Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prokuratura ma problem, bo kluczowe przesłuchanie się opóźnia

0
Podziel się:

Ciągle nie można przesłuchać dyżurnego ruchu z posterunku kolejowego w
Starzynach.

Prokuratura ma problem, bo kluczowe przesłuchanie się opóźnia
(PAP/Andrzej Grygiel)

Biegli psychiatrzy nie zmieniają zdania. Stan dyżurnego ruchu, który ma zarzuty w sprawie katastrofy w Szczekocinach, nie pozwala na przesłuchanie.

- _ Ciągle nie można przesłuchać dyżurnego ruchu z posterunku kolejowego w Starzynach, któremu prokuratura zarzuca nieumyślne spowodowanie sobotniej katastrofy w Szczekocinach _ - poinformował prokurator Tomasz Ozimek z częstochowskiej prokuratury.

Jak podkreślają częstochowscy prokuratorzy, przesłuchanie dyżurnego ma dla śledztwa kluczowe znaczenie. Dlatego na bieżąco konsultują się z biegłymi, którzy zobowiązali się, że jeśli w stanie zdrowia mężczyzny nastąpi zmiana, poinformują o tym.

Dyżurny ruchu został zatrzymany w niedzielę nad ranem. Ze względu na stan zdrowia przewieziono go do jednego ze szpitali psychiatrycznych w regionie. Zespół biegłych psychiatrów uznał, że mężczyzna nie może uczestniczyć w przesłuchaniu.

W czwartek biegli sformułowali pełną opinię, z której wynika m.in., że na tamten dzień nie było możliwe określenie terminu, w którym będzie możliwe ogłoszenie zarzutu i przesłuchanie podejrzanego. Prokuratura nie podała szczegółów opinii. Zawiera ona bardzo szczegółowe ustalenia objęte tajemnicą lekarską. Lekarze wskazali jednak, że dla pełnej oceny stanu zdrowia psychicznego konieczne jest zarządzenie obserwacji sądowo-psychiatrycznej.

Tego samego dnia prokuratorzy wystąpili do sądu w Częstochowie z wnioskiem o miesięczną obserwację mężczyzny. Sąd rozpozna ten wniosek we wtorek 13 marca. Jeśli sąd go uwzględni, podejrzany trafi do specjalnego, zamkniętego oddziału. Obserwacja może potrwać cztery tygodnie; w szczególnych sytuacjach sąd może przedłużyć ten okres o kolejny miesiąc.

Obserwacja sądowo-psychiatryczna nie wykluczy możliwości przesłuchania dyżurnego ruchu w charakterze podejrzanego, uzależnione jest to jednak od opinii biegłych na temat jego stanu zdrowia. Prok. Ozimek powiedział, że - jeśli pojawi się zgoda lekarzy - będzie to możliwe także w weekend.

Wobec dyżurnego ze Starzyn prokuratura wydała już wcześniej postanowienie o przedstawieniu zarzutu nieumyślnego spowodowania katastrofy ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do ośmiu lat więzienia. Według śledczych mężczyzna, pełniąc obowiązki dyżurnego ruchu, doprowadził do skierowania jednego z pociągów na niewłaściwy tor, co spowodowało czołowe zderzenie z drugim składem.

W wypowiedziach medialnych prok. Ozimka pojawiło się sformułowanie, że przyczyną katastrofy było _ zaniechanie dyżurnego ruchu _ polegające na tym, że nie zadbał, by zwrotnica została przestawiona. _ - To wyrażenie kodeksowe, czyn człowieka - zgodnie z kodeksem - jest działaniem lub zaniechaniem _ - wyjaśnił prokurator Ozimek. Zaprzeczył, by sformułowanie to mogło np. oznaczać rozszerzenie treści zarzutu wobec dyżurnego.

_ - Biegli psychiatrzy pozostają na tym samym stanowisku, że nie można wykonywać czynności z udziałem podejrzanego _ - powiedział PAP w piątek prok. Ozimek.

wiadomości
wiadmomości
kraj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)