(Aktualizacja: 17.20)
Trzy miesiące aresztu m.in. dla Leszka Sz. kierownika referatu remontów i zamówień publicznych w szczecińskim ZUSie. Za kratki trafi też dyrektor szczecińskiego oddziału ZUS Tadeusz D. i biznesmen Henryk M *.*
Jak tłumaczy Elżbieta Zywar - rzecznik prasowy szczecińskiego sądu - w przypadku Leszka Sz. (na zdjęciu) spełnione zostały przesłanki do zastosowania aresztu do grudnia. Wymieniła tu zagrożenie wysoką karą i obawę przed matactwem w śledztwie.
Po wczorajszych przesłuchaniach prokuratura już po północy wystąpiła o zastosowanie aresztu wobec wszystkich zatrzymanych.
Także dyrektor szczecińskiego oddziału ZUS Tadeusz D. na 3 miesiące trafi do aresztu mimo poręczeń, które przedstawił jego obrońca Andrzej Preiss. Podpisało się pod nimi dwóch szczecińskich naukowców. Za Tadeusza D. poręczyć miał też były prezydent Szczecina - Edmund Runowicz - ale do tego nie doszło.
Wcześniej sąd zdecydował, że także biznesmen Henryk M. spędzi w areszcie najbliższe 3 miesiące.
Tymczasem p.o. prezes ZUS Elżbieta Łopacińskapowiedziała, że sytuacja, jaka zapanowała
w ZUS po zatrzymaniu b. prezesa, w żaden sposób nie wpłynie na funkcjonowanie Zakładu.
_ - Mimo sytuacji, atmosfery, jaka panuje wokół ZUS, podkreślam, że postaramy się działać niezawodnie i tak, aby to nie było odczuwalne dla naszych klientów _ - powiedziała Łopacińska.
Zapowiedziała, że obowiązki prezesa ZUS będzie pełniła do czasu rozstrzygnięcia konkursu na prezesa Zakładu. Jak podkreśliła, sama nie będzie brała w nim udziału. Konkurs został ogłoszony przez minister pracy i polityki społecznej Jolantę Fedak w środę, termin składania podań upływa 21 września. Nowy prezes zostanie wyłoniony najwcześniej 23 września.
- ZOBACZ TAKŻE: