Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces Sawickiej się kończy. Prokurator chce kary

0
Podziel się:

Była posłanka PO Beata Sawicka opowiadała o tym, jak agent Tomek zbliżył się on do niej emocjonalnie, słuchał o małżeńskim kryzysie, całował w tańcu, słał bukiety róż owinięte sznurami pereł.

Proces Sawickiej się kończy. Prokurator chce kary
(AGENCJA SE/EAST NEWS)

[aktualizacja 12:15]

Była posłanka PO Beata Sawicka opowiadała o tym, jak agent Tomek zbliżył się on do niej emocjonalnie, słuchał o małżeńskim kryzysie, całował w tańcu, słał bukiety róż owinięte sznurami pereł.

5 lat więzienia żąda prokurator dla byłej posłanki Beaty Sawickiej za udział w aferze korupcyjnej. Jednocześnie oskarżyciel wnosi o 3,5 roku pozbawienia wolności dla burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego. Na początku kwietnia Sąd Okręgowy w Warszawie zakończył proces w tej sprawie.

_ - Korupcja narusza demokrację, godzi w stabilność rozwoju społeczeństwa, obok przestępczości zorganizowanej to największe zagrożenie dla instytucji państwowych _ - oświadczył dziś prok. Tomasz Maćkowiak.

Według niego prowokację policyjną wobec Sawickiej i Wądołowskiego zastosowano prawidłowo, w zgodzie z prawem polskim, międzynarodowym oraz zgodnie z orzecznictwem trybunałów międzynarodowych. _ - I Sawicka, i Wądołowski przyznali, że przyjęli przedmioty o obiektywnie wysokiej wartości - od biznesmenów - jako posłanka na Sejm i jako burmistrz. Choćby z tego powodu ich zachowanie powinno podlegać karze _ - uznał.

CBA zatrzymało Sawicką, ówczesną posłankę PO, w październiku 2007 r., gdy przyjmowała - jak uznano w akcie oskarżenia - łapówkę za ustawienie przetargu na zakup dwuhektarowej działki na Helu. Szczegóły nagłośnił ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński tuż przed wyborami w 2007 r. Z przedstawionych przez niego podsłuchów posłanki wynikało, że liczyła ona też na robienie interesów w związku ze spodziewaną po wyborach prywatyzacją w służbie zdrowia.

Sprawa wywołała wątpliwości PO i części mediów co do domniemanego politycznego tła operacji specjalnej CBA wobec Sawickiej (usuniętej wtedy z PO). Ona sama prosiła w emocjonalnym wystąpieniu szefa CBA, by jej _ nie linczował publicznie _. Twierdziła, że padła ofiarą prowokacji agenta CBA. Uznała, że oficerowie CBA przekroczyli uprawnienia, podejmując wobec niej inwigilację i że namawiali ją do przestępstwa. Kamiński temu zaprzeczał.

Już po wygaśnięciu jej immunitetu Sawicka została zatrzymana w listopadzie 2007 r. przez CBA, po czym prokuratura postawiła jej zarzuty. Sąd zwolnił ją za 300 tys. zł kaucji.

Akt oskarżenia poznańska prokuratura wysłała do sądu w czerwcu 2008 r. Za niewiarygodną uznano wersję Sawickiej o _ kuszeniu _ jej przez agentów. Oskarżona jest o podżeganie i nakłanianie do korupcji oraz płatnej protekcji, przyjęcie 100 tys. zł korzyści majątkowej i powoływanie się na wpływy w organach władzy. O to samo oskarżono Wądołowskiego.

Sawicka zeznała, że agent _ Tomasz Piotrowski _ (ma w procesie nadal status tzw. świadka incognito, choć wiadomo, że chodzi o emerytowanego oficera CBA, obecnie posła PiS Tomasza Kaczmarka) prowokował ją do zachowań, które dziś kwalifikowane są jako korupcyjne.

Z zawiadomienia Sawickiej lubelska prokuratura badała, czy funkcjonariusze CBA, _ uciekając się do wyrafinowanych i nieetycznych praktyk, przekraczając swoje uprawnienia, mogą bezkarnie wzbudzać u obywateli zamiar popełnienia przestępstwa _. Postępowanie umorzono w 2010 r., uznając, że funkcjonariusze działali w ramach prawa.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)