Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prawa podstawowe w sieci zagrożone

0
Podziel się:

Niedawno opinię publiczną na świecie poruszyły informacje dziennika Washington Post i brytyjskiego Guardiana na temat istniejącego od 2007 roku programu PRISM.

Prawa podstawowe w sieci zagrożone
(ssuni/iStockphoto)

Jeśli UE chce współpracować z innymi krajami, w tym z USA, w dziedzinie bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni, to na bazie wzajemnego zaufania i szacunku dla praw podstawowych, które obecnie wydają się zagrożone - ocenił Europejski Inspektor Ochrony Danych Peter Hustinx.

_ - Nie ma bezpieczeństwa bez prywatności. Więc cieszę się, że strategia UE nie przeciwstawia sobie prywatności oraz bezpieczeństwa cybernetycznego, ale traktuje pryncypialnie zarówno ochronę prywatności, jak i ochronę danych. Brakuje jednak informacji, w jaki sposób ta strategia zostanie wdrożona. Naszym zdaniem, problemem cyberbezpieczeństwa należy zająć się na szczeblu międzynarodowym _ - powiedział dziś Hustinx, przedstawiając opinię na temat unijnego planu bezpieczeństwa cybernetycznego.

Plan ten został opublikowany w lutym tego roku przez Komisję Europejską. Zakłada, że każde państwo UE powinno mieć strategię w dziedzinie bezpieczeństwa sieci. Komisja chce również większej współpracy między państwami członkowskimi w walce z cyberprzestępczością. Proponuje również, aby operatorzy _ infrastruktury krytycznej _ (usługi finansowe, transport, energia i opieka zdrowotna), właściciele internetowych portali, które wykorzystuje się do płacenia, oraz administratorzy wyszukiwarek oraz portali społecznościowych byli zobowiązani do informowania o cyberatakach.

Hustinx uznał, że strategia ma braki. Jego zdaniem nie uwzględnia ona m.in. faktoringu w sieci, czyli pośrednictwa usług finansowych. Europejski Inspektor Ochrony Danych wskazuje jednocześnie, że chociaż ochrona w sieci wymaga analizy pewnych danych osobowych, jak adresów IP, to powinno się to odbywać wtedy, gdy jest to konieczne i zgodnie z prawem.

Niedawno opinię publiczną na świecie poruszyły informacje dziennika _ Washington Post _ i brytyjskiego _ Guardiana _ na temat istniejącego od 2007 roku programu PRISM, w ramach którego amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA) i FBI sprawdzają dane na serwerach czołowych firm internetowych. Dokumenty opublikowane przez gazety wymieniają dziewięć firm: Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, Paltalk, AOL, Skype, YouTube i Apple. Agenci służb specjalnych mają dostęp do znajdujących się na serwerach tych firm plików audio i wideo, maili, czatów czy przesyłanych fotografii i dokumentów.

Problemem cyberbezpieczeństwa to jednak nie tylko kwestia zbierania danych w internecie przez agencje wywiadowcze. Z przedstawionych przez KE danych wynika, że każdego dnia w sieci krąży około 150 tys. wirusów komputerowych i codziennie zagrożonych zostaje 148 tys. komputerów. Firma Symantec szacuje, że ofiary cyberprzestępczości na całym świecie tracą około 290 mld euro rocznie, natomiast według McAfee cyberprzestępczość przynosi przestępcom zyski rzędu 750 mld euro rocznie.

Badanie Eurobarometru na temat bezpieczeństwa cybernetycznego z 2012 r. wykazało, że 38 proc. internautów zmieniło swoje zachowania ze względu na bezpieczeństwo: 18 proc. jest mniej skłonnych do robienia zakupów przez internet, a 15 proc. mniej chętnie korzysta z usług bankowości internetowej. Według tego badania 74 proc. respondentów twierdzi, że ryzyko stania się ofiarą w sieci wzrosło, 12 proc. miało już do czynienia z oszustwem internetowym, a 89 proc. unika podawania informacji osobowych.

Z danych Eurostatu wynika, że do stycznia 2012 r. jedynie 26 proc. przedsiębiorstw w UE posiadało formalnie określoną politykę dziedzinie bezpieczeństwa ICT.

Czytaj więcej w Money.pl
FBI się tłumaczy: To nie inwigilacja _ Zbierane dane o rozmowach telefonicznych mogą być wykorzystane tylko do walki z terroryzmem, a nie innych śledztw. O ile mi wiadomo _.
Amerykanie akceptują monitorowanie danych Choć w prasie liberalnej dominuje krytyka pod adresem rządu o nadmierną kontrolę obywateli, a nawet oskarżenia o nadużycia władzy, większość Amerykanów akceptuje inwigilację.
"Guardian" ujawnił sprawcę przecieku o PRISM To za jego sprawą do mediów przedostały się informacje, że amerykański rząd inwigiluje obywateli na ogromną skalę.
wiadomości
wiadmomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)