Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zostanie na wolności - zdecydował Sąd Okręgowy w Gdańsku. O zmianę decyzji sadu pierwszej instancji zabiegało gdańskie biuro Prokuratury Krajowej, która domagała się aresztu dla polityka.
Sąd nie podzielił zdania prokuratorów. Uzasadniał to tym, że nie ma możliwości mataczenia w tej sprawie przez prezydenta Sopotu. Sędziowie argumentowali, że w postępowaniu przygotowawczym, które toczy się od lipca 2008 roku świadkowie byli wzywani za pośrednictwem Jacka Karnowskiego i stawiali się na przesłuchania. Powoływali się także na postanowienie Sądu Najwyższego w podobnej sprawie.
Prokuratura Krajowa postawiła Jackowi Karnowskiemu osiem zarzutów, w tym siedem korupcyjnych i jeden związany ze złożeniem nieprawdziwego oświadczenia. Prezydent Sopotu nie przyznaje się do winy, jego wyjaśnienia są sprzeczne z ustaleniami śledztwa. Prokuratura Krajowa bada tzw. aferę sopocką od lipca ubiegłego roku. Wówczas trójmiejski biznesmen Sławomir Julke zawiadomił prokuraturę o propozycji korupcyjnej, jaką miał mu złożyć Karnowski.
Sprawę i zapis nagrania ujawniła na swojej stronie internetowej _ Rzeczpospolita _. W grudniu 2007 roku biznesmen złożył wniosek do Urzędu Miasta o zgodę na dobudowanie piętra w kamienicy w centrum Sopotu. Przez kilka miesięcy nie otrzymywał jednak żadnej odpowiedzi. 19 marca 2008 roku rozmawiał w tej sprawie z Jackiem Karnowskim.