Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Proces Julii Tymoszenko znów nie dojdzie do skutku?

0
Podziel się:

Julia Tymoszenko napisała, że pojedzie do sądu jeżeli zgodę wyrażą niemieccy lekarze, którzy zajmują się leczeniem jej choroby kręgosłupa.

Proces Julii Tymoszenko znów nie dojdzie do skutku?
(photo-service.europarl.europa.eu)

Charkowski sąd po raz czwarty spróbuje rozpocząć proces dotyczący nadużyć, jakich miała się dopuścić Julia Tymoszenko w latach '90, gdy kierowała firmą Zjednoczone Systemy Energetyczne. Była premier po raz kolejny zapowiedziała, że nie zgadza się na przewiezienie ze szpitala do sali sądowej.

Julia Tymoszenko napisała, że pojedzie do sądu jeżeli zgodę wyrażą niemieccy lekarze, którzy zajmują się leczeniem jej choroby kręgosłupa. Specjalistów z Berlina na razie nie ma w Charkowie, przyjadą dopiero w tym tygodniu. Na początku lipca zbadali oni byłą premier, ale nie ujawnili wyników ekspertyzy.

Tymczasem stan Julii Tymoszenko miał się pogorszyć. Jej bliscy informują o tajemniczej chorobie skóry, z powodu której trzeba było przerwać leczenie kręgosłupa. Była premier ma się teraz skarżyć na mocne bóle.

Prokuratura oskarża Julię Tymoszenko o to, że kierowana przez nią w latach 90. firma Zjednoczone Systemy Energetyczne spowodowała straty budżetu państwa w wysokości niemal 4 milionów dolarów, a sama oskarżona unikała płacenia podatków w wysokości 681 tysięcy hrywien, czyli -według dzisiejszego kursu- 85 tysięcy dolarów.

Czytaj więcej w Money.pl
Proces Tymoszenko znów odroczony. Powód? Sąd rejonowy w Charkowie po raz kolejny odroczył proces skazanej już na siedem lat więzienia byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko.
Nowa decyzja sądu w sprawie Tymoszenko Tymoszenko, która skazana w ubiegłym roku na siedem lat więzienia za nadużycie władzy oskarżona jest obecnie o malwersacje finansowe z lat 90.
"Tymoszenko nie jest więźniem sumienia" Sprawa dotyczy politycznych decyzji, które podjęła, a nie jej sumienia - wyjaśnia przedstawicielka organizacji.
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)