Raport w sprawie nacisków. Dziś głosowania

Dziś sejmowa komisja naciskowa zagłosuje nad poprawkami zgłoszonymi do sprawozdania komisji. Wśród ponad 30 poprawek, które wpłynęły do raportu, są poprawki przewodniczącego komisji posła PO Andrzeja Czumy oraz nieco inne - parlamentarzystów PO. Obecne poprawki PO, w przeciwieństwie do uprzedniej propozycji Czumy, mówią o naciskach za rządów PiS.

Przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Tomasz Tomczykiewicz powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia, że jego zdaniem, te opinie się nie wykluczają.

Zdaniem posła Czumy, zarzuty wobec rządzących w latach 2005-2007 nie znalazły potwierdzenia. Z kolei inni posłowie PO uważają, że istniała polityczna presja, by działania prokuratury i służb ukierunkowane były na _ walkę z układem _.

Autopoprawki złożyli wszyscy członkowie komisji. Najdalej idące konkluzje z prac komisji wysuwa poseł SLD Janusz Krasoń. Polityk uważa, że zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunalem Stanu. Pytany o opinię na ten temat gość Radiowej Trójki powiedział, że nikt nie będzie wpływał na ich ocenę w tej sprawie.

_ - To jest autonomiczna decyzja poszczególnych członków komisji i oni mają największą wiedzę na temat tego co jest w dokumentach, co usłyszeli podczas przesłuchań i tu nie będziemy na ich opinię wpływać, czekamy na końcowy raport _ - powiedział Tomasz Tomczykiewicz.

Posłowie PiS złożyli głownie poprawki o charakterze redakcyjnym. Poseł Arkadiusz Mularczyk tłumaczył, że zgadza się z tezą Andrzeja Czumy, który napisał w raporcie, że nacisków pod rządami PiS nie było. Według posła PIS, uwagi zgłoszone przez Krzysztofa Brejze z PO wynikają jedynie z niezadowolenia, z jakim raport przyjął premier i inni członkowie Platformy.