy. Będziemy bronili naszego stanowiska, nie dopuścimy, aby to porozumienie, podobnie jak poprzednie, zostało wcielone w życie _ - ostrzegał w rozmowie z dziennikarzami Pantić, który jest wicedyrektorem biura ds. Kosowa w rządzie Serbii.

Na poniedziałek, na godziny południowe, Pantić zapowiedział demonstrację protestacyjną w Kosovskiej Mitrovicy przeciwko porozumieniu zawartemu w Brukseli przez serbskiego premiera Ivicę Daczicia i szefa rządu kosowskiego Hashima Thaciego po trzech rundach trudnego dialogu, któremu patronowała Unia Europejska.

Według doniesień lokalnych mediów kosowscy Serbowie prawdopodobnie postanowią w czasie tej demonstracji powołać Zgromadzenie Północnego Kosowa, instytucji, której oficjalne porozumienie z Brukseli nie przewiduje.

Pantić wezwał Daczicia, aby przyjechał do północnego Kosowa i osobiście wytłumaczył tamtejszym Serbom _ dla jakich względów poświęca część terytorium _ Serbii. Daczić zaprzeczył jednak, jakoby porozumienie zawierało uznanie niepodległości Kosowa, dawnej serbskiej prowincji. Oświadczył, że ta interpretacja służy władzom Kosowa, które w ten sposób chcą pokazać swej opinii publicznej, że odniosły zwycięstwo w brukselskich negocjacjach.

Porozumienie powinno jeszcze zostać zatwierdzone przez rządy Serbii i Kosowa, co ma nastąpić w poniedziałek. Składa się ono z 15 punktów dotyczących głównie autonomii dla Serbów mieszkających w Kosowie i uprawnień, jakie zyska wspólnota gmin o serbskiej większości.

Według przecieków w różnych mediach, porozumienie przewiduje utworzenie własnego rządu i parlamentu z uprawnieniami kontrolnymi w gospodarce, edukacji i ochronie zdrowia. Ponadto ma zagwarantować obecność serbskich oficerów w strukturach policyjnych Kosowa. W instytucjach sądowych północnego Kosowa sprawami wspólnot serbskich mają się zajmować serbscy sędziowie.

Jeden z punktów porozumienia przewiduje przeprowadzenie w tym roku wyborów municypalnych i stworzenie mechanizmów, które pozwolą wdrożyć różne jego aspekty. Obie strony zobowiązały się także do nieblokowania sobie nawzajem drogi do przystąpienia żadnej z nich do Unii Europejskiej.

Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem w 1999 r., po bombardowaniach jej terytorium przez NATO-skie samoloty, które położyły kres konfliktowi zbrojnemu między albańskimi separatystami z Kosowa a serbskimi siłami zbrojnymi. Kosovska Mitrovica (miasto przedzielone rzeką Ibar na północną część zamieszkaną przez Serbów i południową - przez kosowskich Albańczyków), a także przyległe do tego miasta rejony w północnym Kosowie zamieszkuje 40 000 Serbów. To niewielka mniejszość na terytorium Kosowa, kolebki prawosławnej kultury serbskiej, którego ludność liczy 1,8 miliona, z czego 90 proc. to dziś Albańczycy.

W 2008 r. Kosowo ogłosiło niepodległość, uznaną przez USA i większość członków Unii Europejskiej, jednak nie przez Serbię, Rosję i Chiny. Na 193 państwa członkowskie ONZ Kosowo zostało uznane przez 98 państw.

Czytaj więcej o tej sprawie w Money.pl
Kosowo wciąż budzi emocje. Różnice zdań? Premierzy Serbii i Kosowa w Brukseli nie osiągnęli porozumienia w sprawie normalizacji stosunków między krajami.
Kraj odrzuca plan Unii Europejskiej. Powód? - Rząd Serbii nie może zaakceptować wytycznych przedstawionych jego negocjatorom w Brukseli - powiedział serbski premier Ivica Daczić.
Kosowo wysoką ceną za przystąpienie do Uni - _ Serbia nie może się zgodzić na zapłacenie z góry takiej ceny za dobra, które mogą nigdy nie zostać dostarczone _ - uznał patriarcha.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)