Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Protesty pielęgniarek. Nie będzie dymisji prof. Zembali

0
Podziel się:

Dziś w radiowej Jedynce Marian Zembala wyjaśnił, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu

Protesty pielęgniarek. Nie będzie dymisji prof. Zembali
(Stanisław Kowalczuk / Eastnews)

Minister zdrowia zostaje na stanowisku. - Proszę przyjąć przeprosiny - tak premier Ewa Kopacz odpowiada na żądanie "Solidarności", by odwołała profesora Mariana Zembalę. Burzę wywołała jego wypowiedź, dotycząca protestu pielęgniarek ze szpitala w Wyszkowie.

Z wypowiedzi, cytowanej w Faktach TVN, wynikało, że jeśli ktokolwiek z pracowników jego szpitala, w którym przebywają pacjenci z zagrożeniem życia, podjąłby strajk, to następnego dnia byłby zwolniony. Miał to być komentarz do sytuacji pielęgniarek z Wyszkowa, które protestowały i zostały dyscyplinarnie zwolnione z pracy. Po tej wypowiedzi "Solidarność" zażądała dymisji ministra.

Dziś w radiowej Jedynce Marian Zembala wyjaśnił, że jego słowa zostały wyrwane z kontekstu. Dodał, że przekazał swoje sprostowanie przewodniczącemu "Solidarności". Minister Zembala tłumaczył, że chciał pokazać, iż traktowanie przez pielęgniarki odejścia od łóżek pacjentów jako argumentu w negocjacjach płacowych jest niemoralne.

Dodał, że w tej samej wypowiedzi deklarował swoją gotowość do rozmów, ale to, jak powiedział, w późniejszym przekazie medialnym zostało pominięte. Marian Zembala przyznał, że słuchający jego wypowiedzi mogli zostać wprowadzeni w błąd. - Przepraszam państwa za to, że nieprawdziwość informacji, jej niepełność stała się podstawą nieprawidłowej tezy i ocen - powiedział minister.

Szefa resortu zdrowia broni premier Ewa Kopacz. Zapewniła, że jest on bardzo oddany pacjentom i że nigdy nie wypowiedział złego słowa pod adresem białego personelu. Nie kwestionuje też prawa pielęgniarek do strajku - mówiła szefowa rządu dziennikarzom w Bratysławie. Dodała, że rozumie wypowiedź ministra w ten sposób, iż pielęgniarki mogą wybrać każdą formę protestu, ale nie odejście od łóżek pacjenta.

Zdaniem premier, minister chciał pokazać, że w systemie ochrony zdrowia najważniejszy jest pacjent. Ewa Kopacz zapewniła, że profesor Zembala szanuje pacjentów, pielęgniarki i lekarzy, a także docenia ich pracę. - Bardzo proszę przyjąć przeprosiny pana profesora - powiedziała premier podkreślając, że nie było jego intencją zabranianie prawa do protestu.
Pielęgniarki nie otrzymały od ministra zdrowia sprostowania w sprawie jego wypowiedzi.

Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Lucyna Dargiewicz powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że wczoraj związek wysłał do premier Ewy Kopacz stanowisko, w którym domaga się oceny sytuacji i wyciągnięcia konsekwencji wobec ministra. Dargiewicz podkreśliła, że pielęgniarki strajkują, ale nie łamią prawa. Pytana, czy oczekuje przeprosin do ministra Zembali - odpowiedziała, że "pan profesor sam będzie wiedział, co zrobić".

"Solidarność" jest zawiedziona początkiem urzędowania profesora Zembali na stanowisku ministra. Szefowa "Solidarności" służby zdrowia Maria Ochman w oświadczeniu przesłanym mediom pisze, że pierwsze dni pracy nowego ministra przyniosły wielkie rozczarowanie dla środowiska medycznego. Jak czytamy w komunikacie, profesor Zembala, jako wieloletni współpracownik profesora Zbigniewa Religi, budził nadzieję na powrót do rzetelnego dialogu społecznego.

"Solidarność" służby zdrowia oczekiwała od nowego ministra, że zaprosi pracodawców i pracowników do merytorycznej dyskusji o tym, co można poprawić w systemie opieki zdrowotnej jeszcze w tej kadencji Sejmu. Nawiązując do protestu pielęgniarek w Wyszkowie, Maria Ochman napisała, że strajk w służbie zdrowia to wyraz ostatecznej desperacji pracowników, najczęściej spowodowany brakiem dialogu lub zastraszaniem przez pracodawców.

- Nie można dzielić i konfliktować pracowników służby zdrowia - podkreśla przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia. Dodaje, że na takie działania nigdy nie będzie zgody związku.

Marian Zembala został zaprzysiężony na ministra zdrowia we wtorek. Zastąpił na tym stanowisku Bratosza Arłukowicza.

Czytaj więcej w Money.pl
Solidarność już chce dymisji nowego ministra Szef NSZZ "Solidarność" Piotr Duda wystosował w czwartek w tej sprawie list do premier Ewy Kopacz.
Inspekcja pracy skontrolowała resort zdrowia Inspektorzy mieli uwagi do rozliczania godzin nadliczbowych i zawierania umów na czas określony.
Związki zawodowe dla osób na śmieciówkach Ustawodawca nie ma prawa zawężać i określać, kto się może w nich zrzeszać - głosi przełomowy wyrok TK. Rząd już zapowiada zmiany.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)