Zwiększenie wynagrodzeń pracowników sądów i prokuratur oraz wyrównanie dysproporcji w tych wynagrodzeniach - to główne postulaty związkowców m.in. z Solidarności Pracowników Sądownictwa, którzy w środę protestują przed siedzibą resortu sprawiedliwości.
Związkowcy i pracownicy sądownictwa oraz prokuratury z całego kraju ustawili kilka namiotów przed gmachem MS w Warszawie. Liczą na odpowiedź resortu oraz nowego ministra sprawiedliwości Cezarego Grabarczyka w sprawie ich postulatów.
Protest zgromadził kilkaset osób, niektóre z nich trzymają transparenty z hasłami: _ My się pracy nie boimy, ale przecież jeść musimy _, _ Nie żądamy gwiazdki z nieba, chcemy tylko chleba _, _ Za dużo pracy, za mało płacy _, _ Bieda - współczesne oblicze polskiej praworządności _.
Pikietujący, z którymi rozmawiał dziennikarz PAP, podkreślali, że od lat nie było waloryzacji wynagrodzeń pracowników sądownictwa. Wcześniej przewodnicząca Solidarności Pracowników Sądownictwa Edyta Odyjas mówiła, że protestujący rozumieją, że _ w państwie jest trudna sytuacja, ale chodzi o odpowiednią waloryzację płac _.
Kulminację protestu związkowcy zaplanowali właśnie w środę. Pierwsze namioty przed budynkiem ministerstwa ustawiono już w niedzielę. Natomiast w czwartek związkowcy zamierzają spotkać się w Brukseli z eurodeputowanymi w Parlamencie Europejskim.
Według rzeczniczki resortu Patrycji Loose ministerstwo zawsze uważnie wsłuchiwało się w głos organizacji związkowych, odbywały się regularne spotkania. Przypomniała, że 19 września minister sprawiedliwości podpisał rozporządzenie ws. stanowisk i szczegółowych zasad wynagradzania urzędników i innych pracowników sądów i prokuratury oraz odbywania stażu urzędniczego, zakładające podwyższenie wysokości najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników sądów z poziomu 1126 zł do kwoty 1600 zł.
W marcu sądownicza Solidarność przygotowała raport dotyczący dysproporcji płacowych w polskim sądownictwie. Zestawione w nim zostały wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w sądach z apelacji warszawskiej i rzeszowskiej. Związkowcy określają różnice w płacach jako _ patologiczne _.
_ Okazuje się np., że starszy sekretarz sądowy w sierpniu ubiegłego roku w sądzie A zarabiał 1041 zł, a osoba pełniąca tę samą funkcję w sądzie B już 3192 zł. Przy czym trzeba zaznaczyć, że zarobki zdecydowanej większości szeregowych pracowników sądów są bliższe raczej tej pierwszej kwocie. Osoby zarabiające przyzwoite pieniądze to jednostkowe przypadki _ - mówił wtedy jeden z autorów raportu Waldemar Urbanowicz.
Zasady wynagradzania pracowników sądów i prokuratur reguluje rozporządzenie ministra sprawiedliwości z kwietnia ubiegłego roku. Jeden z załączników do rozporządzenia zawiera tabele z widełkami płacowymi dla poszczególnych grup zawodowych. Związkowcy zwracają uwagę, że owe widełki są tak szerokie, że w rzeczywistości kształtowanie poziomu płac w sądownictwie zależy od sytuacji finansowej jednostki oraz od uznaniowości jej kierownictwa.
Inne postulaty związkowców to m.in. przeciwdziałanie nadmiernemu obciążeniu wielu sądowych urzędników z powodu ograniczania liczby etatów oraz zaprzestanie korzystania przez sądy z usług agencji pracy tymczasowej.
Wraz z przedstawicielami pracowników sądów i prokuratur przed MS protestują przedstawiciele kuratorów. _ Przede wszystkim zależy nam, aby MS zaczęło słuchać problemów kuratorów. Chodzi m.in. o ciągłe nowelizacje dotyczących nas przepisów oraz zbyt dużą biurokrację, z jaką musi zmagać się kurator _ - powiedziała Barbara Adamaszek reprezentująca protestujących kuratorów.
Czytaj więcej w Money.pl