"Rzeczpospolita" dotarła do najnowszej propozycji zmiany zasad zatrudniania sędziów. Gazeta podaje, że Ministerstwo Sprawiedliwości chce tak zmienić konstytucję, aby sędziowie nie byli powoływani od razu na stałe, ale na kilka lat próby.
Początkujący sędzia mógłby od razu sądzić tak jak teraz, ale powoływany byłby początkowo na dwa albo cztery lata, w zależności od doświadczenia zawodowego. W okresie próbnym sądziłby tylko drobne sprawy i dopiero po pomyślnie zaliczonym okresie próbnym mógłby zostać sędzią na czas niekreślony.
Każdy sędzia na początku jest asesorem, którzy obecnie orzekają nawet w ważnych sprawach, decydując np. o tymczasowym aresztowaniu czy umorzeniu śledztwa. Trybunał Konstytucyjny już sygnalizował, że asesorzy nie powinni wydawać takich wyroków. Stąd pomysł zmiany, by usunąć te problemy prawne.
Środowisko sędziowskie jest w sprawie nowego rozwiązania podzielone. "Rzeczpospolita" zamieszcza dwie wypowiedzi sędziów, z których jeden ocenia propozycję wprowadzenia instytucji tak zwanego sędziego na próbę jako wyjątkowo rozsądną i odpowiadającą wszelkim standardom międzynarodowym. Drugi wyraża obawę, że sędziowie kontraktowi mogą być obsadzani w wyniku politycznego konkursu i być bardziej skłonni do tego by ulegać wpływom.