Nieoczekiwany zwrot nastąpił w śledztwie w sprawie Marka Dochnala - pisze _ Dziennik _. Gazeta wyjaśnia, że zeznania będą składać prokuratorzy, za sprawą których lobbysta spędził w więzieniu prawie cztery lata.
Według _ Dziennika _ zarzuty pod adresem śledczych są poważne - podrzucenie narkotyków i fabrykowanie dowodów.
Zdaniem gazety miało do tego dojść w październiku 2007 roku, gdy do aresztu w Katowicach, w którym siedział Dochnal, weszło pięciu policjantów i dwóch prokuratorów. Mieli oni wtedy podjąć próbę podrzucenia więźniowi narkotyków, ale do polecenia tego nie zastosował się jeden z policjantów.
_ Dziennik _ pisze, że po prawie dwóch latach od tamtych wydarzeń katowicki sąd rejonowy przychylił się do wniosków adwokatów Dochnala i postanowił, iż należy sprawdzić, czy wobec lobbysty mogło dojść do prowokacji ze strony wymiaru sprawiedliwości.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.