Nie ustaje napływ uchodźców do Włoch drogą morską. Od początku roku przybyło ich już ponad tysiąc i nie ma dnia, by włoska marynarka wojenna nie udzielała pomocy imigrantom, narażającym życie na niebezpiecznych jednostkach.
W sumie ponad czterysta osób uratowały dziś włoskie okręty wojenne, biorące udział w operacji Mare Nostrum, patrolujące Cieśninę Sycylijską i gotowe przyjść z pomocą uchodźcom.
Udzielono jej najpierw płynącym w odległości 80 mil od wyspy Lampedusy 236 osobom, wśród których było 30 kobiet - w tym dwie ciężarne - oraz 39 nieletnich. Pochodzą oni z Syrii, Senegalu. Gambii, Palestyny, Gwinei, Ghany, Wybrzeża Kości Słoniowej.
O dziesięć mil dalej zlokalizowano nieco później drugą łódź z dwustu osobami na pokładzie. Im także udzielono natychmiastowej pomocy, w co zaangażowała się jedna włoska fregata i helikoptery.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało tymczasem, że w pierwszych dziesięciu dniach nowego roku przybyło tu drogą morską 1050 osób. Zdaniem władz, fala uchodźców wcale więc nie opada, czemu sprzyjają dobre warunki atmosferyczne.
W ubiegłym roku przybyło do Włoch - a więc i do Unii Europejskiej, jak podkreśla się w Rzymie - ponad czterdzieści tysięcy nielegalnych imigrantów.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Chcą adoptować ocalone z katastrofy dzieci Żołnierze włoskiej marynarki wojennej, którzy uratowali uchodźców po ostatniej katastrofie statku w Cieśninie Sycylijskiej, chcą zaopiekować się ocalałymi z niej maluchami. | |
Włoska marynarka uratowała ponad 800 osób Włoska marynarka wojenna uratowała 823 imigrantów, którzy płynęli na wyspę Lampedusa na pokładzie czterech małych statków i łodzi. | |
Rozbitkowie z Lampedusy zniknęli bez śladu Po tygodniu od przybycia do Rzymu zaginęło ponad 90 Erytrejczyków. | |
Napływ imigrantów coraz większy Według ONZ w 2012 r. 500 osób, a w 2011 r. 1,5 tys. zginęło lub zostało uznanych za zaginione, gdy próbowały dostać się do Europy przez Morze Śródziemne. |