Kary ośmiu lat pozbawienia wolności i 480 tys. zł grzywny zażądał prokurator dla byłego senatora Henryka Stokłosy oskarżonego m.in. o korumpowanie urzędników Ministerstwa Finansów. W środę w Sądzie Okręgowym w Poznaniu rozpoczęły się mowy końcowe w tym procesie.
Przedstawiciel Skarbu Państwa, jako oskarżyciel posiłkowy, zażądał od oskarżonego naprawienia szkody majątkowej, na którą Stokłosa naraził Skarb Państwa i chce zwrotu 14,6 mln złotych uzyskanych w skutek bezprawnych decyzji podatkowych. Łącznie Stokłosa oskarżony jest o 21 przestępstw.
Udział w procesie, jako strona społeczna, bierze Stowarzyszenie Ekologiczne Miłośników Ziemi Nadnoteckiej, które zażądało za szkody wyrządzone w środowisku naturalnym spowodowane przez firmy oskarżonego skazania go na karę 10 lat pozbawienia wolności.
Dla innych oskarżonych w tym procesie: księgowej Elżbiety N., która miała pomagać w działaniach korupcyjnych, prokurator zażądał kary 3 lat więzienia i grzywny 5 tys. złotych, a wobec sędziego Sądu Administracyjnego w Poznaniu Ryszarda S., który miał wziąć od Stokłosy łapówkę, prokurator zażądał kary 1,5 roku ograniczenia wolności i 10 tys. złotych grzywny.
Obrońcy w mowach końcowych dyskredytowali postępowanie przygotowawcze i wiarygodność głównego świadka oskarżenia, byłego doradcy Stokłosy Mariana J.
_ - Śledztwo to było prowadzone w czasach IV RP i było prowadzone z pomocą takich środków jak nocne przesłuchania i areszty wydobywcze _ - powiedział obrońca Stokłosy Andrzej Zwierzyński. Jego zdaniem prokurator prowadzący śledztwo miał _ osobistą obsesje na punkcie oskarżonego _. W czasie trwania procesu prokurator prowadzący śledztwo został od niego odsunięty.
Według innego obrońcy Piotra Biniasa główny świadek oskarżenia Marian J. miał interes w obciążaniu oskarżonego, aby samemu uniknąć wyższej kary. Marian J. został skazany w 2010 roku za pomocnictwo w łapownictwie na karę grzywny w wysokości 500 zł.
Oskarżony czuje się niewinny, a według niego _ cały akt oskarżenia oparty jest na pomówieniach, pogłoskach, kłamstwach i zeznaniach świadka, który obciążając mnie, ratował własną skórę _ - powiedział w mowie końcowej Stokłosa.
W dalszym ciągu swojej mowy mówił, że w czasie, kiedy był senatorem RP, nie zajmował się bezpośrednio zarządzaniem firmami, które miały swoich menedżerów, a jego podatkami zajmował się doradca. - _ A jeżeli mój doradca podatkowy popełnił jakieś przestępstwa korupcyjne, to robił to w swoim imieniu i na własną odpowiedzialność _ - dodał Stokłosa.
Według Stokłosy jego proces _ zarówno na etapie przygotowania aktu oskarżenia, jak i przewodu sądowego ujawnił szereg patologii, które trawią dziś polski wymiar sprawiedliwości _ - powiedział.
Proces byłego senatora zaczął się w kwietniu 2009 roku. Według oskarżenia Stokłosa w latach 1989-2005 uzyskiwał nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe, dzięki powiązaniom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów (mają już oddzielny proces), a także sędzią sądu administracyjnego z Poznania.
Stokłosa ma także zarzuty bezprawnego więzienia i bicia swoich pracowników, wyłudzenia pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej, zatrucia środowiska naturalnego i utrudniania pracy policji w sprawie postępowania dotyczącego zatrucia środowiska naturalnego oraz sfałszowania oświadczenia o biernym prawie wyborczym przed wyborami do rad gminy w 2006 roku.
Ciąg dalszy mów końcowych, w stosunku do pozostałych oskarżonych, zaplanowano na czwartek.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Stokłosa przed sądem. Prokurator żąda... Łącznie Stokłosa oskarżony jest o 21 przestępstw. | |
Jest decyzja w sprawie "Słowika" i Boguckiego | |
Umarł w więzieniu. Rosja sądzi go po śmierci Przed Twerskim Sądem Rejonowym w Moskwie ruszył proces prawnika funduszu inwestycyjnego Hermitage Capital Management. |