Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sąd może nakazać nieuczciwej firmie opublikowanie wyroku w gazecie

0
Podziel się:

Sprawa dotyczyła spółki z Zaczernia pod Rzeszowem na Podkarpaciu zajmującej się importem i sprzedażą win bułgarskich.

Sąd może nakazać nieuczciwej firmie opublikowanie wyroku w gazecie
(Tomasz Rytych/REPORTER)

Sąd może nakazać firmie naruszającej zasady uczciwej konkurencji, by na swój koszt opublikowała niekorzystny dla niej wyrok, jako zadośćuczynienie za szkody wyrządzone pokrzywdzonemu konkurentowi - stwierdził w piątek Sąd Najwyższy. Wyrok SN jest precedensowy.

Sprawa dotyczyła spółki z Zaczernia pod Rzeszowem na Podkarpaciu zajmującej się importem i sprzedażą win bułgarskich. Wytoczyła ona pozew przeciwko konkurencyjnej firmie z Warszawy.

Spółka z Podkarpacia sprowadziła w 2002 r. do Polski pierwszą partię win z regionu Warny w Bułgarii. Początkowo sprzedaż wina z marką _ Varna _ wynosiła kilkadziesiąt tysięcy butelek rocznie, ale już po trzech latach przekraczała 1,5 mln butelek rocznie. W 2006 r. spółka zanotowała jednak spadek sprzedaży - o około 300 tys. butelek.

Rok wcześniej na rynek weszło bułgarskie wino _ Varna _, importowane i sprzedawane przez konkurenta z Warszawy. Nazwa i etykiety, a nawet kształt butelek trunku sprzedawanego przez stołeczną firmę były łudząco podobne do wina sprzedawanego przez spółkę z Podkarpacia. W tej sytuacji podkarpacka spółka skierowała do konkurencyjnej firmy żądanie zaprzestania dystrybucji tego wina.

Gdy warszawska firma nie reagowała, spółka z Podkarpacia złożyła do sądu pozew, żądając od niej - na podstawie ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji - przede wszystkim zaprzestania importu i sprzedaży wina _ Varna _. Oprócz tego domagała się wycofania ze sklepów wina, o które toczył się spór, a także zniszczenia posiadanych przez warszawską firmę butelek i etykiet. Dodatkowo zażądała, by sąd nakazał nieuczciwemu konkurentowi opublikowanie w jednej z gazet wyroku, który miał zapaść w tej sprawie - na jego koszt.

Sąd I instancji przychylił się jedynie do części żądań podkarpackiej spółki - nakazał firmie z Warszawy, by wstrzymała się z dystrybucją wina oraz wycofała opakowania i etykiety podobne do tych, które używała spółka z Podkarpacia. Oddalił natomiast żądanie wycofania wina z dystrybucji, ponieważ - jak się okazało w trakcie procesu - warszawska firma faktycznie przestała już nim handlować i miała w magazynie jedynie około 200 jego kartonów.

Sąd I instancji nie nakazał też publikacji w prasie samego wyroku - stwierdził, że byłaby to niedopuszczalna reklama napoju alkoholowego, naruszająca przepisy o wychowaniu w trzeźwości.

Apelację złożyły obie strony procesu, ale sąd II instancji oddalił je w całości, podtrzymując rozstrzygnięcie sądu I instancji.

Sąd II instancji odniósł się natomiast do nakazu publikacji wyroku na koszt nieuczciwej firmy. Stwierdził, że sąd I instancji słusznie odmówił zasądzenia takiego nakazu, ale błędnie to uzasadnił. Wskazał, że prawo nie przewiduje publikacji oświadczenia w formie wyroku - mówi jedynie o publikacji przeprosin, wyjaśnień itp. Publikacja wyroku byłaby nieuzasadnioną i kosztowną szykaną - uznał sąd II instancji.

Innego zdania był w piątek Sąd Najwyższy, który uchylił orzeczenie apelacyjne i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy (sygn. I CSK 499/12).

_ Wbrew poglądowi zaprezentowanemu przez sąd II instancji, przepisy nie wykluczają takiego sposobu naprawienia krzywdy wyrządzonej przez pozwanego, jakim jest opublikowanie wyroku sądowego na jego koszt _ - powiedziała sędzia sprawozdawca Agnieszka Piotrowska, uzasadniając wyrok. Wyjaśniła, że publikacja wyroku spełni cel prewencyjny i wychowawczy. _ Poza tym w piśmiennictwie dopuszcza się taką formę zadośćuczynienia _ - powiedziała sędzia.

Zdaniem SN, sąd orzekający powinien stwierdzić, w jakim zakresie wyrok może zostać opublikowany - w tym celu musi wziąć też pod uwagę koszty, które musiałyby ponieść przegrana firma. Sędzia Piotrowska dodała, że nie mogą one być zbyt duże, bo miałyby wówczas charakter dodatkowej represji. _ Należy jednak pamiętać, że te koszta są konsekwencją dopuszczenia się czynu nieuczciwej konkurencji _ - podkreśliła.

Zamykając rozprawę sędzia Mirosław Bączyk powiedział, że piątkowy wyrok ma charakter precedensowy. _ Jest to pierwsze takie orzeczenie, w którym SN dopuszcza publikację wyroku na koszt strony jako rodzaj oświadczenia pozwanego o czyn nieuczciwej konkurencji _ - podkreślił.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)