Władze wielu miejscowości turystycznych nie chcą płacić za zatrudnianie ratowników wodnych i rezygnują z urządzania kąpielisk.
Nad bezpieczeństwem wczasowiczów będzie czuwać o prawie 3 tysiące mniej ratowników WOPR niż w ubiegłe wakacje. Mimo, że sezon letni już się rozpoczął wiele gmin do tej pory nie zdecydowało się na organizację miejsc wykorzystywanych do kąpieli i na zatrudnienie ratowników.
Prezes sądeckiego WOPR-u Dariusz Gerhard powiedział, że gminy zawsze tłumaczą się kosztami. -_ Twierdzą, że nie maja na to środków, żeby zapewnić jakieś miejsce dotyczące bezpiecznego wypoczynku. To są dwa etaty ratownicze oraz sporo sprzętu, który narzuciła ustawa. Jeżeli nie wygospodarują na to środków finansowych, to po prostu takich miejsc nie będzie - _ mówił Gerhard.
Mniejsza liczba ratowników martwi z kolei wczasowiczów. Wypoczywający nad Jeziorem Rożnowskim mówią, że na bezpieczeństwie nie powinno się oszczędzać. W sumie, w tym sezonie letnim ma pracować około 7 tysięcy ratowników WOPR. Według danych Głównego Inspektoratu Sanitarnego w Polsce jest zorganizowanych ponad dwieście kąpielisk i blisko tysiąc miejsc wykorzystywanych do kąpieli.
Czytaj więcej w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej